
Szczególnie w aktualnym czasie polecam tę pozycję. To “Płomienna Gwiazda” autorstwa Anny Głowacz. Książka, poza opisem zdarzeń energetycznych powiązanych z Transformacją naszej Planety i całej ludzkości, jakie miały miejsce w pierwszym półroczu tego roku, niesie też dla niektórych dodatkowy prezent energetyczny. Ci, co są gotowi, bo go odebrać – będą wiedzieć o czym piszę. Z miłością – Anna Architektura
Więcej znajdziecie tutaj: https://gwiezdnedzieci.pl/pl/c/Ksiazki/20
Tak, potwierdzam. Przeczytałam książkę – przenosi do krainy magii. Czułam jak energia płynie….wiele przydatnej wiedzą, która dużo porządkuje w głowie. Dziękuję
Ju kupiłam, czytam, delektuję się i pochłaniam te wszystkie wspaniałe wieści, dziękuję Pani Anno, za wszystko, Bożena
Właśnie zastanawiałam się nad kupnem tej książki. teraz nie będę się wahać. Bardzo dziękuję za informację.
Bardzo dziękuję za polecenie. To mnie upewnia, ze jestem na dobrej drodze, przeczytałam już wcześniejsze książki Anny Głowacz, a kiedy czytam ten wpis jestem już po lekturze pierwszych rozdziałów “Płomiennej Gwiazdy”. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam Beata
Jestem w połowie książki. Tak, jest niezwykłą lekturą. 😇💞 Wahałam się długo, a teraz się nią delektuję bez pośpiechu chłonąc i karmiąc się jej energią. Pozdrawiam wszystkich ciepło 😍🙏💖
Dziękuję, kilka dni temu dotarły do mnie książki Anny Głowacz😍. Jestem w trakcie czytania ,,Gwiezdnych dzieci “, a ,,Płomienna gwiazda” czeka w kolejce. Z jednej strony chciałabym pochłonąć nstychmiast ich bezcenną treść, jednak delektuję się każdym słowem aby nic mi nie umknęło.
Jestem ogromnie wdzięczna Wszechświatowi za trzy Anny🙏, a mianowicie Annę Architekturę, Annę Głowacz, a przede wszystkim za moją jedyną Siostrę Anię, dla której sama wybierałam imię, a która wskazała mi drogę do przebudzenia.
💫💥💫💥💫💥💫💥💫💥💫💥💫
“Jestem Duszą Duszy Wszechświata, a moje imię to Miłość”
Czy Anna Głowacz i Anna Architektura to ta sama osoba?
Absolutnie nie, to dwie różne osoby 🙂 Pozdrawiam – Anna Architektura, Architektura Osobowości.
He, he, ja też długo myślałam, że to jedna Ania :c) Najpierw trafiłam tutaj, potem na Anię Głowacz, wcześniej jej książek nie znałam ani nie czytałam, miałam innych nauczycieli książkowych ;c). Płomienna Gwiazda to pierwsza jej autorstwa, którą czytam, i nie żałuję, że ją zamówiłam, chociaż długo się zastanawiałam czy mi jeszcze do czegoś potrzebna… a jednak tak :c).
Przecież wszyscy jesteśmy Jednością;)
To samo pytanie sobie postawiłam
Przeczytałam spis i widnieje informacja, iż jeden rozdział jest poświęcony wizji Doroty (czy może ktoś opisać coś na ten temat, kto czytał książkę ?)
Dwa razy w trakcie czytania się wzruszyłam… Generalnie pozwoliłam się prowadzić wyobraźni i przyjęłam wszystko za prawdę, bo to obudziło we mnie wiarę w siebie i chęć kreacji. Zaczęłam się bawić wymyślając różne formy pracy z energiami dla dobra siebie samej, ale też i ogółu. Fajna sprawa. Za bardzo czekamy wg mnie na to co przyjdzie, co się zmieni, w znaczeniu, że to przyjdzie z zewnątrz. Za mało sami próbujemy działać, kreować. I nie mówię tu o działaniu na planie fizycznym, chociaż tu też, ale przede wszystkim w przestrzeni… jak Ania Głowacz. Dała mi piękny przykład jak potężni jesteśmy i jak mało wykorzystujemy swoje talenty i możliwości. Praktycznie niewiele o sobie wiemy i też niewiele próbujemy. Wiem, nauczono nas bierności, ale czas to zmienić. Tylko istoty kreujące aktywnie wg mnie tak naprawdę odnajdą się na Nowej Ziemi jako że będą we właściwym dla siebie miejscu. 🥰💥🥳😍😆
Czytając odebrałam swoje prezenty 💚
Jednocześnie czułam się integralną częścią treści zawartych w książce, tak jakby dotyczyły właśnie mnie. Piękna, wzruszająca, miejscami śmiałam się w głos😅
Z serca dziękuję Ani za Płomienną Gwiazdę, jej przekazy i dary.
Teraz pora na zasłużony odpoczynek aby być gotowym na dalsze procesy transformacji.
💚💫💚
Przeczytałam książkę już jakieś 2 tygodnie temu. Od dnia kiedy tylko książka pojawiła się w moim mieszkaniu – mocno bolała mnie głowa po prawej stronie oraz gardło (takie ogólne przeziębieniowe objawy). Tak było przez 3-4 pierwsze dni, później to przeszło. Ciekawe jest to, że takie same objawy chorobowe miał mój partner, który ze mną mieszka ale on nie czytał tej książki. Nie jestem pewna czy to w ogóle ma związek z książką, ale zważywszy na to że ma ona bardzo silny ładunek energetyczny, myślę że to bardzo prawdopodobne. Książka jest przepiękna, czytałam ją z ogromnym zaciekawieniem. Nie mogłam się wręcz od niej odkleić 😉
Tak jak Anna Głowacz pisała, ksiązki były atakowne przez byty (chociaż Lightworkers mówią, że były dyktowane przez byty) i może nie przeszły kąpieli oczyszczającej.. poprostu zostałaś zaatakowana przez cienie
Czesc, jakie macie doswiadczenia z Pierscieniem Stwórcy?
Ma czysta energię i trzyma człowieka w wysokich wibracjach. Dobry przy osłabionej energetyce w danym dniu, także jako stabilizator pola podczas snu. Jednak każdy dobrze, żeby sam sprawdził jaki czas przebywania w polu energii Pierścienia jest dla niego optymalny. Więcej pewnie powiedziałby sam Twórca tego Pierścienia, czyli Grzegorz. I tam warto pytać. https://tensorowe.pl/
Stabilizuje pole- co dokladniemasz na mysli? ochrona podczas snu? ma wpływ na aure?
Tak, sen jest zdecydowanie spokojniejszy. I głębszy. Zresztą najwięcej zapewne powiedziałby sam Grzegorz, który pierścienie tworzy. Pozdrawiam ciepło – Anna
Tylko, że w nocy są czasami ataki energetyczne i śpiąc lekko szybko je wyłapuję. Od razu czuję niebezpieczeństwo, niepokój i jak tylko zaczynają, od razu reaguję. Czasami oczywiście czają się w pobliżu dopóki znów nie zapadnę w głęboki sen, ale i tak zawsze wyrywam się z paraliżu sennego i uwalniam się z ich pułapek. Już nie robią na mnie wrażenia, są jak natrętna mucha. ;c) Ale oczywiście to moje doświadczenia i mój wybór. :c)
Pierścień Stwórcy testuje od 10 dni. Zaczynałem od 20 min. w pierwszym dniu ,zwiększając czas przebywania w polu tensorowym Pierścienia do ok 8 godz. w 10 dniu . Pole Pierścienia w moim przypadku wypłukało jakieś “złogi ” emocjonalne oraz mentalne Fizycznych nie odczuwałem .Jest to silne pole dlatego jak ktoś nie pracował z energiami ,lepiej stosować Pierścień krócej i obserwować swoje reakcje. Po 10 dniu zastosowałem Pierścień podczas spania – pod głowę -,ale energia była na tyle mocna ,że Pierścień przesunąłem ponad głowę .Tak ,że głowa była poza centrum torusa Pierścienia ale w jego zewnętrznym polu .Energia była słabsza tak ,że dało się spać. Tyle moich obserwacji na planie 3D.