- Raport energetyczny luty 2023 – Pozorny chaos u progu Wzniesienia
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Dla lepszego zobrazowania niektórych zjawisk posługuję się opisem dualnej rzeczywistości oraz ziemską rachubą czasu, choć wszystko i tak dzieje się niedualnie w teraz. Niektóre zjawiska opisuję w możliwie najprostszy sposób, by były one zrozumiałe. Skupiam się głównie na wydarzeniach linii wznoszącej. Ci co mają tekst zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
(1)
Na początek syntetyczne podsumowanie stycznia (i końca grudnia).
Grudzień i styczeń to były głównie tematy osobistej mocy, z którą wiąże się także osobista odpowiedzialność. W tym czasie zostały uruchomione dwa kluczowe procesy: (1) przebudzenie ludzkiej mocy oraz (2) świadome operowanie własną mocą. To jakości będą konieczne w rzeczywistości 5D, która niebawem przed nami (napiszę o tym w następnym raporcie).
Okres ten to także coraz wyższe schodzące energie i dalsza „huśtawka energetyczna”, szczególnie odczuwalna na poziomie ciała fizycznego.
Celem uporządkowania, podaję syntetycznie to, co działo się w energiach w grudniu/styczniu (od czasu publikacji poprzedniego raportu 22.12 do dnia 23.01, kiedy to publikuję niniejszy raport na luty).
22.12-24.12 – był to wyjątkowo spokojny czas o niskiej aktywności słonecznej (poziom 3 w siedmiostopniowej skali) i wielu ludzi mogło w tym czasie „odetchnąć” po bardzo intensywnym energetycznie okresie 12.12-21.12. Te trzy dni przyniosły odwrócenie kierunku z „retrospekcja i do własnego wnętrza” na „działania na zewnątrz”. To było prawdziwe przejście do realizacji własnej mocy (wiosną i latem 2023). W energiach zaobserwowałam te, które intensywnie oddziaływały na mózg i układ nerwowy. Można było doświadczyć przeogromnej mentalnej lekkości, spójności myślenia, wielopoziomowo rozumowania, szybkości kojarzenia, a nawet – u niektórych – rozszerzonego postrzegania. Dokładnie tak, jak dzieje się to w rzeczywistości 5D.
25.12 – 28.12 – kolejny dopływ intensywnych energii. U części ludzi mogło wystąpić ogólne zmęczenie (włącznie np. z potrzebą drzemki w ciągu dnia), ciężka głowa, odczuwalne mocne ciśnienie śródczaszkowe, odczuwalna lewa półkula mózgowa, zakłócenia w percepcji słuchowej, a nawet nudności czy mentalne otępienie. Ludzie wysoko sensytywni mogli odczuwać silne pulsowanie w czarze korony schodzące aż do czakry serca.
W nocy z 27/28 grudnia (czas środkowoeuropejski) możliwe były kłopoty ze snem (wybudzanie w nocy) i przejmujący „do szpiku kości” chłód (postępujące dalej procesy oczyszczania oraz krystalizacji). Spływające energie najpierw były kompatybilne z wibracjami 4D (umysł), a następnie 5D (serce). Osoby widzące mogły w tym czasie zauważać kule energii i mieć poczucie bycia w absolutnej Jedni ze wszystkim co jest. Z objawów fizycznych dawał o sobie znać układ trawienny (zawiera on drugie co do liczebności – po mózgu – skupisko komórek nerwowych).
***
Mała dygresja na temat zmian w obrębie mózgu i systemu nerwowego: Używając języka informatycznego – mózgi ludzkie oraz system nerwowy otrzymały nowe oprogramowanie i przeszły rekonfigurację „ustawień systemowych”, by móc swobodnie funkcjonować w docelowej rzeczywistości 5D. Mówiąc najprościej: ta zmiana umożliwia dostrojenie układu nerwowego do nowych wzorców energoinformacyjnych, jakie są i będą dostępne w Matrycy 5D całego gatunku ludzkiego, z którą pojedyncze matryce indywidualne każdego człowieka są połączone.
Stopień rekonfiguracji i instalacji tego nowego oprogramowania jest zależny od tego, na jakim poziomie świadomości jest dana istota i na ile uwolniła stare wzorce mentalne (na ile jej system energetyczny jest w stanie przyjąć nowe kody). To tak, jak np. stary telefon nie jest w stanie obsługiwać określonego oprogramowania używanego w smartfonach dla połączeń komórkowych lub obsługuje je w tylko fragmentarycznie, a w pozostałych przypadkach zawiesza się czy wręcz psuje.
Zatem tam, gdzie człowiek ma luki w nowym „oprogramowaniu” kompatybilnym z Matrycą 5D, może doświadczać poczucia chaosu, zagubienia, beznadziejności, włącznie – w skrajnych przypadkach – silnych napadów lękowych powodujących irracjonalne zachowania, czy wręcz autodestrukcję.
***
28.12 – integracja energii serca (yin) oraz umysłu (yang). Z tego powodu można było silnie odczuwać czakrę serca oraz trzecie oko oraz czakrę korony. To był bardzo dobry dzień na planowanie działań do zrealizowania na wiosnę i kolejne lata (pełna kompatybilność serce-umysł).
29.12 – dopływ kolejnej fali silnych energii rekonfigurujących ludzkie ciała i powodujących zaburzenia w rytmie dobowym (bezsenność w nocy i senność w dzień). Ogólne rozbicie i zmęczenie.
30. 12 – piękne różowe energie oddziałujące na czakrę serca. Osoby z zaawansowaną aktywacją ciał krystalicznych mogły w tym czasie odczuwać bicie dwóch serc (fizycznego po lewej stronie i energetycznego na środku).
31.12 – 01.01 – wielu ludzi w tym czasie mogło odczuwać niczym nie uzasadnione obolałe ciało i ogólne zmęczenie organizmu. Zwiększona potrzeba snu. Wyczuwalne próby zakłóceń ze strony niskowibracyjnej.
02.01 – przyniósł za to bardzo lekkie energie dające lekkość w ciele, poczucie dodatkowych sił witalnych i energii do działania.
02.01 – 06.01 – dopływ energii oczyszczających. Wielu ludzi mogło w tym czasie doświadczać żywych snów, w których pojawiły się postacie z odległej przeszłości. Sny takie były oznaką uwalniania kolejnych warstw wzorców karmicznych. W tych dniach rezonans Schumanna nie pokazywał wskazań. Co więcej: urządzenia elektroniczne wykazywała spore zakłócenia (szczególnie telefony, czujniki, fotokomórki, itp.). Wieczorem 04.01 poziom odczuwalności energii jeszcze wzrósł do tego stopnia, że dawał objawy przewrażliwienia ciała (szczególnie skóry na dotyk), bóle głowy, a nawet nudności.
06.01 – 15.01 – seria rozbłysków słonecznych i nowe doładowania energiami przygotowującymi do Wzniesienia. Schodzące energie w tym okresie były „kalką” energii dopływających do Ziemi w grudniu, w okresie 12.12-21.12. Jednak tym razem ich efekt był znacznie bardziej widoczny/odczuwalny z uwagi na osłabienie zakłóceń z linii upadającej (w stosunku do sytuacji z grudnia). Pomiędzy 06.01 a 15.01 zaobserwowałam skokowe podniesienie kolektywnej świadomości (co było możliwe dzięki dokonanym wcześniej zmianom w obrębie funkcjonowania mózgu i układu nerwowego). Nie przesadzę, jeśli napisze, że w tych dniach dokonywała się transformacja istoty ludzkiej w istotę kosmiczną (w znaczeniu gotową na świadomość kosmiczną). Osoby o podwyższonym poziomie świadomości i sensytywności mogły doświadczać siebie jako w pełni stopionych z Absolutem (czy jakkolwiek nazwać Najwyższą Inteligencję). Jednocześnie przebudowa ciał do mniejszej gęstości i wyższy poziom świadomości w najbliższych tygodniach przyniosą u wielu ludzi wyższą świadomość żywieniową i potrzebę wysokoenergetycznego (nie mylić z wysokokalorycznym) pożywienia. Może to także manifestować się w obniżeniu ogólnej temperatury ciała.
- Zaczęło się 06.01 bardzo silnym rozbłyskiem klasy X1, który już wieczorem przyniósł Ziemi piękne złoto-różowe energie Miłości Bezwarunkowej, które wnikały w ludzkie ciała. Powodowało to odczuwalną zwiększoną wydolność, ale też bezsenność (w znaczeniu brak potrzeby snu i chęć do działania). Można było odczuwać palące gorąco w stopach, a całe ciało przypominało butelkę, przez którą przelewa się silnie gazowana woda pod ogromnym ciśnieniem. Mocno odczuwalne były środkowe i górne czakry (od serca wzwyż). Szczególnie jednak czakra korony. Na poziomie fizycznym dawały o sobie znać: dolna część kręgosłupa, całe nogi i dalej układ trawienny (u niektórych ludzi mógł dawać silne zaburzenia trawienne).
- 07.01 nastąpił kolejny, silny tym razem rozbłysk klasy M1.6, co w konsekwencji w dniach 07.01-09.01 dało mocne doładowanie energiami naszej Planety. Rezonans Schumana pokazywał białe wskazania. Na poziomie ciał fizycznych rozpoczęło się oczyszczanie czakry gardła. Czakra gardła jest odpowiedzialna m.in. za inicjowanie i manifestację działań. A będą to tematy przewodnie w całym 2023 roku. Wielu ludzi mogło mieć chrypkę, ból gardła, palenie, drapanie lub ucisk w gardle, kaszel, problemy z głosem i całe spectrum innych dolegliwości z gardłem związanych. Oczyszczana jest także tarczyca (co może dawać wahania w jej funkcjonowaniu jeszcze przez kolejne tygodnie).
- 09.01 przyniósł kolejny rozbłysk klasy X1.8. W tych dniach ludzkie ciała dosłownie były rekonfigurowane do przejścia przez proces wzniesienia i funkcjonowania w wysokich energiach rzeczywistości 5D. Sam proces indywidualnego wzniesienia rozpocznie się już u pierwszej grupy ludzi w marcu (więcej o tym procesie napiszę w kolejnym raporcie).
- 10.01 – dla odmiany i żeby nie było nudno – przyniósł dolegliwości ze wzrokiem. Wielu ludzi mogło mieć odczucia jakichś ciał obcych w oczach, piasku, pieczenia, bolących (jak przy wysokiej temperaturze) oczu, nieostrego widzenia, itp. Do tego doszedł przejmujący chłód w całym ciele. Taki chłód nie ma nic wspólnego z odczuwalnym wychłodzeniem ciała (które rozgrzewa się pod kilkoma warstwami ubrań). Ten miał charakter przenikliwego zimna na poziomie komórkowym i niezależnego od czynników zewnętrznych. Rezonans Schumana pokazywał większą głębię (znacznie ciemniejsze, prawie czarne tło).
- 11.01 to seria kilku rozbłysków słonecznych. Jeden potężny klasy X1 i dwa trochę słabsze (ale też mocne): M2 oraz M5. W tym okresie zachodziła dalsza „rekonfiguracja” ciał ludzkich, w tym ponownie czakra gardła (fizyczne objawy lub trudności z wysławianiem się). U części ludzi możliwe był objawu grypopodobne (podwyższona temperatura ciała i bóle w całym ciele).
- Szczególnie 12.01 wielu ludzi mogło ponownie doświadczać migrującego bólu w całym ciele, bolącego kręgosłupa i całych pleców, a 13.01 z kolei ociężałych nóg, co chwilę później (wieczorem 13.01) dało odczucia przeciwstawne: dużą lekkość w ciele, odczucie Miłości Bezwarunkowej, wyraźne doznania z poziomu 5D (połączenie z ciałem świetlistym), silnie pulsującą przyjemnym ciepłem czakrę serca, odczuwalną także na plecach.
- Chwilowy „odpoczynek”, jaki trwał do 14.01, już 15.01 przyniósł dwa silne rozbłyski (jeden klasy M5.9 oraz drugi niewiele słabszy M4.8), które kilka godzin później przyniosły porcję energii dopływającej do naszej Planety i ludzkich ciał powodując kolejne dolegliwości fizyczne (tym razem ból mięśni).
16.01 był dniem oczyszczania kolejnych karmicznych zależności. Wielu ludzi w tym czasie mogło mieć żywe i „uwalniające” sny (po przebudzeniu odczucie lekkości, wyswobodzenia się z określonych uwikłań). Rezonans Schumana pokazywał dopływ wysokowibracyjnej energii do naszej Planety (białe wskazania odczytu).
Od tego dnia rozpoczął się wyraźny ruch „ ku przodowi”, o czym napiszę w dalszej części raportu. Ruch ten związany jest z całkowitym odpuszczeniem własnej strefy komfortu. Dlatego u ludzi, u których nadal dominuje opór przed zmianą możliwe były tego dnia (i będą się manifestować w kolejnych) napady złości, lęku, niepokoju, zaburzenia snu.
Ten ruch ku przodowi powiązany był z oczyszczeniem kolejnych warstw wzorców. Szczególnie nocą 17/18. 01 ludzie mogli ponownie doświadczać przenikającego chłodu powiązanego z uwalnianiem się kolejnych wzorców. Na poziomie energetycznym odnosi się to do balansowania energii w ciele (tam, gdzie występują blokady możliwe odczuwalne mocne, punktowe ukłucia).
Od 18.01 – 21.01 w przestrzeni zapanował względy sposób, z elementami rozluźnienia i dość dużej otwartości na innych ludzi (to preludium do rozpoczętego 22.01 nowego roku chińskiego, o czym napiszę w dalszej części raportu).
22.01 w pierwszej części dnia przyniósł lekkie napięcie i skumulowanie energii, dwa rozbłyski słoneczne klasy M i kolejny dopływy (w godzinach wieczornych) energii do naszej Planety (co było zauważalne w białych wskazaniach rezonansu Schumana). Wieczorem zaś weszły dużo spokojniejsze energie, które mogły z kolei także 23.01 powodować spore rozleniwienie.
(2)
Luty na dobre inicjuje nowy roczny proces energetyczny (dokładnie proces ten rozpoczął się 22 stycznia 2023). W nomenklaturze chińskiej określa się go Rokiem Wodnego Królika. Potrwa on dokładnie do 09 lutego 2024. Cykl ten związany jest – podobnie jak poprzedni cykl w 2022 z żywiołem wody. Choć w tym wypadku nie przyniesie już tylu rewolucyjnych zwrotów akcji, a wręcz przeciwnie – uspokojenie, dobry kontakt ze sobą, współpracę z innymi oraz osobistą kreację ku wolności.
Pierwiastek wody ma znamiona energii żeńskiej, co jeszcze wzmacnia te ww. jakości. Proces ten kotwiczy w ludziach otwartość i kreację zupełnie nowych jakości, do tego większą wrażliwość, empatię, współczucie, przebaczenie, a tym samym lepszą współpracę z innymi w kierunku realizacji wspólnych celów.
Odnosząc to do nomenklatury profilu psychologiczno-energetycznego: proces związany z nowym rokiem chińskim znacznie bardziej sprzyja działaniu zgodnie ze swoją strategią energetyczną (pozwala na większą płynność i zaufanie do siebie w działaniu, daje umiejętność płynięcia z nurtem życia z jednoczesną kreacją własnych rozwiązań).
To pierwszy rok, w którym realnie – na poziomie globalnym – możliwe będzie doświadczanie uspokojenia i poczucia lepszej egzystencji. Kluczowymi zasobami, z których ludzie będą uczyć się korzystać będzie roztropność, unikanie nadmiernego ryzyka i przewidywanie konsekwencji własnych działań.
Na poziomie indywidualnym pojawiają się wzorce, które wzmocnią celebrację życia (kontakty towarzyskie, cieszenie się dobrym zdrowiem, radość bycia, odpoczynek). Czym mocniej dany człowiek „odrobił” swoje procesy w roku 2022, tym bardziej widoczne będą przejawy dobrobytu w jego życiu w 2023. I luty właśnie rozpoczyna cały ten proces. Będzie on w kolejnych miesiącach coraz bardziej widoczny w przestrzeni materialnej. Można powiedzieć, że to „namacalne dowody”, że zmiana, o której mówi się od dobrych kilku lat, idzie w dobrym kierunku (z ziemskiej perspektywy i w odniesieniu do linii wznoszącej).
(3)
W lutym kluczowym procesem będzie proces otwarcia nowych możliwości.
Wejście kompletnie nowych energii, jakie miało miejsce w styczniu (o których pisałam w punkcie 1) oraz rozpoczęcie nowego cyklu energetycznego (o którym pisałam w punkcie 2) spowoduje w lutym, że wielu ludzi może poczuć swoistego rodzaju zagubienie w obliczu tak wielu dostępnych im opcji działania.
Ale luty to także powrót do spraw i tematów, które w poprzednim roku u jednych były „zamiatane pod dywan”, u innych zaś były powodem ich wewnętrznych procesów w kierunku zmiany. U tych pierwszych teraz tematy te będą wymagały decyzji i działania (pomimo ograniczonych lub znikomych zasobów).
Postawa bierności, nie podejmowanie działań – o ile sprawdzała się jeszcze w 2022 – w tym momencie już nie są dobrym rozwiązaniem. Bloki zdarzeniowe będą się tak układały, że albo (1) wymuszą określone decyzje i działania lub (2) doprowadzą do tego, że decyzję podejmie ktoś inny, jej a skutki mogą być dotkliwe.
Zaś u ludzi, którzy „odrobili” swoją pracę domową w 2022 (szczególnie jesienią i zimą), ten powrót do starych tematów i spraw da podwaliny pod tworzenie zupełnie nowych rozwiązań i możliwości (już od wiosny 2023). Co w konsekwencji przyniesie dużą osobistą wolność.
Proces otwarcia nowych możliwości jest naturalną konsekwencją większego procesu trwającego ostatnie 3 lata (2020 – 2022). Ten większy proces najpierw ujawnił to, czego się nie chce. Następnie skierował energię na to czego się chce. Był to proces wewnętrznej transformacji. A teraz prowadzi do kolejnego etapu – tym razem nastawionego na działanie.
Dlatego luty przyniesie konieczność organizacji posiadanych zasobów w nowy – inny niż dotychczas – sposób. U wielu ludzi może spowodować to stany zagubienia, nieukierunkowania czy rozproszenia w działaniu.
Ten kolektywny chaos (nie mylić ze stanem nieuporządkowania) może być u niektórych dodatkowo wzmacniany przez zakłócenia ze strony linii upadającej (przypominam, że energia idzie za uwagą. Łączymy się z tym, na co kierujemy swoją uwagę, dodatkowo wzmacniając to swoją energią). Dlatego teraz szczególnie istotne jest skupianie swojej uwagi (a zatem energii) na działaniach konstruktywnych.
(4)
W lutym widoczny będzie także proces większej świadomości i roztropności w operowaniu własną mocą kreacji.
MAŁA DYGRESJA: Matryca (jako zbiór wzorców działania i połączeń między tymi wzorcami) jest zaprojektowana tak, by wywoływać u człowieka – poprzez określone sytuacje, ludzi i zdarzenia – reakcję. Jednak to, jakie bloki zdarzeniowe wyłonią się z ogromu możliwych potencjałów rzeczywistości, zależy już tylko od tego, na czym zostanie skupiona uwaga i co zostanie tą uwagą zasilone, by mogło się zmaterializować.
Osobista uwaga jest z kolei kompatybilna ze wzorcami zapisanymi w osobistej matrycy energetycznej oraz poziomem świadomości danego człowieka. Mówiąc inaczej: wzorce te i poziom świadomości mają wpływ na to, gdzie człowiek kieruje swoją uwagę, a zatem co wzmacnia swoją energią i co w konsekwencji manifestuje w swoim życiu. Z tego choćby powodu warto pamiętać, że każdy, bez wyjątku, jest realnym kreatorem własnej rzeczywistości.
W lutym coraz więcej ludzi uświadomi sobie, że to, co się wydarza w ich życiu jest wyłącznym efektem ich osobistej kreacji z poziomu określonych wzorców. To podstawowy krok do wzięcia osobistej odpowiedzialności za własne życie i wewnętrznej zmiany tych wzorców, które powodują destrukcję.
Takie przyjęcie i nie odwracanie się od określonych sytuacji (ludzi) to klucz do wewnętrznej integracji. Bo sytuacje takie (ludzie) dobrze pokazują, co jeszcze wymaga wewnętrznej zmiany.
Mówiąc najprościej: jeśli w otoczeniu pojawia się coś, co drażni, przeszkadza, zakłóca, wywołuje silną reakcję i coś, co się odrzuca, to nie należy się od tego odwracać. Najczęściej jest to sygnał, że na nieświadomym poziomie ukryte są wzorce, które za to odpowiadają. Warto wtedy poszukać u siebie wypartych wzorców kompatybilnych z daną sytuacją, a następnie zaakceptować je jako swoją część. To jedyna droga do wewnętrznej pełni.
(5)
Kolejnym lutowym procesem będzie otwarcie przestrzeni do działań zawodowych opartych o energię żeńską. Tendencja ta będzie się utrzymywała i wzmacniała przez kolejne lata.
To doskonały czas na wszelkie aktywności (zawodowe) związane z szeroko pojmowaną sztuką, opieką, dziećmi, wsparciem, holistycznym uzdrawianiem oraz szeroko rozumianym rozwojem duchowym. To dobry czas na uruchamianie przedsięwzięć biznesowych w zgodzie z Matką Ziemią i dobrem całej ludzkości. Jeśli więc ktoś czuje, że jest to jego kierunek, to od lutego zaczyna się właśnie „ten czas” (w tym roku potrwa on jeszcze do końca czerwca 2023).
Pomimo dostępu do tej nowej przestrzeni u niektórych ludzi jeszcze w lutym może być odczuwalny taki stan znudzenia, czy wręcz zniecierpliwienia (jest wola, jednak brakuje ruchu do przodu). To efekt subiektywnego postrzegania występujących blokad (które były jeszcze jesienią i zimą 2022, ale już ich nie ma).
Kluczowe jest podejmowanie decyzji sercem, nie rozumem (działanie zgodne z osobistą strategią energetyczną – patrz profil psychologiczno-energetyczny). Ciało i serce zawsze wiedzą. Rozum może natomiast być pożyteczny, gdy podjęte sercem decyzje będą wymagały wdrożenia i działań operacyjnych (w kolejnych miesiącach).
(6)
Na zakończenie dodam również, że luty to preludium do mocnego energetycznie wydarzenia w trzeciej dekadzie marca, które rozpocznie najbardziej oczekiwany i kluczowy proces całej transformacji ostatnich kilku lat: indywidualne przejścia i wzniesienie do rzeczywistości 5D. Więcej na ten temat napiszę w kolejnym raporcie na marzec.
Z miłością – Anna Architektura
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.com/ Nie tylko niosą one informacje, ale przede wszystkim kotwiczą u ludzi nowe energie i pozwalają utrzymać wyższy poziom wibracyjny.
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com Anna Architektura
FB: Architektura Osobowości
- Życzenia na Nowy Rok 2023
Kochani,
Za nami rok największego przebudzenia ludzkiej świadomości na wszystkich poziomach, który zapoczątkowuje redefinicję wartości u ludzi i największe przemiany w dziejach ludzkości. Jak pisałam w życzeniach na rok poprzedni, 2022 przyniósł kluczowe wydarzenie na przełomie maja i czerwca (wtedy pisałam, że będzie ono miało miejsce w połowie 2022). Związane ono było z ustanowieniem trzech odrębnych linii czasowych (dwóch wznoszących i jednej upadającej), którymi odtąd ludzkość zaczęła podążać. Wyznaczyły one zupełnie inny, niż dotychczas, bieg zdarzeń dla ludzkości. Rozpoczął się sukcesywny rozpad starego systemu oraz uzdrawianie naszej Planety na wszelkich poziomach.
Jeśli zaś chodzi o Rok 2023, to najlepszym dla niego określeniem jest „rok redefinicji wartości”, jako efekt skokowego w 2022 wzrostu świadomości u ludzi. Przyniesie on potężne zmiany na wszystkich poziomach życia społecznego, ekonomicznego i politycznego. Dla wielu będzie to także rok ich największej osobistej transformacji. To rok działania, współpracy i kreowania w oparciu o nowe wartości, zgodne z wibracją Serca.
To rok, w którym ludzie realnie wezmą wreszcie sprawy w swoje ręce, zamiast czekać na zmiany i godzić się na to, co im nie odpowiada. Wdrażanie osobistych decyzji zgodnych z nowymi wartościami rozpocznie się już na wiosnę. Zaś od połowy roku będzie także widoczna tak długo oczekiwana współpraca kolektywna na rzecz kreowania nowych rozwiązań systemowych i społecznych na dużą skalę. W oparciu o cele służące dobru ludzi.
To rok, w którym ludzie – po uświadomieniu sobie własnej mocy kreacji i płynącej z tego wolności, ale i osobistej odpowiedzialności – wezmą się wreszcie do działania. Bez lęku. I zaczną stawiać granice fałszowi i obecnym absurdom na wielu poziomach życia społecznego. W efekcie doprowadzi to do całkowitego upadku systemu. Czas aktywnego działania – jako odpowiedź na zjawiska zapoczątkowane w 2019 – to właśnie tematy przewodnie na cały Rok 2023.
Z tego powodu życzę Nam Wszystkim, by Rok 2023 napełnił każdego pojedynczego człowieka największą Mocą Osobistej Kreacji, zgodnie z Najwyższym Dobrem dla pożytku Wspólnego. Niech będzie to dla Nas rok Wolności, życiowej Obfitości i Nieuwarunkowanego Rozwoju. Dokonało się na wszystkich poziomach Istnienia.
Z miłością, Anna Architektura
- Raport energetyczny styczeń 2023 – Świadome operowanie własną mocą
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Dla lepszego zobrazowania niektórych zjawisk posługuję się opisem dualnej rzeczywistości oraz ziemską rachubą czasu, choć wszystko i tak dzieje się niedualnie w teraz. Niektóre zjawiska opisuję w możliwie najprostszy sposób, by były one zrozumiałe. Skupiam się głównie na wydarzeniach linii wznoszącej. Ci co mają tekst zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
(1)
Na początek syntetyczne podsumowanie grudnia.
Kluczowym procesem uruchomionym w grudniu było pełne przebudzenie ludzkiej mocy. Proces ten zapoczątkował u ludzi inne spojrzenie na własną sprawczość. Przyniósł uświadomienie sobie własnej mocy, wolności, ale też idącej za tym odpowiedzialności za to, co zasila się swoją uwagą i na co kieruje energię. Proces ten dał też podwaliny pod zjawiska, które będą manifestować się w całym 2023 i będą związane z redefinicją wartości oraz wejściem w realne działania na rzecz zmiany rzeczywistości, w której żyjemy. (O wiodących tematach na Rok 2023 napiszę w Życzeniach na Rok 2023). Grudzień był miesiącem silnego skierowania się do środka, do własnego wnętrza. Jednocześnie zachodzące zmiany były mocno osadzone w materii (cała planeta oraz ciała ludzkie, a szczególnie jego twarde elementy – kości).
W grudniu dało się odczuć ponownie przyspieszenie czasu. To efekt natężenia procesów transformacyjnych i przyspieszonego kotwiczenia zupełnie nowych wzorców (szczególnie zaczęło to być zauważalne od 11-go grudnia).
Celem uporządkowania, podaję syntetycznie to, co działo się w energiach w grudniu (od czasu publikacji poprzedniego raportu 26.11 do dnia 22.12, kiedy to publikuję niniejszy raport na styczeń).
28 i 29 listopada – dopływ silnych energii regenerujących i rewitalizujących układ krążenia. U osób sensytywnych była odczuwalna silnie czakra serca, a na poziomie fizycznym możliwe mrowienie w całym ciele.
01 grudnia (od godziny około 22:00 czasu europejskiego) – do przestrzeni planetarnej zaczęły napływać piękne złote energie. Ich kumulacja przypadła na 05 grudnia. A celem było oczyszczanie pola planetarnego. Były one mocno odczuwane także w ciałach ludzkich na poziomie komórkowym jako mrowienie. Ich celem było wygenerowanie przestrzeni do tworzenia nowych rozwiązań i przygotowanie do uwalniania starych sposób myślenia.
Od 02 (godziny wieczorne czasu europejskiego) do 05 grudnia – otwarcie portalu umożliwiającego pozbywanie się wszystkiego tego, co już nie służy. U jednych mogło więc to spowodować odczuwalną lekkość, mniejszą gęstość, uwolnienie. Zaś u innych (przytrzymujących to co stare) lęk, niepewność, opór, a nawet złość. To był również czas zaszczepiania w swoim polu energetycznych nowych idei, kierunków, projektów. Na poziomie fizycznym mogły być odczuwalne zawroty głowy, problemy z błędnikiem, luki w kojarzeniu, spowolnione reakcje czy osłabiona percepcja.
05/06 grudnia – dalsze podniesienie wibracji pola ziemskiego, ale też kolektywnej świadomości. W odniesieniu do indywidualnych odczuć możliwe było doświadczanie przewrażliwienia ciała, ale też dużego wewnętrznego napięcia. Na poziomie fizycznym mogło pojawiać się mrożące zimno, nagłe zmęczenie, brak sił witalnych, potrzeba snu. Do tego odczuwalna głowa (np. szumy w uszach, przewrażliwione lub piekące oczy, bóle w szczęce lub kościach twarzy).
07 grudnia – u ludzi będących na linii wznoszącej bardzo duża lekkość, jasność umysłu, odczuwane wysokie świetliste energie, ale też palące gorąco w nogach. U ludzi na linii upadającej przytłoczenie, poczucie beznadziejności, entropia. U każdego człowieka było to swoistego rodzaju „podsumowanie” jego osobistych procesów dokonanych od września do listopada.
08 grudnia – Pełnia Księżyca, która przyniosła możliwe kłopoty ze snem, niepokój, nerwowość, mniejsza cierpliwość (nawet kłótliwość) w relacjach. Wielu ludzi mogło tego dnia odczuwać uporczywe myśli nawiązujące do przeszłości. Od tego dnia rozpoczął się też proces uświadamiania sobie swojej własnej aktualnej sytuacji, posiadanych zasobów i możliwości. To moment stawania w Prawdzie przed sobą samym.
09 – 11 grudnia – dalsze oczyszczanie i podnoszenie wibracji w przestrzeni mentalnej (zarówno kolektywnej, jak i indywidualnej). Przygotowanie do okresu 12-21 grudnia. To była bardzo czysta, wręcz kryształowa energia z dużą ilością świetlnych kodów. Na poziomie fizycznym możliwe było odczuwanie silnego naporu na czubek głowy, następnie mrowienie w całej głowie, także tzw. „ciężka głowa”. Do tego część ludzi mogła odczuwać zakłócenia w pracy czakry serca i towarzyszący temu niepokój.
W przestrzeni kolektywnej zauważyłam też wtedy próby ingerencji niskowibracyjnej strony w linię czasową wznoszącą. Mogło powodować to dodatkowy niepokój i brak harmonii. Dodam, że działania te nie mają już jednak żadnej mocy sprawczej, choć niektórzy jeszcze się na nie nabierają.
W dniach 12-21 grudnia rozpoczął się realny proces przejścia do nowej rzeczywistości 5D. To wielowymiarowe przesunięcie odnosi się zarówno do naszej Planety, jej pola energetycznego, siatek świadomościowych, przez kolektywną ludzką świadomość, aż wreszcie do pojedynczych ludzi: ich ciał, warstw aurycznych i ich indywidualnego aspektu duchowego. To czas ostatecznego uwalniania się z wszystkiego tego, co już nie służy i otwierania się na nowe.
Okres 12-21 grudnia jest takim preludium do procesów, które będą manifestowały się w całym 2023 roku (więcej napiszę o tym w Życzeniach na Nowy Rok oraz kolejnych Raportach energetycznych na 2023).
12-13 grudnia – u części ludzi (z wcześniej złożonymi kompletnie 12 nićmi DNA) rozpoczęła się trwająca przez kolejne dni (aż do apogeum 21 grudnia) pełna aktywacja ciał krzemowych. Na poziomie energetycznym w tych dniach dawało to silne odczucia od czakry korony do czakry serca. Zaś na poziomie fizycznym mogło powodować przejściowe objawy grypopodobne/przeziębieniowe. Jednocześnie w Przestrzeni zaobserwowałam od tego momentu nasilone ataki energetyczne właśnie na czakrę serca oraz czakrę gardła.
14 grudnia – do Ziemi dotarły energie aż z 10-ciu kolejno następujących po sobie (praktycznie godzina po godzinie) rozbłysków słonecznych klasy M, z czego jeden miał natężanie aż M6. Wszystkie razem dały niezłe oczyszczenie i dalsze poniesienie wibracyjne ciał ludzkich. Na poziomie fizycznym najpierw mogło dawać to odczucia zawrotów głowy, ogólnego osłabienia, kłopotów z błędnikiem, a następnie gorąco w ciele, wzrost odczuwanej mocy i silny przepływ energii.
14 grudnia rozpoczął realne przygotowanie do procesów, które ruszą na wiosnę. Dla wielu ludzi oznacza to w najbliższych tygodniach świadomą rezygnację w określonych (choć dobrych – w znaczeniu: funkcjonalnych) zasobów/działań, które zwyczajnie przestają być potrzebne (a nawet powodują niepotrzebny balast), biorąc pod uwagę nadchodzącą wiosnę. Mogą to być zarówno kontakty, relacje, miejsca, ale też rzeczy, sposoby działania, itp. Tego dnia też mogły pojawiać się wiadomości, telefony czy osobiste próby kontaktu od dawno niewidzianych ludzi (szczególnie z innej linii czasu). W ten sposób Przestrzeń pokazywała co jeszcze wymaga oczyszczenia, uwolnienia. Co więcej: postawa „Jeszcze poczekam, to mi się może przydać” zaczęła też dawać natychmiastowe efekty w postaci utraty energii, poczucia zastoju, utknięcia, niepotrzebnej nerwowości, itp. Przypomina to zbyt mocno załadowany wózek, który zwyczajnie trudno jest już ciągnąć. Dobrze jest więc w kolejnych tygodniach posprzątać swoją przestrzeń z tego, co już nie jest i nie będzie potrzebne.
15 – 16 grudnia – aktywność słoneczna przyniosła 15 grudnia drugą serię (tym razem 9-iu) rozbłysków słonecznych klasy M, z czego największy miał natężenie M5. Zaś 16-go grudnia 8 rozbłysków, z czego największy miał natężanie M4. Takiej intensywności dawno już nie było. Całość zamknął 17 grudnia z pojedynczym (słabszym już) rozbłyskiem M1.
18 grudnia – z tego też powodu do naszej Planety dotarła kolejna porcja wysokowibracyjnych energii dosłownie wypalająca niskowibracyjną linię czasu. Mnie osobiście przypominało to czyszczenie brudnej powierzchni karcherem.
19 grudnia – 20 grudnia – dalsze doładowanie energiami. W ciele fizycznym szczególnie dawał się tym razem odczuć układ kostny (cały kręgosłup, biodra, barki i ogólnie stawy). Wiele osób tego dnia mogło doświadczać siebie jako ociężałych, obolałych, wręcz „przygniecionych” przez „zbyt gęsty” układ kostny. Ale to właśnie w tym układzie zaszły największe zmiany. Odczucie ustało 20 grudnia, ale za to mogło pojawić się zmęczenie, a na poziomie potrzeb zwiększona chęć na słodkie i płynne (np. soczyste słodkie owoce).
21 grudnia – apogeum procesu aktywacji ciał krzemowych. Proces ten rozpoczął się już 12 grudnia. Tym razem jednak możliwe było odczuwanie pełnego zespolenia na poziomie wszystkich układów/narządów. Przypominało to najpierw rozpuszczenie się poszczególnych elementów do jednolitej substancji, a następnie scalenie się w jednolitą „konstrukcję” z silnie emanującą czakrą serca. Przyniosło to absolutny spokój, poczucie pełni, odprężenie i wewnętrzną ciszę połączoną z ogromnym poczuciem mocy i zwiększone możliwości kognitywne, percepcyjne (lepsze skupienie uwagi, szersze i pełniejsze postrzeganie, szybsze kojarzenie, lepsza koncentracja).
Od 22 grudnia – rozpoczął się proces odwrotny do tego, który trwał ostatnie pół roku (podsumowanie i refleksje po cyklu w 2022), czyli przygotowanie, a następnie otwarcie na nowy cykl w 2023 roku.
(2)
Silne dopływy energii w grudniu spowodowały przebudzenie w ludziach ich osobistej mocy (o tym procesie pisałam w poprzednim raporcie). Styczeń zaś przyniesie dwa kluczowe procesy, jakim będą (1) uświadomienie sobie własnej mocy oraz (2) nauka świadomego operowania własną mocą. To kwintesencja zmian, jakie zajdą w całym 2023 i latach kolejnych.
Żeby jednak świadomie operować własną mocą, najpierw potrzebne jest uświadomienie że się ją posiada. To tematy na styczeń.
Świadomość osobistej mocy daje człowiekowi osobistą wolność, ponieważ człowiek wychodzi ze wzorca ofiary i staje się kreatorem. Osobista wolność i moc kreacji są bezpośrednio powiązane z osobistą odpowiedzialnością i zakotwiczeniem w materii. Nie jest możliwe być wolnym i mieć moc bez wzięcia za to odpowiedzialności, choć zapewne wielu jeszcze tak by chciało.
Wejście w pole mocy poprzedza uświadomienie sobie swojego całego dualnego spectrum w zakresie wzorców. Czyli zarówno pełne zobaczenie i przyjęcie tzw. „cienia” (działania z poziomu osobistych pobudek), jak i pełne rozpoznanie swoich możliwości i talentów (działanie w oparciu o wyższe wartości). Oraz świadome wybieranie działań z poziomu tego drugiego (w oparciu o wyższe wartości). Dopiero wtedy człowiek staje się istotą kompletną i zaczyna gromadzić osobistą moc. Wchodzi też na coraz wyższe poziomy świadomości i rozwoju duchowego. To wszystko w konsekwencji daje coraz większą sprawczość.
Przestrzeń jest tak skonstruowana, że dostęp do realnej osobistej mocy moją tylko ci, którzy odpowiedzialnie potrafią się tą mocą posługiwać. (Od razu uprzedzam tutaj pytanie o to, jak możliwe jest zatem, że istoty niskowibracyjne mają siłę sprawczą. Mają, ponieważ ludzie im na to pozwalają oddając im swoją osobistą moc. Te istoty same z siebie NIE DYSPONUJĄ ŻADNĄ osobistą mocą lub moc ta jest naprawdę znikoma. Moc zależy bowiem od poziomu świadomości.)
Uświadomienie sobie swojej osobistej mocy spowoduje następnie ciekawość związaną z tym, jak jej świadomie używać. Styczeń przyniesie dość duży zwrot w zakresie tego, na co ludzie będą kierowali swoją uwagę. Z poziomu kolektywnego osłabi to niskowibracyjne struktury i wzmocni to, co wysokowibracyjne. Zaś z poziomu osobistego – spowoduje przygotowanie do realnych działań i zmian w materii już od marca 2023. Krótko mówiąc: ludzie zaczną przygotowywać się do odważnego wdrożenia na wiosnę w życie tego, o czym myśleli już od dobrych kilku miesięcy (to były procesy związane z jesienią 2022 – pisałam o nich w poprzednich raportach).
Świadome użycie własnej mocy na to czego się potrzebuje, to połączenie wibracji serca z określoną precyzyjną myślą na co moc ma być kierowana. Wibracja serca daje kreację, zaś wibracja mentalna (myśl) tworzy najwłaściwszą strukturę do zamanifestowania w życiu tego, czego się pragnie. Do tego potrzebny jest też określony poziom osobistej mocy (gęstość, z której następuje kreacja). A to wszystko z kolei zależy od poziomu świadomości. Dlatego właśnie tak ważny jest rozwój osobisty. By mieć realną moc kreacji.
Trzeba też oddzielić kreację z poziomu serca opartą o obfitość od „chciejstwa” z poziomu ego-umysłu. To drugie zawsze opiera się na poczuciu braku i jest związane z lękiem. Odnosi się więc do tego, czego się nie chce lub nie ma (wtedy energią zasilany jest niepożądany scenariusz lub pogłębiany jest brak). Z tego właśnie powodu tak wielu ludzi kreowało do tej pory destruktywnie lub nieskutecznie.
(3)
Świadome operowanie własną mocą związane jest także z całkowitym (najpierw na poziomie osobistym, a następnie kolektywnym) wzięciem odpowiedzialności za dotychczasowy stan rzeczywistości na naszej Planecie (za dotychczasową kreację).
Dzięki silnym dopływom energii w grudniu (ale w styczniu także) coraz więcej osób jest i będzie w stanie uświadomić sobie, że wszystko to, co dzieje się na ziemi jest WYŁĄCZNIE wytworem ludzkich kolektywnych programów (włącznie z niskowibracyjną stroną). Że to ludzkość jako całość jest kreatorem sytuacji na Ziemi, nie zaś jej ofiarą. Ten impuls w najbliższych miesiącach spowoduje, że ludzie przestaną czekać na „wybawienie i wzniesienie” (jak to miało miejsce do tej pory), tylko zmienią własną percepcję oraz sposób kierowania własnej uwagi/energii na konstruktywne myślenie i działania. To przeniesienie punktu ciężkości z ofiary na kreatora uruchomi w ludziach wyższy poziom mocy.
W efekcie ludzie realnie wezmą się do konstruktywnego działania w stronę tego, czego pragną. Staną także do kolektywnej współpracy. Zresztą – jak wspomniałam na początku – redefinicja wartości i współpraca kolektywna to tematy przewodnie całego roku 2023 (redefinicja wartości to temat pierwszej połowy 2023, zaś kolektywna współpraca to temat drugiej połowy 2023).
MAŁA, ALE ISTOTNA DYGRESJA: Ludzie błędnie postrzegają Wzniesienia jako proces kolektywny, który „nadejdzie”. I na który czekają. To pseudo-duchowa iluzja. Proces wzniesienia jest procesem indywidualnym. Każdej pojedynczej Istoty będącej w swoim osobistym rozwoju. Dopiero Istoty będące świadome mocy własnej kreacji i realizujące kreację w sposób konstruktywny są następnie w stanie wchodzić ze sobą w relacje współpracy. Po to, by uzyskać określony cel kolektywny. Wtedy dopiero Wzniesienie zaczyna nabierać charakteru kolektywnego. Co więcej: to myślenie i działanie kolektywne w kierunku realizacji celów wspólnych dla całej ludzkości w przyszłości stworzy podwaliny pod uformowanie Cywilizacji Ziemian respektowanej w Przestrzeni pozaziemskiej.
(4)
Styczeń przyniesie jeszcze jeden proces związany z uwypukleniem tematów, które wymagają uwagi i które do tej pory były zaniedbane. Teraz już tematy te będą mocno dotkliwe. Na tyle, że nie będzie możliwe ich zignorowanie. Celem tego procesu będzie doprowadzenie do stanu równowagi na wszystkich poziomach aurycznych u człowieka. By możliwy był dalszy harmonijny rozwój. Bo gdy brakuje tej równowagi, to obszary zaniedbane taki rozwój wstrzymują (przykładowo: jeśli ciało zaczyna chorować lub człowiek źle się czuje, to trudno brać życie „pełnymi garściami”).
Zatem np. jeśli ktoś do tej pory rozwijał się głównie mentalnie, a zaniedbywał ciało, może stanąć do sytuacji, które wymuszą wręcz zatrzymanie się i zajęcie właśnie ciałem. Albo gdy ktoś większość czasu poświęcał pracy zaniedbując rodzinę, może spotkać się z sytuacjami wymuszającymi wręcz konieczność przekierowania uwagi na relacje, itd. Podobne procesy dotyczą ludzi, którzy kierowali dotychczas swoją uwagę na niewłaściwe (w znaczeniu: niezgodne z planem duszy na to wcielenie) działania w sferze zawodowej (więcej patrz profil psychologiczno-energetyczny oraz Osobisty Profil Mocy). To są oczywiście tylko przykłady, bo każdy może doświadczasz tego harmonizowania energii na swój osobisty sposób. Ale warto na to być uważnym.
(5)
I wreszcie ostatnim ogromnym procesem zidentyfikowanym przeze mnie w Przestrzeni, który rozpocznie się w styczniu (ale odnosi się do najbliższych kilku lat) to początek – na szerszą skalę –indywidualnych kontaktów z istotami pozaziemskimi przyjaznymi Ziemianom. (Mam świadomości, że dla wielu to co teraz piszę może brzmieć jak science fiction, jednak to się właśnie dokonuje. Zaznaczam, że piszę bardzo skrótowo i tak, by można było zrozumieć).
Z uwagi na to, że aktualnie w przestrzeni pozaziemskiej obowiązuje traktat o nieingerencji cywilizacji wyżej rozwiniętych w sprawy planety będącej na niższym poziomie rozwoju, bezpośrednia i otwarta kolektywna ingerencja/kontakt nie są możliwe (w niektórych przypadkach wyjątkiem jest realne zagrożenie istnienia na danej planecie lub zagrożenie życia danej cywilizacji – ale Ziemi w tym momencie to nie grozi). Choćby z tego powodu czekanie na „przylot obcych wybawicieli i wyzwolenie Ziemi, a następnie zabranie ludzi statkami kosmicznymi na inną planetę” to kolejna fikcja dalej utrzymująca ludzi w bezradności i bierności na częstotliwości ofiary. Zresztą to już w historii ludzkości było i nie sprawdziło się (a tylko utrwaliło kult pozaziemskich bogów). W moim rozeznaniu do kontaktu kolektywnego – przynajmniej w najbliższych latach – nie dojdzie. Będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy ludzkość zacznie być postrzegana w przestrzeni pozaziemskiej jako Cywilizacja Ziemian (czyli kolektyw ludzki działający na rzecz wspólnych dla całej Ziemi celów). Będą natomiast kontakty indywidualne.
Cywilizacje przyjazne Ziemianom są żywo zainteresowane tym, co dzieje się na naszej Planecie. Z tego powodu znalazły „obejście” tego traktatu o nieingerencji. Najpierw wysłały na Ziemię swoich przedstawicieli, tzw. „gwiezdne nasiona”, które zaczęły się wcielać w ciała ludzkie. Dotyczy to m.in. Arkturian, Plejadian, Andromedan, i wielu innych. Część gwiezdnych nasion przybyła dopiero niedawno, jednak cześć z nich przebywa na Ziemi już bardzo długo i doskonale orientuje się w warunkach tutaj panujących. I to takie istoty budziły się jako pierwsze po to, by teraz pomagać innym.
Wysłane na Ziemię Gwiezdne Nasiona posiadają naturalny związek z cywilizacją/gęstością, z której przybyły. I to właśnie z nimi najczęściej kontaktują się pozaziemskie cywilizacje/istoty (ale uwaga: nie mylić tego z channelingiem). Robią to jednak w sposób, który nie łamie traktatu o nieingerencji (bo nie dotyczy „ziemskiego” Ziemianina, tylko istoty spoza Ziemi wcielonej w ludzkie ciało). Może to być albo kontakt bezpośredni (np. za pomocą komunikatorów czy Internetu celem przekazania ważnych informacji), ale często także jest to kontakt podczas snu. Inną formą kontaktu (nie bezpośredniego) jest wpływanie na pojawiające się w umyśle idee i pomysły, które następnie mogą być wdrożone jako nowa technologia albo innowacyjne rozwiązanie pożyteczne dla Ludzkości (pochodzące jednak z określonych wyżej rozwiniętych cywilizacji/wyższych gęstości). To oczywiście przykłady, jednak takich będzie coraz więcej w najbliższych i kolejnych latach. Czego Nam Wszystkich z całego serca życzę.
Z miłością – Anna Architektura
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.com/ Nie tylko niosą one informacje, ale przede wszystkim kotwiczą u ludzi nowe energie i pozwalają utrzymać wyższy poziom wibracyjny.
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com Anna Architektura
FB: Architektura Osobowości
- Raport energetyczny grudzień 2022 – Pełne przebudzenie własnej mocy
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Dla lepszego zobrazowania niektórych zjawisk posługuję się opisem dualnej rzeczywistości oraz ziemską rachubą czasu, choć wszystko i tak dzieje się niedualnie w teraz. Niektóre zjawiska opisuję w możliwie najprostszy sposób, by były one zrozumiałe. Skupiam się głównie na wydarzeniach linii wznoszącej. Ci co mają tekst zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
(1)
Na początek syntetyczne – choć dość obszerne – podsumowanie listopada.
Listopad zakończył – w tym cyklu rocznym – trzymiesięczny proces oczyszczania z niskowibracyjnych wzorców. Dotyczyło to zarówno przestrzeni kolektywnej, jak i sfery indywidualnej. W związku z tym, iż był on ostatnim miesiącem w tych procesach, był najbardziej intensywny.
Jednocześnie już od połowy listopada możliwe było zaobserwowanie przejawów kolejnego trzymiesięcznego cyklu (który potrwa do lutego 2023). Dotyczy on uświadomienia sobie zasobów, które pozostały do dyspozycji po oczyszczeniu oraz przygotowania do kolejnego cyklu działań od wiosny 2023. (O tych procesach będę szczegółów pisać w kolejnych raportach.)
Celem uporządkowania procesów listopadowych, podaję syntetycznie to, co działo się w ostatnim miesiącu (od czasu publikacji poprzedniego raportu 25.10 do dnia 26.11, kiedy to publikuję niniejszy raport na grudzień).
Po pierwsze 25 października miało miejsce najsilniejsze od ostatnich siedmiu lat zaćmienie Słońca, które otworzyło dwutygodniowy – do 08.11 (kiedy to miało miejsce całkowite zaćmienie Księżyca) bardzo silny proces transformacji energetycznej poprzez rozpad wszystkiego, co już nie służy (wspominałam o tym procesie także w raporcie październikowym). W zasadzie już 24-go w przestrzeni było wyczuwalne silne napięcie, które 25.10 zamieniło się w konkretny ruch energii w przestrzeni.
Zmiana poprzez rozpad jest najmocniejszym typem zmiany, ale jednocześnie sam jej przebieg jest najmniej przyjemny. Tutaj w bardzo krótkim czasie zniszczeniu ulega wszystko to, co już nie służy. Jednocześnie w trakcie samego procesu nie jest widoczne to, co wyłoni się jako nowe w przyszłości. Powstaje zatem duża luka w przestrzeni związana z „przymusowym” i szybkim burzeniem dotychczasowej strefy komfortu. U wielu osób proces ten wywołał więc mocne stany zagubienia, reakcje lękowe, a nawet poczucie umierania (z poziomu ego).
Dla lepszego uświadomienia sobie charakteru tej zmiany nadmienię, że są trzy główne typy zmian, a zmiana przez rozpad – której doświadcza teraz ludzkość – jest najsilniejszym typem zmiany. Te trzy typy zmian (w kolejności od najmniej odczuwalnej) to:
- Zmiana rozwojowa – tutaj ulepszane są dotychczasowe rozwiązania, jednak wszystkie elementy struktury pozostają takie same, choć sam ich układ jest najczęściej inny.
- Zmiana ewolucyjna – tutaj to co nowe pojawia się ewolucyjnie na bazie startego i przebiega w oparciu o znane założenie co do stanu przyszłego. Wybrane stare elementy zostają sukcesywnie zastępowane elementami nowymi, jednak dzieje się to powoli, w różnym tempie w różnych obszarach. Cały proces ma charakter ciągły i w jego trakcie czasem nawet trudno dostrzec, że przebiega. Widać to dopiero po jego zakończeniu, gdy porówna się stan końcowy ze stanem początkowym
- Zmian poprzez rozpad – tutaj przejście do nowego stanu poprzedza całkowita destrukcja tego co stare. Powstaje chaos. W trakcie samego procesu nie jest wiadome (dla jego uczestników), w którą stronę proces się potoczy, ponieważ jest on efektem wypadkowym decyzji, działań oraz wibracji kolektywnych. To całkowita transformacja. Przy czym chaos nie jest staniem nieuporządkowania ani stanem bałaganu. To stan spontanicznego przejścia pomiędzy tym co stare i nowe.
W przypadku obserwowanego w listopadzie procesu zmiany przez rozpad, jego efekty będą zależne od tego, jak świadoma i jak głęboka była destrukcja tego, co już nie służy. Dotyczy to zarówno poziomu indywidualnego, jak i kolektywnego. I w jaki sposób zostaną użyte zasoby, które pozostały do dyspozycji. Efekty całego tego procesu zamanifestują się już na wiosnę 2023 i potem w całym 2023 roku. Mówiąc najprościej: czym bardziej dana istota świadomie skupiła się na swoim wnętrzu, odrzuciła to, co już nie służy i zintegrowała w sobie to, co jest wartościowe, tym bardziej widoczne efekty związane z życiową obfitością zaobserwuje w kolejnych miesiącach.
Ciekawe zjawisko zaobserwowałam 28 października. Wtedy odczuwalny był silny dopływ wysokowibracyjnej energii. U osób z 12 nićmi DNA dało to zwiększoną witalność, zaś u pozostałych istot na linii konstruktywnej możliwą senność, dekoncentrację, ogólne zmęczenie ciała i zwiększoną potrzebę odpoczynku (ich ciała nie są jeszcze w pełni gotowe do przepuszczania takich dawek energii). Linia destruktywna zaś doświadczała w tym czasie zwiększonych emocji (szczególnie lęku lub złości) i/lub dolegliwości z poziomu ciała (znaczne pogorszenie samopoczucia i/lub stanu zdrowia).
Te dopływające energie dokonały sporych zmian w kolektywnym polu świadomości. Teraz pole to przypomina wręcz trzy odrębne pola energii (o różnych wibracjach) odnoszące się do linii upadającej, linii środkowej i linii wznoszącej. W najbliższych miesiącach przełoży się to na dostęp do postrzegania wielowymiarowego na linii wznoszącej dla istot ze złożonymi 12 nićmi DNA, a w późniejszym okresie – dla pozostałych istot na linii konstruktywnej.
Proces zmian w kolektywnym polu świadomości stanowił preludium do zmian, jakie zaszyły 11-go listopada, o których napiszę w dalszej części raportu.
Dokładnie od 28 października linia upadająca zaczęła generować więcej niskowibracyjnej energii, która – szczególnie dla linii wznoszącej była odczuwalna jako silne zakłócenie w czakrze serca, taka „ciężka” wibracja.
W okresie 30/31 października do 02 listopada możliwe były bardzo żywe sny. Były one efektem procesu wielowymiarowego oczyszczania zarówno pamięci kolektywnej, jak i indywidualnej z tego, co już nie służy (dotyczyło to także poprzednich wcieleń). Dotyczyło to także bardzo głęboko ukrytych traum ludzkości przed zagładą oraz traum relacyjnych (o tych dwóch procesach pisałam w raporcie na listopad).
02 listopada miał miejsce kolejny przeskok świadomości. A cały proces kotwiczył się aż do 08 listopada (do zaćmienia Księżyca). Wiele osób w tym czasie mogło doświadczać silnego mrowienia na czubku głowy). Zachodził też proces energetycznego równoważenia ciał ludzkich. Z tego powodu można było odczuwać ciarki, drżenie lub mrowienie tylko w jednej (tej słabszej) połowie ciała (szczególnie w kończynach) spowodowane doładowaniem energetycznym tejże połowy. W konsekwencji ma to przynieść także lepszą synchronizację półkul mózgowych, sprawniejsze kojarzenie i większą bystrość umysłu.
03 listopada kolejny dopływ energii do ciał ludzkich mógł powodować oznaki przeziębieniowe, stany podgorączkowe i/lub dolegliwości ze strony układu oddechowego (układ ten był regenerowany aż do 08 listopada), ale też palące gorąco w stopach lub bolące stopy, ponieważ udrażniało się połączenie z Matką Ziemią.
Trzeba pamiętać, że zmiany w obrębie ciał ludzkich są bezpośrednio skorelowane ze zmianami energetycznymi, jakie zachodzą na naszej Planecie. Oba te procesy zachodzą równolegle. Czym bardziej gotowe na przepuszczanie wysokich wibracji są ciała istot, tym wyżej może wibrować nasza Planeta. Bo jest to dla ludzi z linii konstruktywnej bezpieczne. To z kolei pogłębia dysproporcję energetyczną pomiędzy wibracją Planety, a linią upadającą, która coraz szybciej zanika (i będzie zanikać) w przestrzeni.
Tutaj taka mała dygresja: Wielu ludzi chciałoby przeskoku energetycznego już teraz, ale nie mają oni świadomości, że żeby mógł on bezpiecznie zaistnieć, ciała ludzkie potrzebują być na tyle pojemne, by takie wibracje w siebie bezpiecznie pomieścić. W tym momencie są już istoty, których ciała są już na to gotowe, ale póki co stanowią oni mniejszość wśród tych, którzy wybrali linię wzniesienia. Przestrzeń naprawdę wie, co robi. Wspomóc ten proces można natomiast swoją osobistą transformacją i poszerzaniem pola świadomości. W ten bowiem sposób ciało jest szybciej gotowe na większe dawki przepływającej energii.
07 listopada miał miejsce pierwszy rozbłysk słoneczny klasy M i od 08 listopada rozpoczął on przygotowanie do procesu kotwiczenia w materii rzeczywistości czwartego wymiaru (opartego o czakrę serca i postrzeganie wielowymiarowe). Rzeczywistość ta docelowo będzie przestrzenią dalszej ewolucji dla istot na linii wznoszącej, ale bez złożonych jeszcze 12 nici DNA. Aktualnie w przestrzeni czwartego wymiaru „egzystują” wszystkie trzy linie. Jednak dla linii opadającej nie jest to już przyjazne środowisko, zaś dla linii wznoszącej (istoty z kompletnie złożonymi 12 nićmi DNA) jest to rzeczywistość przejściowa do rzeczywistości piątego wymiaru.
11-go listopada nad ranem (czas europejski) ludzkość na dobre zakotwiczyła się materialnie w rzeczywistości czwartego wymiaru (rzeczywistości serca). Wtedy też miał miejsce drugi w tym miesiącu rozbłysk klasy M. Otwiera to dalszą drogę rozwojową tylko tym, którzy są na drodze do Prawdy. Rezonans Schumanna tego dnia przez kilka godzin nie był w stanie pokazać tych wysokich energii (widoczne to było jako czarny pasek na odczycie). U ludzi, których ciała nie są jeszcze w pełni przygotowane na przepuszczanie takich wibracji mogły pojawić się różne dolegliwości. Szczególnie dolegliwa mogła być czakra serca plus powiązane z nią wibracje lękowe. Uwalniało się wszystko to co niskowibracyjne. Zaś na poziomie fizycznym odczuwalne było zmęczenie, senność, ale też zaburzenia widzenia (zamazany/rozmyty obraz czy wręcz gorsze widzenie), głowa (szumy, rozkojarzenie) oraz bóle kręgosłupa.
Dzień wcześniej, 10-go listopada niskowibracyjna strona generowała do przestrzeni ogromną ilość zakłóceń (technologicznie) oraz wibracji strachu. To była kolejna próba spowolnienia/zablokowania procesu oraz chęć uzyskania dodatkowej niskowibracyjnej energii zasilającej. Jednak proces materialnego zakotwiczenia w czwartym wymiarze serca dokonał się bez przeszkód. Mamy to już za sobą.
To zakotwiczenie w rzeczywistości czwartego wymiaru (rzeczywistości serca) spowoduje w kolejnych miesiącach coraz bardziej widoczne dysproporcje w poszczególnych trzech liniach czasowych. Przypomina to trzy drogi do tej pory równoległe, z których w najbliższych miesiącach górna odbija mocno do góry, środkowa pozostaje na w miarę tym samym poziomie, zaś dolna spada coraz szybciej w dół. Ponieważ teraz procesy odnoszą się bezpośrednio do materii, to widoczne to będzie szczególnie w wyglądzie zewnętrznym, stanie zdrowia i samopoczuciu. Ciała istot z linii wznoszącej wchodzą w samoistne uzdrawianie, regenerację i odmładzanie, linia środkowa pozostaje mniej więcej na tym samym poziomie co dotychczas, zaś istoty z linii upadającej będą coraz szybciej się starzeć, chorować i przedwcześnie umierać.
12 listopada nastąpił trzeci rozbłysk klasy M. A w kolejnych dniach do Ziemi dotarły piękne różowe energie Miłości Bezwarunkowej. Najpierw odczuwalne jako silne pulsowanie na czubku głowy oraz w kręgosłupie, a następnie (do 14 listopada) jako przyjemne ciepło i wibrowanie czakry serca.
To właśnie otwarta czakra serca pozwala na widzenie Prawdy. Dzięki niej kolejne istoty mają teraz sposobność skonfrontowania się z Prawdą o sobie, ale też zaczynają widzieć Prawdę w zdarzeniach zewnętrznych. Choć mam świadomość, że dla istot, które dopiero teraz rozpoczęły swoje przebudzenie i po raz pierwszy doświadczyły spotkania z Prawdą mógł to być proces powodujący lęk, smutek i ogólne rozbicie wewnętrzne.
15 listopada miał miejsce czwarty już rozbłysk klasy M. Jego celem była dalsza transformacja kolektywnej czakry serca po to, by od 16 listopada zacząć kotwiczyć te wysokie wibracje serca w przestrzeni materialnej także Ziemi (przypominam, że teraz mamy materializację tych procesów na Ziemi oraz w ludzkich ciałach, jednak procesy te w przestrzeniach subtelnych dokonały się już wcześniej – pisałam o tym w poprzednich raportach). Można było zobaczyć to na Rezonansie Schumanna.
W kolejnych dniach rozpoczęło się dalsze oczyszczanie z niskowibracyjnych wzorców. Tym razem na poziomie komórkowym w ludzkich ciałach. Ludzie mogli więc doświadczać silnego zimna (ale takiego głębokiego wewnętrznego chłodu), ogólnego rozbicia, a nawet stanów podgorączkowych czy okołoprzeziębieniowych. Zaś u osób już oczyszczonych obserwowałam zwiększony przepływ energii i odczuwane przyjemne wewnętrzne ciepło.
Następny rozbłysk klasy M – piąty w tym miesiącu – miał miejsce 18/19 listopada i zakończył zmianę poprzez rozpad. Wielu ludzi miało w tym czasie bardzo żywe sny (najczęściej z osobami z odległej przeszłości lub słabo powiązanymi w doczesnym życiu – jednak na poziomie karmicznym powiązania te były mocne). W tym czasie uwalniane były różnego rodzaju traumy relacyjne.
Dalsze doładowanie naszej Planety wysokimi wibracjami miało miejsce w dniach 19-21 listopada (rezonans pokazywał białe wskazania). U ludzi było to odczuwalne jako silne mrowienie w czakrze korony. Część osób zaczęła też realnie doświadczać przedsmaku wielowymiarowości, jako np. poczucie jednoczesnego bycia w dwóch lub kilku miejscach, rozkojarzenie myślowe, trudności w koncentracji, zmiany w percepcji czasu, trudności w liniowym postrzeganiu (niemożność przypomnienia sobie o czym myślało się przed chwilą), itp. U osób już wcześniej zakotwiczonych w czwartym wymiarze odczuwany był spokój, radość, poczcie harmonii i wewnętrzna cisza. Także zwiększone poczucie wewnętrznej mocy.
Kolejne dni (aż do 26 listopada) przyniosły stopniowe uspokojenie, ale też inną perspektywę (piszę tutaj o linii konstruktywnej) patrzenia na rzeczywistość (bez lęku, w poczuciu wolności i z wewnętrzną gotowością do stawiania granic osobistych temu, co już nie służy). Ta postawa pozwala wreszcie ludziom zacząć gromadzić ich wewnętrzną moc i kładzie podwaliny pod procesy, które rozpoczną się w grudniu i kolejnych miesiącach. To początek kolejnego trzymiesięcznego okresu w tej ogromnej przemianie ludzkości. Rezonans Schumana także pokazał kompletnie nowe wskazanie odczytu (dwunastogodzinny odcinek z prawie czarnym tłem).
Tyle podsumowania listopada. Jak widać obfitował on w zdarzenia energetyczne.
(2)
Po trzymiesięcznym procesie oczyszczania, grudzień rozpoczyna kolejny trzymiesięczny okres związany z gromadzeniem wewnętrznych zasobów. Po to, by przygotować się do realnych działań w materii, które ruszą już na wiosnę i latem 2023 (ze skutkami na drugą połowę 2023). Jak podkreślałam już we wcześniejszej części raportu – od tego, (1) na ile i jak głęboko dana istota przetransformowała i uwolniła się od tego, co już nie służy oraz (2) na jakim poziomie świadomości jest, zależy ile zasobów i jakiej jakości będzie miała do dyspozycji w kolejnych miesiącach. Generalnie czym więcej zasobów (energii, wewnętrznej mocy), tym większa odczuwalna obfitość płynąca z otoczenia.
Pierwszym kluczowym procesem który czeka nas w grudniu to ukończenie i pełna aktywacja ciał krystalicznych u ludzi ze złożonymi wcześniej 12 nićmi DNA (w tym momencie pokazuje się, że będzie to dotyczyć około 20-25% istot z kompletnie złożonymi w poprzednich miesiącach 12 nićmi DNA). Kolejne aktywacje (u pozostałej grupy istot ze złożonymi 12 nićmi) będą miały miejsce aż do wiosny 2023. Bo wtedy też w materii rozdzielą się bezpowrotnie linie czasowe.
Tutaj mała dygresja na temat 12 nici DNA. Wiele osób błędnie uważa, iż kolejne nici DNA powstają jako niezależne, równoległe do tych już istniejących. Tymczasem wygląda to zupełnie inaczej: kolejne nici nadbudowywane są – jako kontynuacja – na tych już dwóch istniejących pasmach nici. Czyli nadal jest to podwójna helisa, jednakże całe do tej pory rozproszone DNA (błędnie nazywane często „śmieciowym DNA”) wraca na swoje właściwe miejsca. Kolejne nici łączą człowieka z coraz bardziej rozległymi przestrzeniami energoinformacyjnymi. Dają też dodatkowe możliwości na poziomie poszczególnych ciał aurycznych (szczegółowo o roli każdej z nici pisałam raporcie na maj 2022).
(3)
Pełna aktywacja ciał krystalicznych u ludzi jest kluczowa w procesie osobistej transformacji i przebudzenia własnej mocy. Daje ona dostęp nie tylko do kolejnych wymiarów i przestrzeni, ale przede wszystkim do mocy pełnej kreacji w materii. W tym momencie kreacja w materii utożsamiana jest z fizycznym działaniem na planie materialnym, jednak prawdziwa kreacja w materii odnosi się do czegoś znacznie głębszego: do kreacji wyłącznie poprzez myśl i wibrację serca zamanifestowaną bezpośrednio jako obiekt materialny. Co więcej: dopiero w pełni przebudzone i świadome istoty ludzkie mogą stanąć do zadania, jakie od dawna było im powierzone tutaj na Ziemi: do ochrony portali wielowymiarowych, tzw. Gwiezdnych Wrót Ziemi, które dają dostęp do szeregu miejsc i wymiarów we Wszechświecie. I grudzień właśnie ten proces rozpoczyna. To właśnie do tego zadania budzą się teraz Ludzie.
Właśnie z tego powodu istoty ludzkie budzą tak wielkie zainteresowanie we Wszechświecie i z jednej strony są pod szczególną ochroną istot wysokowibracyjnych, a z drugiej strony są obiektem licznych ataków i manipulacji genetycznych ze strony istot niskowibracyjnych, które chciałaby przejąć nad Ziemią kontrolę.
Co więcej – całkowite ukończenie procesu krystalizacji ciał jest kluczowe, by proces wzniesienia Planety mógł się dokonać. To właśnie takie istoty –poprzez swoje ciała – będą tą wibrację kotwiczyć stabilnie na Ziemi nowego wymiaru.
(4)
Docierające do tej pory do Ziemi fale energii każdorazowo miały coraz wyższe wibracje. W grudniu (około połowy) do Ziemi dotrze kolejna – najwyższa jak do tej pory – fala wysokowibracyjnej energii, która zakotwiczy w materii wibracje piątego wymiaru. Będzie ona związana z czakrą gardła, komunikacją międzywymiarową, ale też początkiem pełnej manifestacji mocy istot, które wybrały linię wznoszącą. Technicznie będzie to powiązane z integrowaniem wcielonych w różnych przestrzeniach poszczególnych fragmentów Duszy i pełnym łączeniem się ze świadomością Istoty Nadrzędnej. Ten proces to prawdzie narodziny Człowieka w manifestacji jego pełnej Mocy. To moment spotkania z Najczystszą Energią Stworzenia. Tym samym dla istot, które przejdą ten proces zakończy to konieczność dalszego inkarnowania w dotychczasowym cyklu ziemskim. Ludzkość czeka zatem naprawdę piękne doświadczenie, choć ten, kto je przejdzie – doświadczy go na swój unikatowy sposób. To ścieżka dla istot z 12 nićmi DNA i ukończoną krystalizacją ciała, które wybrały dalszą ewolucję poprzez proces wzniesienia (czyli przejście do piątego wymiaru wraz z dotychczasowymi ciałami fizycznymi).
Dodatkowo zakotwiczone już energie czwartego wymiaru, w połączeniu z kotwiczonymi w grudniu energiami piątego wymiaru spowodują natężone odsłonięcie wielu ukrywanych przez ludźmi prawd (ludzie mogą więc doświadczać nagłego wewnętrznego rozpoznania Prawdy przez własne Serce). W rzeczywistości zewnętrznej coraz więcej zdarzeń będzie odsłaniać dotychczasowe iluzje. Tym razem stanie się to widoczne na skalę masową. To będzie swoistego rodzaju zwrot wydarzeń i stanie się kanwą do potężnych zmian w 2023 roku. Zresztą rok 2023 będzie rokiem zmiany wszystkich dotychczasowych wartości na poziomie kolektywnym (więcej na ten temat będę pisać pod koniec 2022). Czego wszystkim życzę.
Z miłością – Anna Architektura.
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.com/ Nie tylko niosą one informacje, ale przede wszystkim kotwiczą u ludzi nowe energie i pozwalają utrzymać wyższy poziom wibracyjny.
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com Anna Architektura
FB: Architektura Osobowości
- Warto przeczytać
Szczególnie w aktualnym czasie polecam tę pozycję. To „Płomienna Gwiazda” autorstwa Anny Głowacz. Książka, poza opisem zdarzeń energetycznych powiązanych z Transformacją naszej Planety i całej ludzkości, jakie miały miejsce w pierwszym półroczu tego roku, niesie też dla niektórych dodatkowy prezent energetyczny. Ci, co są gotowi, bo go odebrać – będą wiedzieć o czym piszę. Z miłością – Anna Architektura
Więcej znajdziecie tutaj: https://gwiezdnedzieci.pl/pl/c/Ksiazki/20