
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Dla lepszego zobrazowania niektórych zjawisk posługuję się opisem dualnej rzeczywistości oraz ziemską rachubą czasu, choć wszystko i tak dzieje się niedualnie w teraz. Niektóre zjawiska opisuję w możliwie najprostszy sposób, by były one zrozumiałe. Ci co mają tekst zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
(1)
Na początek krótkie podsumowanie mijającego maja i nawiązanie do kwietnia. W tym momencie jesteśmy już w pełni zakotwiczeni (jako ludzkość i nasza Planeta) na linii czasowej wznoszącej. Planetarne przejście dokonało się, a tempo wydarzeń przyspieszyło. Szczególnie druga połowa maja (która zresztą jeszcze trwa) to czas bardzo intensywnego oczyszczania naszej Planety na wielu poziomach energetycznych. To oczyszczanie dzieje się teraz nie tylko w przestrzeni astralnej, ale także w fizycznej.
Jednocześnie zaobserwowałam też w przestrzeni wzmożoną aktywność sztucznych technologii, której celem jest zaniżanie wibracji u ludzi (poprzez wprowadzenie dysharmonii w określonych czakrach w polu danej istoty), blokowanie punktów mocy na naszej Planecie, jak również okresowe zakłócenia w przestrzeni kolektywnej (szczególnie dotyczy to manipulacji kolektywnym ego-umysłem). Z tego też powodu wiele osób szczególnie w drugiej połowie maja mogło odczuwać dziwne spadki energetyczne, pogorszenie samopoczucia właściwe z chwili na chwilę lub zwyczajny brak sił witalnych. Ale również np. nietypowe myśli (jakby podrzucane z zewnątrz).
W przestrzeni materialnej na sile przybrały zjawiska pogodowe, w Polsce szczególnie wiatry i wichury (o zapowiedzi pojawienia się tych zjawisk w odniesieniu do oczyszczania naszej Planety pisałam już w 2021 roku). Aktualnie w wielu miejscach w kraju można tego doświadczać. I nie jest to jeszcze koniec.
Maj był także pierwszym miesiącem, w którym realnie ruszył w materii proces przebudowy życia na ziemi. I jak to na początku bywa, u wielu ludzi objawił się taką specyficznie odczuwalną pustą przestrzenią, w której „nic się nie dzieje”. Wiele osób mogło doświadczać tego jako swoistego rodzaju zastój, albo brak zdarzeń pomimo zniecierpliwienia i oczekiwania na „coś nowego”. Mogło to nawet przypominać stan jakby „coś utknęło w jakimś zawieszeniu”.
Takie odczucie wynika z tego, że teraz należy tę nową przestrzeń wypełnić określonymi nowymi wzorcami działań, które w konsekwencji zasilą matrycę w nowe doświadczenia i dadzą ruch do przodu. I właśnie czerwiec przyniesie ku temu dobre okazje (pojawienie się kompletnie nowych sytuacji i okoliczności, czasem nawet wyzwań, z którymi w nowy sposób potrzeba będzie sobie poradzić).
(2)
W przestrzeni energicznej, w związku z oczyszczaniem kolektywnej przestrzeni niskiego astrala, zaobserwowałam również nasilone ataki energetyczne różnego rodzaju bytów, szczególnie na istoty wysokowibracyjne oraz dzieci. O ile wcześniej zdarzenia tego typu nie były tak częste, a tym bardziej masowe, tak teraz zjawisko to uległo dużemu nasileniu. Z pełną świadomością używam tutaj określenia „atak energetyczny” zamiast zwyczajny „podczep”. To efekt kurczącej się przestrzeni niskoastralnej oraz potrzeba poboru energii i związane z tym poszukiwanie żywiciela energetycznego.
Zjawisko to jest przejściowe dla linii wznoszącej, choć będzie jeszcze w kolejnych miesiącach trwało (z tendencją do nasilania się, szczególnie jesienią 2022). Dzieje się tak, ponieważ byty te aktualnie robią wszystko, aby przetrwać, choć ich czas tutaj jest już naprawdę policzony.
Osoby sensytywne bez problemu są w stanie zidentyfikować, kiedy coś takiego ma miejsce i w jaki sposób, ponieważ od razu daje się to odczuć w konkretnych czakrach i ogólnym obiegu energii. Osoby mniej sensytywne mogą natomiast co jakiś czas po prostu sprawdzać swoje pole energetyczne i w razie potrzeby reagować.
Piszę o tym żeby poinformować. Podkreślam natomiast, że nie ma potrzeby obawiać się tego typu sytuacji czy zjawisk. Potrzebna jest natomiast rzetelna wiedza i prawidłowa fachowa reakcja. To naturalne, że istnieją różne wymiary, w których egzystują różne istoty i byty. A astral jest przestrzenią chyba najbardziej obfitującą w życie. Sam w sobie jest bardzo zróżnicowany i tylko w części zasiedlony przez byty, które mają naturę pasożytniczą.
(3)
Na poziomie zdarzeń globalnych czerwiec będzie dość intensywny. Z – w miarę – spokojnym początkiem i znacznie mniej spokojną drugą połową czerwca (zacznie się mniej więcej od przesilenia letniego). Możliwe tutaj są działania z użyciem zaawansowanych technologii do manipulacji polem energetycznym. To preludium do przygotowywanej przez niskowibracyjną stronę dużej „akcji” (w okolicach około sierpnia, może początku września), której celem jest zapobieżenie jesiennemu rozbłyskowi po to, by ludzie jednak nie zaczęli widzieć i rozumieć co się dzieje (o tym procesie z wyprzedzeniem będę pisać w kolejnych raportach). Chcę jednak wyraźnie podkreślić, że działania niskowibracyjnej strony (jakiekolwiek by one jeszcze nie były), nie są już w stanie powstrzymać globalnego przebudzenia. Co nie zmienia jednak faktu, iż niskowibracyjna strona próbuje grać do samego końca.
Z tego powodu bardzo ważne jest zadbanie o własne zasoby świadomościowe, bo to one są gwarantem spokojnego przejścia przez ten czas. Kluczem jest tutaj zdolność utrzymywania własnych wibracji na wysokim poziomie, skierowanie do własnego wnętrza oraz dystans do obserwowanych zjawisk i odczuć (możliwe są manipulacje). Trzeba pamiętać, że rzeczywistość materialna wokół człowieka jest odwzorowaniem jego poziomu wibracyjnego. Zatem osoby potrafiące utrzymać wysokie wibracje, pomimo powiększającego się chaosu na zewnątrz będą w stanie doświadczać jeszcze większej obfitości w swoim życiu.
Warto tym bardziej nabrać dystansu do wszelkiego rodzaju wizji czarnowidzów i pesymistycznych proroków. Ich „wizje” biorą się z tego, że albo zczytują oni linię na której nasza Planeta już się NIE znajduje, albo wizje te są im podrzucane przez niskowibracyjne istoty po to, by w przestrzeni ludzkiej kreować jak najwięcej strachu, bo jest ona pożywką dla takich niskoastralnych bytów (poza atakami energetycznymi to inny sposób na „zdobycie” pożywienia). Przy tej okazji przypominam też o mechanizmach kreacji (pisałam o nich w poprzednich raportach). Energia podąża za uwagą. Zatem czy mniej uwagi poświęca się tego typu „informacjom”, tym więcej pożytku można uczynić dla siebie, przestrzeni i wszystkich istot czujących.
(4)
Silne dopływy kodów Światła w poprzednich miesiącach (pisałam o tym w poprzednich raportach) i powiązany z tym wzrost wibracji cząsteczkowej zarówno w ciałach ludzkich, jak i całej Planety, w czerwcu spowodują bardzo intensywny proces uwalniania do rzeczywistości kolektywnej (w postaci konkretnych zdarzeń) oraz także do ciał ludzkich (w postaci chorób) wszystkich tych wzorców (myślokształtów), które wibrują na niższych częstotliwościach. Jest to warunek rozpoczęcia procesu składania poszczególnych nici DNA (który też intensyfikuje się w czerwcu).
To właśnie to uwalnianie się w kolejnych miesiącach myślokształtów (na jesieni będzie apogeum) przyniesie dość spory chaos w otoczeniu. Chaos ten dodatkowo jesienią pogłębi się na skutek (1) tego, że coraz więcej ludzi zacznie rozpoznawać fałsz wokół siebie i stanie w obliczu ogromnego dysonansu poznawczego, który ostatecznie spowoduje brak zgody na aktualną sytuację, (2) wszystkie myślokształty u wszystkich ludzi masowo zaczną uwalniać się jednocześnie, co spowoduje efekt nakładania się.
Czym więc dokładniejszy i głębszy (wielowymiarowy) proces oczyszczania z niskowibracyjnych wzorców dokonała do tej pory dana istota, tym łagodniej i sprawniej będzie przebiegać u niej proces składania poszczególnych nici DNA. Życie pozostanie stabilne, a ciało nie będzie wykazywało zmian chorobowych.
U osób, które do tej pory nie zrobiły porządków z własnym polem energetycznym nadchodzący czas nie koniecznie będzie sprzyjający jeśli chodzi o bloki zdarzeniowe w życiu czy ciało fizyczne. Warto w takiej sytuacji potraktować to jako wskazówkę do uświadomienia sobie tego, co jeszcze wymaga oczyszczenia/uwolnienia z własnej przestrzeni energoinformacyjnej.
(5)
Najważniejszym procesem w czerwcu jest to, że na poziomie indywidualnym ludzkość (masowo teraz) wchodzi w najbardziej intensywny etap przebudowy energetycznej (i w konsekwencji także fizycznej) ciała. Proces ten potrwa jeszcze do końca roku 2022. Chodzi konkretnie o aktywację kolejnych nici DNA (o poszczególnych niciach i ich znaczeniu pisałam w raporcie z maja 2022). To kluczowy etap w dalszym manifestowaniu się istot na poszczególnych linii czasowych. Bowiem od liczby złożonych i aktywnych nici u człowieka zależy na której linii czasowej będzie on dalej kontynuował swoją ewolucję.
W wielu już raportach pisałam o dwóch liniach czasowych: wznoszącej i tej upadającej. Dla uściślenia dodam jeszcze, że w ramach linii wznoszącej występuje kilka ścieżek. Zatem cała ludzkość kontynuuje w istocie swoją dalszą ewolucję kilkoma drogami, nie powiązanymi ze sobą. Choć największa oczywiście znaczenie ma rozróżnienie na linię wznoszącą i linię upadku.
Te linie czasowe mają związek z sygnaturą linii czasowej zakotwiczoną w każdej istocie wiosną tego roku (o tym procesie pisałam w raporcie z marca 2022 w odniesieniu do skanowania istot falą specyficznego światła). Zaś sygnatura przekłada się bezpośrednio na docelową liczbę złożonych w całości i aktywnych nici DNA. Można powiedzieć, że ludzkość staje w obliczu kilku różnych rzeczywistości na odrębnych liniach czasowych:
- Istoty, które nie złożyły kompletnie czwartej nici DNA i nie rozpoczęły procesu składania nici piątej (a najczęściej są na stałym poziomie trzeciej nici DNA) weszły na linię czasową sztucznej upadającej Ziemi (scenariusz niskowibracyjny zgodnie ze scenariuszem „globalnego porządku świata”, w której istoty na poziomie własnych matryc indywidualnych nie mają już połączenia z matrycą gatunku ludzkiego, ponieważ pozostaje ona na wznoszącej linii czasowej).
- Istoty, którzy złożyły w osób kompletny czwartą nić DNA i są w procesie składania piątej nici kontynuują ewolucję na pozytywnej linii czasowej. To scenariusz tzw. Nowej Ziemi. Tutaj (po złożeniu piątej nici w sposób kompletny) będzie następnie możliwość dalszej ewolucji na Tarze (odpowiedniku Ziemi w wyższym wymiarze). Przypomina to kwantowy przeskok czasowy do przodu o ponad 2 tysiące lat (odnosząc to do ziemskiego czasu liniowego, choć wszystko dzieje się w teraz).
- Istoty ze złożoną minimum szóstą nicią DNA lub wyżej mają możliwość przejścia na linię czasową prowadzącą bezpośrednio poza materię do przestrzeni eterycznej na Gaję (to także odpowiednik Ziemi, ale na jeszcze wyższym wymiarze niż materialna Tara). To przeskok czasowy do przodu o ponad 5 tysięcy lat (odnosząc to do ziemskiego czasu liniowego, choć wszystko dzieje się w teraz).
- Istoty z w pełni złożoną ósmą nicią DNA lub wyżej mają możliwość bezpośredniej ascendencji do pola czystej świadomości, by tam kontynuować już dalszą swoją ewolucję jako awatarzy.
W tym momencie składanie kolejnych nici DNA odbywa się na poziomie komórkowym, bez – najczęściej – widocznych przejawów rozszerzonego postrzegania czy trwałych „nadprzyrodzonych” umiejętności (mogą być przebłyski). Używając terminologii komputerowej można powiedzieć, że u każdej istoty są „ładowane określone programy, które czekają na próbne uruchomienie”. Tym próbnym (czasowym) uruchomieniem będzie rozbłysk późnym latem/wczesną jesienią. Po to, by w 2023 roku wejść w realne wielowymiarowe postrzeganie oraz trwałe uruchomienie osobistych talentów. To właśnie to zdarzenie zmieni masową perspektywę postrzegania rzeczywistości.
A tymczasem przed nami ekscytujący czerwiec. Warto dlatego zadbać o własne wibracje pomimo różnych zdarzeń zewnętrznych. Czego wszystkim nam z serca życzę.
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.wordpress.com/Nie tylko niosą one informacje, ale przede wszystkim kotwiczą u ludzi nowe energie i pozwalają utrzymać wyższy poziom wibracyjny.
Praca rozwojowa ze mną:
- Profil psychologiczno-energetyczny: https://architekturaosobowosci.wordpress.com/about/
- Osobisty Profil Mocy: https://architekturaosobowosci.wordpress.com/osobisty-profil-mocy/
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.wordpress.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com Anna Architektura
@Kinga: Też mi się wydaje, że większość z nas to grupa 1, niektórzy być może 2, bo jak na razie siedzimy po uszy w trzeciej gęstości i żadnych zmian w materii nie widać. Albo… Być może jesteśmy już na nowej Ziemi, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy? Tak sobie nieraz myślę, że to co czym pisze Anna to tylko metafora i to całe przejście już się dokonało i jest doskonale widoczne od ponad dwóch lat: jedni na rozkaz drżą ze strachu przed pomorem, wojną i kryzysem, a inni przejrzeli na oczy i nie dają się wciągać w te gierki. Może właśnie tak się ten podział manifestuje? Mało spektakularnie i boleśnie rozczarowująco, bo jednak wszyscy czekamy na coś wielkiego. A jak będziemy funkcjonować na Ziemi po przemianach i co się stanie z niskowibracyjnymi? Możesz sobie poczytać materiały sprzed roku 2012, wtedy też wszyscy czekali na rozszczepienie rzeczywistości i transfer do wyższej gęstości, a teorii i pomysłów było co niemiara 🙂 Pozdrawiam.
Myślę, że nie doceniamy siebie ;c), ale na tym etapie świadomości tak jest dobrze, bo nie karmimy swojego ego :c)
Ci, którzy pracują na dużą skalę, jak Ania czy Eckart, oni mogą pójść bardzo wysoko, może na najwyższy poziom. My być może jesteśmy ich zapleczem, działamy lokalnie, na najbliższe otoczenie. To nie znaczy, że jesteśmy mniej ważni i mniej wartościowi, mamy po prostu inne zadania. Mamy być rozproszeni po całym świecie i być uzupełnieniem masowych nauczycieli. Działamy więc niejako razem, wspólnie, jedni jakby od góry, inni od dołu, by mieć jak największe wyniki. Sami te role wybraliśmy, podzieliliśmy się zadaniami.
Osobiście im nie zazdroszczę, nie chciałabym być rozpoznawana, bardzo cenię swoją prywatność, mogę swobodnie przejść się po ulicy czy parku, nikt mnie nie zna, mogę swobodnie obserwować i chłonąć świat, nikt nie próbuje natarczywie zagadać, uścisnąć dłoń, a może nawet zrobić selfie ;c).
Mogę cieszyć się rozwojem i swoim wewnętrznym szczęściem. Teraz jest coraz fajniej, bo myśli, życzenia szybko się manifestują, to niesamowite. Wszystko idzie gładko; intuicyjnie wiem co i kiedy należy zrobić. To jak cuda :c) Żyję w zachwycie :c) Aż trudno w to uwierzyć, czy to rzeczywistość czy sen? Jeśli sen, to niech się dalej śni :c)
A mnie jest trochę przykro, ze moja dusza wybrała tę inkarnacje na tzw “lizanie przez szybę”. Wiem co się zadziewa ale nie czuję tego. Patrzę na to wszystko z boku. Slucham, przetwarzam, ale nie czuję i nie doswiadczam…
Hey.Wierzycie w channelingi sesje badawcze ? bo ja czuje że to jest czasami zabijacz czasu który robi taką sciane a my sie zatrzymujemy zamiast szukac realnych problemow ? 🙂
szukać realnych problemów? realny problem?
szukać realnych problemów
co to znaczy?
Szukać ryalnych problymōw.
Kaj uny som? W bani u GAFEZA.
No wiesz szukać siebie przewartościować problemy świata na wyższy poziom obserwować skąd wynika realna sytuacja na świecie kto pociąga za sznurki jak to wszystko funkcjonuje mniej więcej .A nie przekazy typu że więzniowie np. z księzyca zostali uwalonieni że to kolejny krok do uwolnieni.Lub rasy kosmiczne chcą naszego uwolnienia a może i chcą ale na daną chwile tego nie wiemy bo ich nie widzimy a jeżeli nie widzimy to lepiej popracować nad sobą.Bo takie tematy według mnie kierują uwage gdzieś w niebo że tam coś sie dzieje a mamy tutaj rozwiązywać problemy cywilizacyjne tu i teraz uczyć się jakie są wyciągane narzędzia manipulacyjne przeciwko ludzkości .Ktoś mówi że już nie ogląda TV bo same kłamstwa a ja oglądam bo to rozwija i uczy bo należy szukać jak funkcjonuje kłamstwo jakie są jego narzędzia dlaczego otoczenie jest podatne na nie.Bo należy być Duchem i Materią jednocześnie a nie wyfrunąć gdzieś w niebo i zostawiać sprawy ziemskie gdzieś z tyłu lub odwrotnie będąc tylko Materią i po trupach do celu mniej wiecej.Trzeba odszukać balans tak to widzę.Sam oglądałem wiadomości że coś tam w chmurach się dzieje ale zrozumiałem że troszkę traci się czas na to bo tego nie zweryfikujemy.Cały czas ktoś chce nas zajmować czymś zewnętrznym zapominając że jest to czas aby odbudować siebie od wewnątrz aby potem kierować całym sobą na zewnątrz.Tak to wygląda od mojej strony że są kanały na YT które można słuchać jak najbardziej czemu nie ale jest to dla mnie zabijacz czasu.Lepiej skupić się na sobie i poznać siebie jeszcze bardziej co lubie czego nie lubie gdzie popełniam błedy skąd te błedy czym jest otoczenie jeżeli mnie denerwuję czy to nie pokazuje naszych nieciaglosci ktore nalezy przepracowac heh kto wie.Pozdrawiam 🙂
Za cel postawić wygaszenie emocji stabilizacja ich przyjżeniu się codziennie co mnie gryzie aby przewartościować słabości wyżej .To nazywam realnym rozwiązywaniem problemów bo je widzisz czujesz wiesz masz pewność że są.
Z emocji przejść na uczucia.Tam gdzie pojawi się strach zawołać go do siebie ej skąd się tutaj wziąleś w mojej głowie zaraz to rozwiążemy nie potrafie rozwiązać okej czekam dzien dwa samo przyjdzie 🙂
Halo.Jest tutaj ktoś ? 🙂 Co tam u was słychać ?
Jest, jest. Dla mnie chanelingi są też kwestią sporną. Czasem przeczytam dla funu, i zawsze traktuję z przymrużeniem oka. Nie mam sprawdzonych źródeł. No ale ja to w tej materii niedoświadczony byt 😉 Tak jak piszesz, można wejść w to jak w dobra książkę science fiction i odejść od “tu I teraz”.
Nie da się odejść od TU I TERAZ, bo tylko ONO ISTNIEJE. PO PROSTU KARMISZ SWĄ CHWAŁĄ TO CZEMU DAJESZ UWAGĘ NAWET Z PRZYMRUŻENIEM OKA.
I NIE BEZ KONSEKWENCJI SIĘ TO DZIEJE.
LEPIEJ CZUWAĆ BY KARMIĆ DOBREGO WILKA- HARMONIĘ ŻYCIA- MIŁOŚĆ. Ona nie ma problemów.
tylko teraz i tu istnieje
Ja duchowo czuję się wspaniale, świadomie kreuję własne życie i jak ktoś już napisał, żyję teraz jakby w świecie cudów, szukam w głowie rozwiązań które nikogo nie krzywdzą a rozwiązują problemy, wierzę w nie z serca, i się spełniają, to faktycznie jak śnienie na jawie. Za to niestety moje ciało szwankuje. Może to tylko znaki, że powinnam zacząć żyć czyściej, ale moje otoczenie ma podobne objawy, i szczerze nie wiem co o tym myśleć. Może jest to bardzo intensywny proces oczyszczania, bardzo długo już utrzymuje mi się katar i kaszel, nigdy w życiu nie miałam takiego trądziku na twarzy, nie boli mnie nic ani nie przeszkadza, tylko jakby ciało ciągle wyrzucało te śmieci poza układ, a ja próbuję nie przeszkadzać i pomóc w oczyszczaniu, tylko czy to na pewno to?
jesteś Ż Y C I E M tym samym które jest w osie, myszce, drzewie, pączku który się rozwija w kwiat, ptaku który śpiewa
Czy ma ktos z Was sny o przejsciu/wyslaniu w inna przestrzen? Pozdrowienia Pokoj Milosc Harmonia dla Wszystkich 🍀🌈☘️🦋
Miła, nie tyle sny, ale w czasie zawężonej uwagi. Np w czasie jazdy samochodem, czy monotonnego marszu. W ogole muszę coś zrobić z jazda bo zauważyłam że mnie wtedy odcina, trochę jak w czasie medytacji (duzo jezdze, często po kilkaset km). W każdym razie wczoraj wracałam zmeczona, znana trasa, pusto na drodze. Uwaga zawężona do tego co się dzieje z otoczeniem, nie rozprasza wtedy nic, tylko skupienie na drodze. I najpierw przyszła mysl o bliskich i że jestem miłością sama w sobie i jestem dla siebie najważniejsza (nie ma to nic wspolnego z egoizmem, może tak brzmieć czytane). Mialam corke obok, spala juz. I poczuła że mnie odcina, jakbym miała przejść. W glowie pojawiła się mysl, że to jest ok, że ona nawet nie będzie pamiętała jesli ją zniknę i “przejde”, jednocześnie poczulam duza eksxytacje, jakbym miała się rozszczepić, ale zaczal działać racjonalny umysl, który kazał mi wrocic i chronić zycie mojego dziecka, by nie stracić kontroli nad autem. Nie wiem czy to się liczy. W ogole wczoraj spotkałam czlowieka, który popatrzył na mnie i powiedział, że mam “czysta dusze”, totalnie niepytany. Później rozmawiałam z nim (bylam na plaży a on ma tam domek. Poprosiłam go o wrzątek do kawy) I wiele mówił na temat transformacji.
AB, ja zawsze mialam sny wiele mi mowiace. Kilka tygodni temu mialam sen, gdzie wrocilam do tej rzeczywistosci, bo nie chcialam zostac “ gdzies tam”, nastapil blysk i obudzilam sie w tej rzeczywistosci. Calkiem niedawno znowu sen o przejsciu, zobaczylam patrzac z boku na Ziemie, ze przez srodek przechodzi tunel od Pln do Pld Ziemi, potem kolejny sen o przejsciu/transformacji. Podano mi nawet czas kiedy to ma nastapic. Napisalam o tym snie wczesniejszy post. Ja nie mam takich odczuc na jawie jak Ty, ale czuje inna przestrzen tuz za moimi plecami, tez o tym pisalam na tym forum. Cos dziwnego sie dzieje, albo mam mylne wrazenie. Ty tez tego juz doswiadczasz. Pani Anna tez o tym pisze, ale ja nie sugeruje sie jej slowami, wiec nie ma nowy o zaprogramowaniu. Kiedy czytam teksty anglojezyczne, to te teksty pojawiaja sie kiedy u mnie juz cos sie dzieje lub zadzialo. Pozdrowienia, Pokoj Milosc Harmonia dla Wszystkich
Ja miałam ostatnio, wyniosło mnie z rodziną jak by w kosmos, z góry patrzyłam na Ziemię. Na Ziemi wtedy panował chaos, pomyślałam sobie że jednak już po naszej Ziemii. Potem jakieś dziwne geometryczne wzory, fraktale wokół nas i wyrzuciło nas gdzieś w jakieś “ciepłe i gorące klimaty” z dziwnymi napisami na budynkach, inny alfabet jak by arabski. Potem znów przeskok, szliśmy wybrzeżem w jakimś mieście mocno rozwiniętym technologicznie a nad nami w powietrzu budowano ogromny statek kosmiczny, który był trzymany linami by nie odleciał. Sam się unosił a liny go na czas remontu kotwiczyły nad miastem.
Wybaczcie składnię, ale dzisiaj już mam chaos, za dużo godzin intensywnej pracy umysłowej.
Jak myslisz, byly to inne linie czasowe, czy inne planety? Moze pokazano Tobie, gdzie sie przeniesiecie? Szczescie, ze jestes ze swoja rodzina. Wszystkiego Najlepszego 🍀 Pokoj Milosc Harmonia dla Wszystkich
Nie mam pojęcia. Pierwsze miejsce było dla mnie bardzo “ziemskie”, to drugie już nie. Nie brałabym tego snu aż tak poważnie, ale tutaj i jeszcze na innym portalu były pytania o konkretnie tego typu sen, w tym samym czasie co mój. A to już trochę dziwne 🙂 Z tą rodziną to mam też obawy, jak to będzie wyglądać. Z jeden strony ufam, że będzie dobrze, a z drugiej mam wrodzone bardzo silne poczucie odpowiedzialności i nie wiem czy będę potrafiła kogoś opuścić, szczególnie dziecko, skoro zdecydowałam się pełnić rolę matki. Trudne to wszystko i nie wiadomo, w którym miejscu jest nasz test. Ja z natury ścisłowiec rozkminiam wszystko na lewo i prawo a i tak zawsze dochodzę do tego, że im więcej wiem tym mniej wiem. Także zostaje mi wyciszenie i szukanie intuicji, tego co podpowiada mi wnętrze.
Z miłością 🙂
Ewelina, dokladnie, najlepiej zaufac swojej intuicji. Pozdrowienia Pokoj Milosc Harmonia dla Wszystkich
hahaha, ostatnio miałem taki jeden, w którym wraz z innymi przeprowadzałem grupy ludzi z jednego miejsca na inne nie będę się rozpisywał, bo sen był dość długi i dość nietypowy…, byli żołnierze którzy próbowali nas straszyć i eksperymenty na ludziach upakowanych w jakby boxach ustawionych jedne na drugich, testowanie i inne atrakcje …, bardzo dziwny. Na koniec jeden członek naszej grupy wręczył mi maseczkę (taką jednorazową tylko w kolorze brązowym) wiedziałem, że to po to bym się nie zaraził, ale nie czując strachu nie bardzo wiedziałem na co mi ona… 🙂 może macie jakieś pomysły?
Też czujecie ten dziwny nietypowy chłód o tym czasie ? oraz że jak lecą samoloty to jakby przestrzeń była pusta aż dudni szybami w domu ? 🙂
Ja nie czuje chlodu. Po raz pierwszy poczulam chlod w 4/5 2020 roku. Kolejny raz jakies dwa miesiace temu. Tu, gdzie mieszkam, nie dudni od samolotow, przynajmniej nie zauwazylam. Jednak przestrzen odbieram inaczej, lzej niz jakis czas temu. Do tego, odczucia w czakrze korony, splyw energii do glowy i niezwykle wyrazne odczucia w czakrze Fioletowego Plomienia. Pozdrawiam Pokoj Milosc Harmonia dla Wszystkich 🍀🌞🌈
Macie może tak, że przychodzą do was wiersze i rymy? Najczęściej, kiedy jestem sam, zajęty jakimiś prostymi czynnościami nagle pojawiają się w mojej głowie całe zwrotki czasami, a sformułowania jak np. szpako-brachu rachu-ciachu to powoli “chleb powszedni”.
@GAFEZ nigdy nie czułem chłodu… zawsze raczej jest mi zbyt gorąco, a ostatnimi czasy zauważyłem u siebie ciekawą rzecz. Mierząc sobie temp na zewnątrz (pod pachą) mam 36C a wewnątrz 37C hihihi może po prostu termometr szwankuje, chociaż kiedy jakiś czas temu przechodziłem przez bramkę kontrolną w szpitalu, to też pokazała jeśli dobrze pamiętam 35,4 stopnia natomiast od środka czuję ciepełko :))))
Zastanawiam się właśnie z tym zimnem i nwm ale mam wrażenie jakby nadchodziła epoka lodowcowa.