
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Ci co mają go zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
Tak jak pisałam w poprzednim raporcie, od października zaczął się mocno intensywny okres, który potrwa jeszcze do końca roku. Intensywny nie tylko pod względem energetycznym, ale także pod względem wydarzeń w przestrzeni materialnej. Listopad podnosi poprzeczkę, jeśli chodzi o „ciężar gatunkowy” i tempo zachodzących procesów i zdarzeń.
Zaczęło się jeszcze w październiku, w okresie 16-20 października, kiedy to zaszła bardzo duża zmiana w energiach. Miało to związek zarówno z początkiem nowego tradycyjnego roku majańskigo, jak i następującą kilka dni po nim pełnią Księżyca. Wiele osób mogło w tym czasie odczuwać duży dyskomfort, niepokój, a nawet swoistego rodzaju przytłoczenie. Oczyszczały się też kolejne warstwy starych programów i otworzyła się przestrzeń na nowe, nieznane i to właśnie mogło być powodem tego typu odczuć.
W tym momencie przestrzeń nowych pomysłów i rozwiązań opartych o wibrację Prawdy bardzo wpiera wszelkiego rodzaju inicjatywy i działania. Z tego też powodu wiele osób coraz śmielej wybiera i będzie wybierać to, co im służy. Listopad jeszcze wzmocni te energie. I o ile w październiku przestrzeń nowych rozwiązań mieszała się z wibracją niepewności (lękiem przed porażką), o tyle w listopadzie wibracja niepewności zacznie stopniowo słabnąć. Pojawi się za to wibracja orientacji na cel i większa lekkość co do ostatecznego wyniku.
Jednocześnie osoby, które nadal trwają przy tym, co im nie służy (ich działania opierają się na wibracji fałszu), zaczną odczuwać jeszcze większy dyskomfort. Dotyczy to właściwie wszystkich obszarów życia i funkcjonowania – od pracy, poprzez zdrowie, relacje, miejsca, itd. Bo w tym procesie chodzi właśnie o to, by dany czynnik stał się na tyle dolegliwy, by zmniejszył się (zniknął) opór i zmiana wreszcie mogła nastąpić.
Trzeba tutaj jasno powiedzieć, że zmiany u każdej z osób są nieuniknione. Natomiast to każdy indywidualnie decyduje (w oparciu o własny poziom lęku i oporu), czy będą one przebiegać łagodnie i budująco, czy w sposób dolegliwy i niewygodny.
W odniesieniu do poziomu oporu (lub jego braku) aktualnie można zaobserwować kilka postaw wobec rzeczywistości, które też dość łatwo pozwalają określić na ile rezonuje się w wibracjami Nowej Ziemi, a na ile nadal tkwi w tym co stare.
- Kontrolowanie rzeczywistości – (tkwienie w starej rzeczywistości). Tutaj miesza się czynne uczestnictwo w rzeczywistości z chęcią – z poziomu ego – sprawowania nad tą rzeczywistością kontroli. Uwaga skierowana jest na zewnątrz. Używając nomenklatury z profilu psychologiczno-energetycznego jest to typowe „działanie poza własną strategią energetyczną”. Cała energia kierowana jest na działania w rzeczywistości materialnej.
- Identyfikowanie rzeczywistości – (faza przejściowa). Tutaj dostrzega się określone elementy rzeczywistości z jednoczesnym brakiem działania. Nadal uwaga skierowana jest na zewnątrz. Energia praktycznie nie jest wydatkowana.
- Decydowanie o sobie z poziomu serca w określonej rzeczywistości – (nowa rzeczywistość). Tutaj podejmowane są określone działania w odpowiedzi na to co przynosi przestrzeń. Wybór dokonywany jest na zasadzie: „pasuje mi, więc wybieram” lub „nie pasuje mi, więc tego nie wybieram”. To bezwysiłkowe funkcjonowanie w rzeczywistości, a używając nomenklatury profilowej to „działanie zgodnie z własną strategią energetyczną”. Cała energia kierowana jest najpierw przestrzeń subtelną (intencja z poziomu serca), a dopiero potem w rzeczywistość materialną, gdy intencja ta zaczyna się w łatwy sposób manifestować. W efekcie dopiero prowadzi to do podjęcia określonych działań.
Na globalnym poziomie odpuszczanie oporu (a tym samym podnoszenie poziomu świadomości) odbywa się aktualnie dwiema alternatywnymi (do wyboru) dla każdej istoty drogami: poprzez czakrę podstawy albo poprzez czakrę trzeciego oka. Pierwsza ścieżka jest dolegliwa, druga dużo bardziej łagodna.
W pierwszym przypadku czynnikiem prowadzącym do podniesienia poziomu świadomości jest – paradoksalnie – lęk, który w pewnym momencie staje się tak dotkliwy, że osoba albo (wariant 1) przymusem rusza do przodu, albo (wariant 2) mierzy się z własną bezsilnością tak długo, aż się „zmęczy” i odpuści kurczowe trzymanie się tego co stare i wtedy zmiana następuje. W drugim zaś przypadku czynnikiem prowadzącym do zmiany jest zaufanie. Tutaj rozwój jest wynikiem otwartości na to, co nowe oraz świadomego uwalniania z tego, co przestało już służyć. Każdy samodzielnie wybiera, którą ścieżką podąża, choć bywa (ale nie zawsze), że ścieżka druga jest poprzedzona ścieżką pierwszą. Aktualne rozwarstwienie rzeczywistości jest odwzorowaniem tych dwóch ścieżek. Pozwala to także porządkować przestrzeń.
Listopad będzie bardzo dobrym miesiącem na odłączanie się od wszelkiego rodzaju ograniczeń i tego, co już człowiek nie służy. Dotyczy to zarówno poziomu indywidualnego, jak i systemowego (rodzinnego) i karmicznego. Jednocześnie brak uwalniania tego, co dolegliwe będzie powodował jeszcze większe nasilenie dyskomfortu u ludzi, którzy zdecydowali się jednak trwać przy tym co stare (ścieżka pierwsza). Część z tych osób (których dusze wybrały jednak dalszą ewolucję na naszej planecie w tym wcieleniu) będzie potrzebować jeszcze większego lęku, by przełamać własny opór przed zmianą. Zaś osoby, które w zmianach uczestniczą dobrowolnie zauważą u siebie coraz większą odwagę do podążania za głosem serca.
Bardzo istotne jest natomiast, by – poza wyborem kierunku, który płynie z serca – mieć także świadomość, że każdy człowiek funkcjonuje w określonym dla siebie układzie fraktalnym. Dotyczy to wszystkich aspektów życia, ale z punktu widzenia życiowej obfitości, szczególnie istotne mogą być fraktale odnoszące się do przestrzeni życiowo-zawodowej, a szczególnie osobistego powołania, aktywności zawodowej i konkretnego sposobu (zasięgu) działania. Na nich też skupię się w dalszej części raportu. I chociaż proces rozpoznawania własnego układu fraktalnego u części ludzi albo już zaszedł, albo aktualnie zachodzi, to – z globalnego poziomu – na dobre rozpocznie się właśnie w listopadzie (i będzie trwał przez kolejne miesiące).
Działanie zgodne z energetyką właściwych dla siebie fraktali nie tylko pozwala przyciągać sprzymierzeńców i okoliczności wspierające, ale także powoduje optymalne gospodarowanie własną energią. Działanie zaś niezgodne z przynależnymi fraktalami odznacza się z kolei albo znudzeniem, poczuciem „nie rozwijania skrzydeł”, zastoju (gdy człowiek działa na niższym, niż ten przynależny mu fraktal) lub też frustracją z powodu braku efektów w porównaniu z poniesionymi nakładami i dużym zmęczeniem (gdy człowiek próbuje działać na fraktalu wyższym niż ten mu przynależny).
Mówiąc technicznie i w nawiązaniu do sfery życiowo -zawodowej: Żeby można było prawidłowo i lekko zamanifestować to co „w duszy gra”, potrzebne jest zajęcie właściwych (przynależnych danej osobie) fraktali w sferze zawodowej. Żeby to zrobić warto mieć świadomość jakie one są. Działanie zgodne z określonym układem fraktalnym tworzy możliwości zamanifestowania w przestrzeni materialnej osobistych talentów prowadzących do mistrzostwa osobistego. Krótko mówiąc: człowiek robi to co kocha, jest w tym unikatowy i ma z tego tytułu adekwatną wymianę energii z otoczeniem (dotyczy to także finansów).
Fraktal jako forma uporządkowania rzeczywistości charakteryzuje się określonym wzorem i powtarzalnością w ramach skali. Z jednej strony fraktal jest autonomiczny, ale z drugiej strony w pewien sposób powiązany jest z fraktalem wyższego rzędu. Fraktale wyższego rzędu cechują się wyższym poziomem świadomości i zrozumienia oraz obejmują sobą fraktale niższego rzędu. Co więcej – różne poziomy fraktalne powiązane są z odmiennymi narzędziami, jakie są człowiekowi dostępne w rzeczywistości materialnej i energetycznej i które dają mu lekkość manifestowania. To ostatnie tłumaczy, dlaczego niektórzy ludzie, pomimo dużego talentu i dużych starań nie są w stanie rozwinąć skrzydeł.
I tak pierwszy fraktal zawodowy odnosi się do poziomu indywidualnego, gdzie człowiek nie bardzo jest zorientowany na otoczenie. Tutaj bardzo często następuje skupienie na sobie i własnej aktywności, a z drugiej strony są przepracowywane tematy egocentryzmu. Drugi poziom fraktalny odnosi się do współpracy 1:1. Człowiek otwiera się na pojedyncze elementy otoczenia, z którymi wchodzi w interakcje. Tutaj na plan pierwszy wychodzą procesy w zakresie relacji ale też uzależnienie od relacji. Poziom trzeci odnosi się do małej grupy i rozpoznawania interakcji, jakie zachodzą pomiędzy wszystkimi jej uczestnikami ale tez zdolności tworzenia więzi z więcej niż jedną osobą. Poziom czwarty odnosi się do sieci, czyli powiązań (często równoważnych) między dużą liczbą uczestników. Tutaj istotne jest równomierne inwestowanie w sieć. Poziom piąty to już zasięg globalny i rozumienie procesów w skali ogólnoświatowej. Z tego poziomu można najmocniej oddziaływać na przestrzeń, choć relacje z poszczególnymi uczestnikami tej przestrzeni są raczej luźne (jest ich bardzo dużo) i zmieniają się one w czasie. Wreszcie poziom szósty fraktalny dotyczy rozumienia i wyczuwania zależności w skali ponadplanetarnej (systemowej). To poziom, na którym ludzie z jednej strony w naturalny sposób identyfikują relacje i powiązania pomiędzy naszą, a innymi cywilizacjami. Ale z drugiej strony mogą mieć kłopot w przełożeniu tego zrozumienia na przyziemne działania tutaj w materii. Ziemia jest dla nich po prostu „zbyt przyziemna”. Znajomość określonej struktury fraktalnej w odniesieniu do wszystkich kluczowych aspektów życia naprawdę bardzo ułatwia funkcjonowanie.
Następną kwestią, jaką chcę poruszyć w raporcie listopadowym jest to, że w listopadzie będziemy świadkami kolejnej silnej fali energii dopływającej energii ze Słońca, której celem jest dalsze aktywowanie uśpionego w ludziach DNA (o początkach tego procesu pisałam także we wpisie kwietniowym). To następny proces w listopadzie, tyle że teraz przybiera on na sile. Z powodu tak silnych energii wiele osób może doświadczać m.in. przebłysków pamięci poprzednich wcieleń, spontanicznych epizodów ekstrasensorycznego postrzegania (np. widzenia aury/energii, wglądów, przejawów samouzdrowienia, prekognicji, itp.), które to epizody z czasem zamienią się w trwałe atrybuty kognitywne. Ale też zmęczenia ciała oraz „odzywających się” gruczołów dokrewnych. Aktualnie przechodzą one proces zwiększonej aktywacji po to, by mogły nastąpić zmiany na poziomie komórkowym prowadzące w kolejnym etapie do regeneracji ciała w kierunku pierwotnego potencjału zdrowia i mocy. Uwaga: Przy zaobserwowaniu tego typu symptomów warto jednak wkluczyć przyczyny natury zdrowotnej nie będące skutkiem transformacji energetycznej.
O ile do tej pory u ludzi intensywnie przebiegał proces oczyszczania czakry serca (pisałam o tym w poprzednich raportach), o tyle w listopadzie rozpocznie się (a właściwie rozpoczął się już po 20-stym października) proces oczyszczania przestrzeni mentalnej. Jego celem jest zmiana sposobu myślenia o rzeczywistości, poprzez wyjście z ego-umysłu. Bycie w ego-umyśle charakteryzuje się tym, że sposób, w jaki wtedy przebiega myślenie nie prowadzi do konstruktywnych rozwiązań. Odnosząc to do nomenklatury profilu psychologiczno-energetycznego (osoby, które go wykonały wiedzą o czym piszę) oznacza to bycie poza własną strategią energetyczną. Z tego też powodu listopad będzie bardzo dobrym czasem, by porzucać ten sposób mentalnego przetwarzania rzeczywistości.
Wyjście z umysłu pozwala nie tylko odczuwać własne serce, ale także być uważnym na własne emocje i przepływ energii w ciele, co z kolei jest jedynym sposobem prowadzącym do prawidłowego rozpoznawania rzeczywistości.
Tyle jeśli chodzi o procesy indywidualne. Zaś na globalnym poziomie ludzkość jest już w końcówce chyba najmniej przyjemnej (bo związanej z naprawdę dużą polaryzacją) części procesu zmian, jakie jeszcze przed nami. Z jednej strony jest coraz bardziej powiększające się pole serca, które współtworzą kolejne osoby utrzymujące własne wibracje na tym poziomie. Z drugiej natomiast strony pojawiają się desperackie próby obniżenia tej wibracji przez różnie sztucznie aranżowane wydarzenia.
To właśnie dlatego jesteśmy świadkami różnych trudnych zdarzeń w Polsce i na świecie. I one jeszcze mogą się pojawiać. Nie zmienia to jednak faktu, że poziom wibracji stale rośnie. Co w niedalekiej przyszłości pozwoli na przeskok do zupełnie innych, wyższych częstotliwości, w których dualizm przestanie mieć rację bytu. Bo trzeba jasno powiedzieć, że dualne postrzeganie rzeczywistości jest sztucznie wygenerowaną nakładką nałożoną na Matrycę Rozwoju Świadomości przez niskowibracyjne istoty właśnie po to, by – poprzez rozdzielone i spolaryzowane elementy (które z zasady są połączone i komplementarne), wprawione we wzajemny konflikt, możliwe było pozyskiwanie energii właściwe ze wszystkiego co jest, o ile można to spolaryzować.
Chcę jasno podkreślić, że próby zaniżania energii kierowane w stronę ludzi jeszcze będą. Listopad nie będzie stanowił pod tym względem wyjątku. Do końca roku będzie ich kilka. Do wszystkich takich sytuacji warto jednak podejść ze spokojem i świadomością, że są one przejściowe i że służą niskowibracyjnym istotom do pozyskania dodatkowej porcji energii, dzięki której chcą one dłużej utrzymać się przy życiu w ziemskiej rzeczywistości. Kluczowe jest dlatego zaprzestać zasilać tego typu pola własną energią (energia podąża za uwagą). To skutecznie pozbawia te istoty pożywienia. To najprostszy sposób na zmianę. I najmniej wysiłkowy. Przy czym zaprzestanie zasilania nie oznacza ignorowania określonych sytuacji, które np. wymagają reakcji. Tutaj chodzi o to, by w takie działania wchodzić w wibracji serca, nie zaś złości, lęku, oburzenia, itp.
Z procesów globalnych w listopadzie kontynuowany będzie dalszy proces ujawniania coraz większej ilości informacji: politycznych oraz tych związanych z aktualną sytuacją „pro-zdrowotną” na świecie. Część osób czeka zimny prysznic, gdy zorientują się, że dały się oszukać w sprawie przyjęcia „preparatu ratującego życie”, który nie bardzo jednak to życie ratuje czy chroni. Lub fizycznie doświadczają negatywnych skutków jego działania. To będzie ich początek przebudzenia, o ile wcześniejsze próby nie zadziałały. Jest to ścieżka rozwoju poprzez centrum podstawy, o czym pisałam we wcześniejszej części niniejszego raportu. Tym bardziej osoby te będą wymagały pomocy (ale z poziomu serca, nie oceniania) ponieważ być może zawali się cały ich system wierzeń w bezpieczny świat.
Z moich energetycznych obserwacji tego zjawiska widzę również, że u wielu osób przejście tej najpopularniejszej choroby jest procesem silnie oczyszczającym i otwierającym przestrzeń szybkiej dalszej transformacji świadomości, choć nie zawsze osoby te zdają sobie z tego sprawę.
Rolą osób, które już wibrują w przestrzeni serca jest aktualnie pomaganie tym (poprzez wsparcie i szacunek), którzy tego potrzebują, a chcą przejść na stronę wyżej-wibracyjną. Programem, który potrzebuje odejść w zapomnienie jest program oceniania i wzorzec: „skoro nie słuchał(a)/(e)ś wcześniej, to teraz masz swoje konsekwencje i radź sobie sam(a)”. Osoby potrzebujące pomocy będą potrzebowały nie tylko wsparcia emocjonalnego, ale realnej pomocy w zakresie przywrócenia ich ciał do pierwotnej funkcjonalności. Bo trzeba pamiętać, że w Matrycy 5D tylko te formy życia mogą dalej egzystować, które posiadają tzw. wzorcową biologiczność. Zatem jakiekolwiek sztuczne modyfikacje i zmiany w obrębie DNA utrudniają bądź uniemożliwiają taką egzystencję. I właśnie to zjednoczenie ludzi ponad podziałami (wibracja jedności) rozpocznie początek procesu odchodzenia od dualności.
Wraz z serią dalszych ujawnień w listopadzie rozpoczyna się też na dobre energetyczny proces wyrównywania karmy. Zatem istoty, które do tej pory były bez konsekwencji swoich poczynań zaczną doświadczać konsekwencji. I dotyczy to działań na dużą skalę, m.in. sfery polityki. Globalnie rozpoczyna się kolejna faza procesu oczyszczania. I o ile w roku 2019 było to oczyszczanie przestrzeni z niewcielających się z ciała ludzkie bytów niskowibracyjnych, o ile aktualnie rozpoczyna się proces oczyszczania z istot wcielonych przyczyniających się do podtrzymywania niskich wibracji na naszej Planecie. Bo to poprzez takie istoty do tej pory możliwe było ingerowanie na Ziemi. Proces ten zajmie jeszcze co najmniej ten i następny rok, choć granice mogą być tutaj płynne.
Mała dygresja: Na ten proces warto spojrzeć z perspektywy miłości, nie oceny. Na globalnym poziomie te wycofywane teraz istoty odgrywają bardzo znacząca rolę i pozwalają na energetyczne podniesienie Matrycy. Choć ktoś powie, że zwyczajnie po ludzku czynią zło. Ale tak do końca nie jest. To właśnie one umożliwiły wybicie tej „mniej chętnej do rozwoju” części ludzkości z jej wygodnego status quo i wprawienie jej w ruch ku wyższemu poziomowi świadomości.
Ludzie często pytają mnie czy realne są przerwy w dostawie Internetu, prądu czy żywności. W tym momencie w przestrzeni nie widać tego jako potencjalne zagrożenie. Tzn. mogą wystąpić krótkotrwałe i przejściowe zakłócenia, ale nie większe niż dotychczas. Jeśli chodzi o żywność ,to nie widać tutaj większych problemów, natomiast jeśli ktoś poczuje się bezpiecznie mając w domu zapasy, to niech po prostu to zrobi nie tym sposobem nie będzie musiał zasilać scenariusz lękowego, że to nastąpi.
Trzeba bowiem pamiętać, że scenariusze przyszłości są bardzo płynne i zależą od ilość energii (uwagi), która je w danym momencie zasila. Teoretycznie i praktycznie więc, jeśliby każda osoba przekierowała świadomie swoją uwagę w inną stronę – określony scenariusz może przestać egzystować w ułamku sekundy. Dotyczy to też aktualnej sytuacji (o tym zjawisku pisałam jeszcze na początku 2020). Może warto więc tak zadziałać…
Ze swojej strony oferuję dwa mocne narzędzia transformacji osobistej i znalezienia własnego miejsca we fraktalach Matrycy Nowej Ziemi (którą to transformację dalej jest się już w stanie poprowadzić samodzielnie):
- Profil psychologiczno-energetyczny: https://architekturaosobowosci.wordpress.com/about/
- Osobisty Profil Mocy: https://architekturaosobowosci.wordpress.com/osobisty-profil-mocy/
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.wordpress.com/
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.wordpress.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com
Anna Architektura
Ja od września mam wrażenie, że się we mnie gotuje. Jestem też w ciąży, ale nie wiąże tego z tym. Denerwuje mnie prawie wszystko i reaguję czesto wybuchowo – jak kiedys. Staram się to sobie wybaczyc i nie chłostać za to. Może o to chodzi, żeby to ze mnie w koncu wyszlo? Nie wiemwiem, mam jakis trud w odróżnieniu glosu serca od mysli..
Dziękuję Anno za wiadomości ;-))) Z serca pozdrawiam.
Czytanie sercem bez użycia wszystkich zmysłów danych nam nie bez powodu przez Stwórcę, po to abyśmy je wszystkie używali stosownie do potrzeb, w zgodzie z własnym sumieniem i w zgodzie z tym KIM NAPRAWDE JESTEŚMY : jesteśmy dziećmi Stwórcy, jesteśmy jego częścią !
cyt.: “W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Ci co mają go zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.”
Witajcie waleczne siostry 💪😘,w końcu mnie tu też przywiało.Pozdrawiam serdecznie,coraz więcej nas,Tereso pogłaskaj Gabi odemnie 😉
Dziękuję Aniu! Serduszko wysyłam! I dla Was wszystkich czytających Kochani 🙂
Dziękuję serdecznie!🥰
Coraz lepiej💞 dziękuję wszystkim
Dzieki Ania. Rzadko czytam Twoje aktualizacje po dwa razy, ale ten listopadowy jakos trudny dla mnie 😉 Z poziomu rozmytego dzisiaj wyjatkowo swiadomosci pozdrawiam Cie serdecznie!
Witam , musze stwierdzic ze to co tu napisane ja doskonale rozumie i wiem o co chodzi , ale ok 70% ludzi tego nie zrozumie wiec jest tu na tym polu duzo pracy dla nas trzeba ich obudzic , 40 lat temu jk o tym mowilem to sie smiali ze mnie i cieszy mnie to ze wreszcie nadszedl juz ten moment Pozdrawiam i przesylam duuuzo energii
kazimierz
Aniu pięknie dziękuję, listopad zapowiada się cudnie
❤️🙏❤️🌹❤️🙏❤️
Zawsze się cieszę na ten raport.
🌞
LOVE IS POWER PAMIĘTAJCIE
Coraz lepiej. Dziękuję Ania 🙏❤️
Aniu, dziękuje. Wysyłam miłość. Dokładnie tak jest.
niech moc bedzie z wami
Dziekuje pieknie Anno. Az lzy wzruszenia mam bo ostatnio zmeczona sie czuje tym wszystkim i mam chwile ze nie chce tu byc. W tym wszystkim takie osoby sa niezwykle cenne bo pozwalaja trwac tu z nadzieja w sercu. Dziekuje i zdrawiam z serca Wszystkich
Aniu, czytam po raz 3 Raport. Czuje jego głębie i wielopłaszczyznowość. Dziękuję ponownie. Dziękuję również za Twoje Profile. Profil Mocy zmienił i zmienia (wracam do niego co jakiś czas, za każdym razem z innego “poziomu” świadomości) moje zarządzanie energią i sobą w przestrzeni. Z miłością
Super tekst, faktycznie Polska stała się liderem na świecie, byle tak dalej;)
Anno, znowu mnie uspokoiły Twoje słowa. Dziękuję
Anno,
To, co piszesz o poziomach fraktalnych jest bardzo cenne i uświadamiające. Byłoby super, gdybys chciała rozwinąć ten temat w jakimś wpisie. Z tego co widze, to nie poruszałas tego wcześniej na blogu.
Z pozdrowieniami!
Jeśli będzie na to przestrzeń i takie informacje pojawią się do przekazania, to będę o tym pisać. Pozdrawiam z miłością – Anna
Dziękuję. Pozdrawiam. Transformuje my.
Dziękuję za ten raport dużo rozjaśnił 🙏
Dziękuje 🙌❤️
No i co ja mam tu dodać. w punkt wszystkooo.
Dziekuje ❤️
moj syn 20 w pełnie barana, miał mysli samobojcze, nawrot zaburzen depresyjnych, wizyta u lekarza, nawet praktycznie w szpitalu psychiatrycznym dla młodziezy, ale byl jakis napływ energii faktycznie, a le teraz jakby oczyscił sie i powrocił silniejszy niz był, kolejne trudne doswiadczenie, ktore nauczyło mnie by myslec o nim jako o zdrowym i taki tez bedzie i dziejesie dobrze chociaz wibracje były jakies smutne tego 20….po prostu zmiana na lepsze, czasem wymaga cierpienia chwilowego w duszy w sercu, moxe stare rzeczy wychodza na wierzch
Do tego teraz ciagle go boli lekko delikatnie głowa w czakrze korony ? Co to znaczy ?
Jeśli zdarzyło się mu to po raz pierwszy to rzeczywiście mógł być to efekt napływających energii. Sporo osób miało takie zejścia emocjonalne. Proces stawania w swojej prawdzie bywa niestety bolesny.
Zastanawiam się cały czas, czy powinnam zadac pytanie, ale wiele rzeczy ktore czytam, jest spójne ze zdarzeniami w życiu. Autor wyżej wspomniał o pełni barana. Z racji tego, że od niedawna czytam (od dziecka jestem bardzo intuicyjna, wizualizacja, medytacja, brak osadów i wartościowania w kategorii “zly/dobry” byly dla mnie czyms naturalnym. Od dziecka uwazam że Bóg jest po prostu energia i umysłem ludzkim, ponieważ umysl ta energia stworzyła i jestesmy jednoscia) zaczelam wątpić, gdzie wlasciwie jestem. Pelnia barana była dla mnie okresem wzruszenia. Czulam swoje emocje bardzo fizycznie. Byl to czas w którym w pracy ktora kocham osiągnęłam duzy sukces, a duchowo czulam sie we właściwym miejscu. Taka spojna. Jednocześnie, czytając i szukając, zaczynam we wszystko wątpić. Mam czesto wrazenie, ze ludzie piszą o duchowości w sposób dla mnie niezrozumiały, jakby materialny i mocno skategoryzowany. Widze zaleznosci pomiedzy mna a wszechświatem, często w czasie medytacji “przychodzi do mnie” slonce lub Mars i ich energia mnie wypełnia. Intuicyjnie jestem w stanie wyczuc co się dzieje w otoczeniu, z dziwnych przykladow: wiedziałam, że moja mama jest w ciazy zanim ona się dowiedziała! Z jednej strony mam poczucie przestrzeni, a z drugiej jestem bombardowana informacjami na temat naszych działań, wartościowania ich. Zastanawiam się czy brak wartosci jest właściwy? Brak wartosci rozumiany jako akceptacja innych poglądów, krzywdy wobec mnie (Uwazam, ze każdy ruch i kazda emocja są doskonale, ponieważ powstały z energii wszechświata. Obiektywnie nic nie jest dobre ani zle. My nadajemy temu wartosc poprzez poczucie moralności). Sama tego nie robię, nie krzywdzę innych, a jeśli robie, reflektuje się i pracuje nad tym. Jednocześnie nie potrafię i nie chce by inni się zmieniali. Nie potrafię miec do nich żalu, odpuszczam. Wyszedł z tego duzy słowotok i swoboda mysli. Chciałabym z kims porozmawiać, z kims kto nie oceni, a pomoże mi właśnie w przepływie mysli. Czuję że one muszą się uzewnętrznić bym mogła stac się pełniejsza. Słuchacze ktorzy mnie otaczają nie potrafia zrozumiec o co mi chodzi, nie rozumieją mojej postawy. Zaczelam szukac, uważnie przyglądać się ludziom, komus, kto mógłby mi pomóc, ale u wiekszosci “przebudzonych” wyczuwam fałsz i próbę dowartosciowania ego. Chciałabym porozmawiać z kims czystym, prawdziwym
Dzięki za report. Ta iskra z Polski – czy coś się zmieniło od momentu, gdy o niej pisałaś? I czy efekty drugich Ustawień Narodowych z października są już wyczuwalne na płaszczyźnie energetycznej?
Wydaje mi się, że o tym, ilu Polaków się obudziło, będzie świadczyć niewielka ilość chętnych do przyjęcia trzeciej daweczki elkisiru.
Pozdrawiam Cię i Pana Andrzeja z Efektu Setnej Małpy, dzięki któremu odkryłem w zeszłym roku Twojego bloga 🙂
Ostatnie ustawienia gdzie pan Igor przyszedł w masce mnie rozstroily.
Może faktycznie każdy ma to co wykreuje.
Ja póki co siedzę wlepkiej smole i się miotam. Niby głowa na powierzchni ale reszta upaprana.
Zgadzam się że wiele rzeczy się ujawnia. Coraz wiecej klamstw i paradoksów wychodzi. Tylko ludzie nie chcą otworzyć oczu.
Cały czas się zmienia, to ogromny i bardzo głęboki proces. Trzeba patrzeć całościowo, inaczej gubi się niuanse. Będę pisać o nim w kolejnych raportach, Pozdrawiam z serca – Anna
AB – przepięknie napisane! Sądzę, że wielu osobom trudno będzie samemu ocenić czy jest się jeszcze w fałszu i na ego łańcuchu. Jesteśmy wszyscy w fazie poznawania tego, co jak piszesz wyżej, Ty bardzo dobrze już czujesz od dawna. Każdy jest w innym etapie a Ty wyczujesz kto z Tobą zarezonuje. Chętnie bym z Tobą porozmawiała! Sama jestem ciekawa na ile jestem czysta i prawdziwa 🙂 Pozdrawiam Ciepło
Tez się zastanawiam co z tymi wydarzeniami zapowiedzianym w raporcie październikowym.
Ten listopadowy juz mniej entuzjastyczny, jakby coś się zmieniło
Ne wiem czy tylko ja mam takie odczucie…
Ciekawy artykul nie tylko o planie subtelnym, ale i fizycznym. https://www.disclosurenews.it/operation-5d-grid-part-2-the-great-quantum-transition-lev/, wrzuć na translatora, jesli nie znasz angielskiego.
Nie musisz w to wierzyć, ale przeczytać warto.
Pokój Miłość Harmonia Siostrzeństwo
których dusze wybrały jednak dalszą ewolucję na naszej planecie w tym wcieleniu) będzie potrzebować jeszcze większego lęku, by przełamać własny opór przed zmianą. Zaś osoby, które w zmianach uczestniczą dobrowolnie zauważą u siebie coraz większą odwagę do podążania za głosem serca.# Ci którzy wybrali dalszą ewolucję na naszej planecie w tym wcieleniu – czy to znaczy że Oni żyć będą materialnie.tu i teraz.w starym świecie. A druga grupa,, opuści ziemski skafander??
AB napisałaś: ”Obiektywnie nic nie jest dobre ani zle. My nadajemy temu wartosc poprzez poczucie moralności). Sama tego nie robię, nie krzywdzę innych, a jeśli robie, reflektuje się i pracuje nad tym. Jednocześnie nie potrafię i nie chce by inni się zmieniali. Nie potrafię miec do nich żalu, odpuszczam.”
Każda istota ma prawo do własnych odczuć i dzialan, ale tylko wtedy kiedy nie krzywdzi innych istot. Krzywda, zło, podłość, okrucieństwo istnieje, tak jak istnieje dobro, szacunek, wsparcie, opieka, miłość, harmonia i Pokój.
Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem wielu ludzi przebudzonych/oświeconych i uduchowionych, że nic nie jest ani złe ani dobre. Sądząc w ten sposób usprawiedliwiamy i dajemy wolną rękę w poczynaniach wszystkim najgorszym i najpodlejszym kreaturom.
Skoro nie ma dobra ani zła, to należy zanulować wszystkie wyroki norymberskie na ludobójcach, należy zlikwidować cały system jurysdykcji, otworzyć więzienia i wypuścić morderców, gwałcicieli i inne podłe kreatury na wolność, żeby sobie dalej folgowały.
Nie ma co chować głowy w piasek i udawać, że jest inaczej.
Na naszej najukochańszej Matce Ziemi żyją prawdziwe ludzkie istoty przebudzone, i te nadal śpiące i żyja również kreatury bez duszy, kreatury stojące po ciemnej stronie. Rozejrzyj się dokładnie, to zobaczysz również mnóstwo bezmyślnych i bezrefleksyjnych ludzi niestety. I nie licz na to, że im się odmieni i nagle staną się istotami o wysokim poziomie świadomości.
Przebudzenie nie jest przyjemne, jest bolesne bo wtedy dopiero widzimy w jakiej rzeczywistości żyjemy.
Wiem i głęboko w to wierzę, że nastanie lepszy Czas, lepsza rzeczywistość. Do tego jest nam potrzebna czysta, o wysokich wibracjach Żeńska Energia, bez niej to wszystko się zawali albo wykreują nam jeszcze gorszą rzeczywistość niż teraz.
Oni muszą się spieszyć, żeby wprowadzić nas w negatywny aspekt nowej ery tak jak to zrobili z erą Ryb.Kiedy spojrzysz w przeszłość i na to co nas otacza, to wyraznie widać, że ta era Ryb, którą nam zafundowano była była erą podłości, duchowego niewolnictwa i manipulacji.
Nowa era Wodnika w negatywnym aspekcie ma być erą ludzi-cyborgów, zombi i niewolników podłączonych do centralnego komputera, który zniewoli ludzi do reszty.
Nie zajmuję się astrologia, piszę to co czuję i co objawiło się już w marcu 2020 roku. To wtedy zasłona opadła dla ogółu, po raz pierwszy.
To w zeszłym roku opadły wszystkie maski, wśród tzw. ludu też. Wszystko było widać jak na dłoni.
Bądź nadal czystą duszą, ale otwórz szeroko oczy.
Pokój Miłość Harmonia Siostrzeństwo
Ptaszku. Czuje tu złość, bunt, agresje. Używasz ostrych słów. Zasilasz pola złości. Nie warto. Nie warto sobie tego robić.
Beatko, przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem i nie uciekaj od rzeczywistości. Nic nie da chowanie głowy w piasek.
Jesli jednak nie ogarniasz sensu mojej wypowiedzi, to po co się odzywasz? Chyba, że masz jakieś pytania, chętnie wyjaśnię jesli będę znać odpowiedź.
Pokój Miłość Harmonia Siostrzeństwo
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=393912462434283&id=101486671676865
Zgadzam się z Beatą i życzę odnalezienia w sobie miłości wykraczającej poza dualizm i poza pojęcia dobre/złe. Wszystko po prostu JEST i jest idealne.
Czyli w razie czego będzie, że miało być pięknie, a my nie wykreowalismy tego piękna… i jest jest jest.
Można patrzeć dwojako, ze zadziewa się ale my tego nie czujemy i dlatego jest jak jest. Albo ze zadziewa się ale tylko dla tych bardzo wzniesionych…a dla reszty jest jak jest.
„Pokój Miłość Harmonia Siostrzeństwo” vel „ Jesli jednak nie ogarniasz sensu mojej wypowiedzi, to po co się odzywasz?”
W świetle obecnych wydarzeń mających miejsce w Polsce i na świecie, które za wszelką cenę chcą wzbudzić u jak największej ilości ludzi strach o przyszłość bliższą i dalszą aby odchodzące stąd istoty nadal miały skąd czerpać energię, proponuję zogranizowanie grupowej medytacji w celu skupienia naszej energii na świetle, wzmocnieniu nowej wibracji i ”odbicia” niskiej energii strachu.
Oczywiście, jestem za. Poza tym jeszcze proszę informujcie o takich pokojowych marszach w duchu światełka! Ostatnio oglądałam transmisję z takiego marszu w Warszawie. Miałam takie ciary że ale włosy mi się uniosły. Piękna energia! Bardzo chciałabym w tym uczestniczyć 🙂 Polecam też nową książkę Ani Głowacz “Gwiezdne Dzieci- Nowa Era”. Pozwala skupić się na pięknej wizji naszej linii czasowej! Samo czytanie jej to jak zbiorowa medytacja.
Anno, jeśli nie była o tym mowa to zwróć uwagę jak na rozszczepiających się liniach czasowych będzie funkcjonował system monetarny. Irytuje mnie jak osoby zajmujące się duchowością zaadaptowały go czysto energetycznie jako mechanizm responsywności rzeczywistości czy tam obfitości, co technicznie do pewnego pułapu może być ok – ale sam mechanizm jego działania (mechanizm cząstkowy, banki centralne, transfer tzw. bogactwa, etc) jest mechanizmem czysto kontrolnym i w skali kosmicznej jakąś protezą organizującą społeczeństwa na ziemi, planerzy udający się na linie czasową szaraków mają z tego co obserwuje przygotowane w zanadrzu konkretne rozwiązania dla mas ludzkich jak system finansowy zacznie się dławić. Siedzimy w tej “zabawie” w papierki i cyfry po uszy czy chcemy czy nie i wobec czego, czy linie/linia czasowa korzystnych wariantów do których można się dostrajać, rozwiązują w jakikolwiek sposób to zagadnienie?
W nowej linii czasowej pojawi się zupełnie inne rozwiązanie. W tym momencie jeszcze nie jest ono dostępne. Ale na pewno nie będą to żadne nawet “cudowne” rozwiązania, uwikłane jednak energetycznie w strukturę dotychczasowego systemu finansowego. To wygląda raczej jak faza przejściowa. Z miłością – Anna
Jakby pole pieniędzy straciło energię. Nie umiem tego nazwać jak zwykle ;). Pieniądze to papierki teraz bez ładunku energetycznego.
Miałam ostatnio taki sen, w którym padły słowa „kobiece serce”, „kocham Cię kobiecym sercem”. I tak to we mnie zostało i pracuje sobie od kilku dni. Wczoraj słuchałam tom kenyon – w ogóle cywilizacja hathorow 🙂 – i dziś teraz poczułam że pragnę by kobiety przypomniały sobie jaką ich serca maja moc. Żeby przypomniały sobie ze nic ale to nic nic jest ważniejsze od miłości – wszystko poza miłością jest iluzją. Ze miłość matki do dziecka nie ma we wszechświecie większej mocy – matka i dziecko w pierwszym roku mają wspólne pole. Jeśli dziecko nie zazna miłości matki, a jego ciało nie pamięta dotyku matki nigdy żadną terapią tego nie „nadrobi”. Żeby pamiętały ze warto zachować czystość serca. Że pozorna wolność która teraz się „lansuje” nie ma nic wspólnego z wolnością. Ze nie warto sypiać z kim akurat najdzie ochota. Że fizyczne połączenie kobiety i mężczyzny w miłości wytwarza ogromne pole. Ze kobieta ma niewyobrażalną moc KREACJI. Że nie chodzi by z mężczyzną konkurować. Ze kobiecość to różnorodność, której nie da się objąć rozumem. Przypomnijmy sobie te moc kobiecego serca tu jest szansa na odrodzenie człowieka.
Przez lata miałam wrażenie, że wszystko co się dzieje wokół robione jest tak, abym straciła zdolność kochania. Dwa lata temu, mieszkałam w miejscu, które kiedyś było pustynią, w niemal całkowitej samotności. Miałam możliwość rozliczyć się sama ze sobą. I ciągle tam czułam ataki na moje serce. Bardzo silne, wręcz doprowadzające do rozpaczy. Jakby obsiadły mnie demony. I jakby były zdesperowane w tych atakach. Nie udało im się.
Łatwo jest się dać porwać zewnętrznym, materialnym problemom. Czasem myślę, że w tym zewnętrznym świecie jestem niewidoma. Od zawsze kieruję się sercem. Przygarniam bezdomne zwierzęta, czy tam je dokarmiam. Z ludźmi tak samo. Jak już wszyscy odrzucają kogoś, to jestem jeszcze ja.
Ataki na moje serce ograniczyły możliwość widzenia. Oślepłam. Teraz ponownie coraz wyraźniej widzę
Ze słowa miłość wynika wszystko. Znaczenie każdego słowa które wypowiesz finalnie znajdziesz w słowie miłość. Każdy kryształ wszechświata wyświetla miłość. Wystarczy się zatrzymać … i obserwować.
Podsyłam link dla- Alice- widać, że rozumiesz sytuację,
wszystkich rozumiejacych i nierozumiejących otaczającej nas rzeczywistosci. Jest to w gruncie rzeczy ”uzupełnienie” do raportu Pani Anny. Pokrywa się z moim, i wielu innych, widzeniem i rozumieniem tego co się dzieje.
Artykuł z wczoraj.
https://www.disclosurenews.it/holding-the-line-lisa-renee/, jest po angielsku, ale można wrzucić na translatora.
Pokój Miłość Harmonia Siostrzeństwo
Mila dziękuję za link. Ja to rozumiem i jestem gotowa się z tym zmierzyć. Widzę zakłamanie i niespójnośc całej tej stuacji.
Potrafię wyjść ze swojej strefy komfortu… ale jestem tylko (?) człowiekiem i nie wiem ile wytrzymam jako człowiek.
Nie wiem czy potrafię wykreować siebie, swoją przyszłość w samych superlatywach.
Głód jest silnym środkiem “motywacji”, a serce matki boli… Obym tej próby nie musiała przechodzić.
Alice, potrafisz sie zmierzyc z tym co jest i wytrzymasz, bo masz duszę i powoli sie budzisz.
Kiedy podniesiesz swoje wibracje wtedy staniesz sie jeszcze silniejsza i zaczniesz widzieć rzeczywistość z pozycji spokoju i pokoju w sercu. Nie będziesz mieć negatywnych emocji, a nawet jeśli sie pojawią, albo negatywne myśli to natychmiast je rozpoznasz i przetransformujesz w pozytwne.
Kreuj swoja rzeczywistośc/przyszłość w pozytywnych energiach na WSZYSTKICH SWOICH LINIACH CZASOWYCH. Łącz się z Źródłem i Sercem Matki Ziemi, bądź w ich energiach czystego światła i czystej miłości. To Ciebie wzmocni. Odwołuj się do swojej wewnętrznej mądrości, którą masz zakodowaną w sobie, komunikuj się ze swoim DNA, rozmawiaj sama ze sobą. Nie bój sie tego, bo Ty sama wiesz czego chcesz. Nie słuchaj innych jeśli to wywołuje w Tobie najmniejsze negatywne drgania, słuchaj Solfeggio Frequencies tych leczących i tych o najwyższych wibracjach, to też Ciebie wzmocni. Kiedy będziesz w wyższych wibracjach, to wtedy będziesz po prostu wiedzieć co jest złem, a co Dobrem.
Pokój Miłość Harmonia Siostrzeństwo
@Mila
Jak wzniesiesz się do wymiaru Ducha zobaczysz całkiem inny świat. W tym wymiarze zanika dualizm (dobro/zło). Tutaj liczy się kreacja, a dokładniej Moc Kreacji. Zabieram Cię na chwilę w podróż.
Widzisz z Góry Swoje dzieci, kochane dzieci które bawią się w Życie. Kreujesz im Hologram gdzie doświadczają życia. W świecie energii i materii doświadczają przeciwieństw (białe/czarne). Czują to połączenie i się uczą. W pewnym momencie Twoje dzieci są zwodzone do ciemnego lasu. Wysyłasz im w hologramie ostrzeżenia, zdarzenia, sytuacje które mają im uświadomić że idą wprost do ciemnego lasu i na zawsze stracisz je z oczu. Ale dzieci patrzą tylko w swoje smartfony, komputery, są owładnięte mackami programów zniewalających umysły które łatwo zaprogramować. I widzisz że są tak pogubione w umysłach że ich serca zdają się wygasać. Co robisz? Co robisz? Tam są Twoje kochane dzieci!!!
Kreujesz Im Hologram w którym staną przed ścianą.
I kiedy zrozumiesz że jesteś i materią, i duszą, i duchem, i masz w sobie cząstki Stwórcy zobaczysz że wszyscy jesteśmy z jednego Źródła i że Twoje dzieci są obok Ciebie, pogubione, zabłocone, niektóre w ciemnym lesie i wtedy … zniknie dualizm.
Nie do mnie był ten komentarz ale zapytam.
Piszesz “Jak wzniesiesz się do wymiaru Ducha”. Cudownie tylko jak to zrobić? Póki co mam wrazenie, że jestem za słaba i za mało obudzona.
@Alice
Wszystkie odpowiedzi są w Tobie.
” Póki co mam wrazenie, że jestem za słaba i za mało obudzona”. W
Twoim pytaniu dałaś sobie odpowiedź. A teraz stań przed lustrem i powiedz do Siebie: “Jestem Mocą i Miłością całego Wszechświata”. I mów to każdego ranka jak się budzisz i każdego wieczora jak idziesz spać; i mów to każdemu kto wprowadza do Twojego życia niepewność i Cię dyskredytuje. I jak upadniesz na kolana … to powstań i to mów. Jak staniesz się tym zdaniem … zacznie się zabawa. I obserwuj … co teraz będzie wyświetlał Ci Twój hologram, co wykreujesz sobie jako Duch.
Nie chodzi tutaj dokładnie o te słowa. Możesz wybrać Sobie inne. Chodzi o połączenie odczucia Wszystkości z Mocą i Miłością. Każdy z Nas jest prowadzony inną ścieżką, dlatego Moja nie ma dla Ciebie znaczenia, chociaż nauki które dostajemy są uniwersalne i ponadczasowe.
Medytuj lub/i módl się, ale przede wszystkim nie narzucaj sobie presji, że musisz jak najszybciej się obudzić. Jesteś dokładnie w tym miejscu, w którym powinnaś być. Szukaj i udoskonalaj się, ale miej wobec siebie wyrozumiałość i miłość. Polecam do tego buddyjskie teksty, Asztawakra Gite (po polsku Samorealizacja Poznanie absolutu, można znaleźć za darmo w pdf). Pozbądź się strachu, bo strach to zaprzeczenie miłości (i w dodatku zasila niskowibracyjne istoty).
Dodałabym do tego: dieta wysokowibracyjna, odwapnienie szyszynki, dyscyplina myśli i ciała, odłączenie się od radia, tv, pozbawienie ego zabawek itd. Raporty od Ani – tu polecam pracę ze swoimi cieniami. Badania kontrolne – tarczyca. Dbałość o jelita – to nasz mózg. Często w pseudoduchowości zapominamy o ciele, a nasze ciało to antena i od niego warto zacząć. Ono Cię pięknie poprowadzi. Zobaczysz jak zacznie do Ciebie mówić.
Jurek Kuptel, przebudzenie sie jest bolesne, bo dopiero wtedy widać w jakim bagnie zyje ludzkość. Tak, jesteśmy w świeci materii, jest tu dobro i jest zło i żeby rozpoznać to zło (które udaje, że nie istnieje i to samo wmawia ludziom) trzeba się przebudzić. Faktem jest, że traumatyczne doświadczenia, ból, czyjaś ciągła podłość może nas popchnąć do odwetu lub zepchnąć w otchłań piekła, ale i może nas skierować na ścieżkę Światła i juz samo to jest wejściem na wyższy szczebel drabiny naszego rozwoju duchowego. No, ale ile istot jest w stanie rozpoznać taką sytuację? Odpowiem Tobie, niewielka część, bo reszta jest na takim poziomie na jakim jest. Część to nie ludzie, to zombi, kreatury bez duszy, albo służalczyki zła. Nie udawajmy, że jest inaczej. Zaprzeczanie, że zło nie istnieje jest programem wtłoczonym do umysłow ludzi i de facto wzmacnia zło. Zło, to niskie wibracje.
Ależ mój drogi ja doskonale wiem, że jestem częścią Żródła Najczystszego Światła i Najczystszej Miłości.
Nieprawdą jest, że wszyscy pochodzą z tego samego Źródła. Spora część pochodzi z gadziego żródła lub jak chcesz można powiedzieć z upadłego żródła. Te żródła maja zupełnie inne energie.
Czysta Żeńska Energia, nieskażona żadnymi religiami jest potrzebna i musi wrócić na Matkę Ziemię, żeby wyrwać ludzkość z tego zła. W przeciwnym razie znajdziemy się w negatywnym aspekcie nowej ery. A co nam przyniosła era Ryb w swoim negatywnym aspekcie, to było i jest widać.
Wysyłaj Najczystsze Światło i Najczystszą Miłość do ludzkich serc, wszystkich, to zobaczysz w swoim otoczeniu jakie będa na to reakcje. Zdziwisz się, czasami niemiło.
Świadomość jest kluczem do wyzwolenia. Świadome istoty w wysokich wibracjach kreują tylko dobro, bo nie ma zła w wysokich wibracjach.
Oby jak najwięcej istot budziło się, każdej chwili.
Pokój Miłość Harmonia Siostrzeństwo
Nina👊❤️
W jednym z komentarzy pojawiła się kwestia tarczycy. Anno, czy mogłabyś skomentować tę kwestię? W jaki sposób nadczynność lub niedoczynność tarczycy ma wpływ na proces przebudzenia świadomości? Co z osobami, które mają usuniętą tarczycę?
Globalnie oczyszczają się zbiorowe programy w ramach całych grup wzorców. Tarczyca manifestuje taką jedną grupę. Generalnie tarczyca to (1) tematy zdolności energetycznego chronienia własnego terytorium, ale też nie wchodzenia na terytorium innych. A także – a może przede wszystkim (2) kwestia szybkości w działaniu, i (natłoku) obowiązków. To np. wzorce “muszę działać szybko, by ze wszystkim zdążyć (nadczynność), albo – przykładowo “mam tyle rzeczy do zrobienia, że nie dam rady zrobić wszystkiego, brakuje mi czasu”. Piszę o tym bardzo ogólnie. Tutaj więcej powiedzieliby specjaliści od medycyny holistycznej. Pozdrawiam z miłością. Anna
Jak zaczęłam zgłębiać sprawę linii czasowych okazało się że niektórzy byli już w temacie 10-15lat temu. Czy wykreowali dla siebie piękno i spokój nie wiem…
Zdaję sobie sprawę, że lęk blokuje kreacje i robi się coś na zasadzie błędnego koła.
Zdaję sobie sprawę, że ucisk, który mamy obecnie jest po to żeby nie kreować i aby zostać w czarnej otchłani.
Pojelam już, że to co wykreujemy w myślach fizycznie może się zadziac za kilka lat!!!
I nie ma innej drogi aby się o tym przekonać jak tylko temu się poddać. Zresztą Anna też o tym wspomina. Będą nas uwierać – rodzina, dom, praca i trzeba będzie siłą lub po dobroci 😉 się z tym zmierzyć.
I nie chcę tutaj mówić że ci co sie obudzili 10 lat temu mieli łatwiej bo to chyba (?) nie ich wina że obudzili sie dekadę przede mną. Ani nie moja wina, że obudzilam się dekadę po nich… ale
wytłumaczcie mi to na biezacej sytuacji. W wielu krajach bez “przepustki” nie można pracować, a nawet za często wychodzić z domu. Jak będąc w takiej sytuacji nie poddać się? Nie chcę drogi na skróty ale wskazówki… wyrzucaja mnie z pracy i co? Nowej nie mam jak szukac i nie dostanę bo nie mam przepustki. Więc co? kreuje. Ale to co wykreuje zamanifestuje sie za kilka lat (może miesięcy) czyli jak będę już bezdomna albo w zaświatach… Tego nie ogarniam.
I co znaczy że jestem dokładnie w tym miejscu, w ktorym powinnam? To że przeżyłam tyle a tyle i jestem dokładnie tu aby doświadczyć tego czego wczesniej nie doświadczyłam?
Alice kochana, ja też całkiem niedawno, bo latem tego roku, zaczęłam pracę z miomi liniami czasowymi, bo w sytuacji w jakiej jestem w tej chwili, jak i reszta świata, nie widzę innego wyjścia. Robié to co czujé, e powinnam robi.
Spójrz na Australie, na Włochy i inne kraje, tam jest rebelia, bo ludzie wreszcie mówia Nie. Niestety nie wszyscy, a dlaczego tak jest, to nadmieniłam w poprzednim komentarzu.
Ponadto, od ponad dwóch lat pracuję z wysokimi energiami, robię sobie sesje uzdrawiające, słucham Solfeggio Frequencies i widzę różnicę, jestem inna osobą niż w 2019 roku. Zreszta ja zawsze byłam inna niż moje otoczenie, zawsze w moim zyciu był inny świat. Można powiedzieć, że przeszłam transformację. Musiałam zająć się pracą z wysokimi energiami i iść w kierunku Światła, bo osobiste wydarzenia z roku 2019 i poprzednich lat doprowadziły mnie na skraj przepaści. Miałam dwa wybory, albo dać się złamać i wpaść w przepaść, albo pójść drogą Światła, wybrałam druga opcję. To co się wtedy działo w moim życiu było i TESTEM i próbą zepchnięcia mnie w otchłań. Tylko, że ja zorientowałam się w ostatniej chwili w czym rzecz.
Matka Ziemia była w niskich wibracjach w 3D gdzie wszystko co dobre działo sie bardzo powoli, teraz to sie zmienia. Nic dziwnego, że na wszystko co dobre trzeba było długo czekać, chociaż złe i podłe rzeczy działy sie natychmiast. Dlaczego? bo ciemność i zło rządziło na Matce Ziemi.
To co się dzieje, już oficjalnie i widocznie, przynajmniej dla przebudzonych, jest próbą wprowadzenia nas w negatywny aspekt nowej Ery, tak jak to zrobili z Erą Ryb. Stłamsili żeńską energię, narzucili opresyjną męską energię i patriarchat. Była to era nieszczęść, podłości, duchowego zniewolenia i przemocy (na każdym szczeblu) wobec kobiet i dzieci.
Rozdzielenie linii, ludzi postępuje i to chyba widać gołym okiem? Spora część idzie w otchłań, wielu z własnej i nieprzymuszonej woli. I co ja, albo Ty możemy z tym zrobić? Chyba nic. Nadzieja jest w jeszcze śpiących.
Ja nie wiem, jak fizycznie będzie to wszystko wyglądać w przyszłym roku, czy następnych latach. Chyba nikt nie wie, przynajmniej mnie nie udało się znaleźć na ten temat informacji.
My naprawde potrzebujemy powrotu czystej Żeńskiej Energii, żeby jak najwiecej z Nas sie uratowało. Energie musza się sharmonizować, bo inaczej nie będzie żadnego wyzwolenia, ani wzniesienia.
Krótko, to co pokazał mi Tarot jakiś czas temu:
Październik- Koło Fortuny, Listopad-Najwyższa Kapłanka, Grudzień- Rydwan, po Nowym Roku- Mag.
Wierzę, że Nam sie uda. Jeśli nie, to znaczy że nie ma nic poza murami tego więzienia, do którego nas wszystkich wtrącono.
Żyjemy na planie fizycznym, przynajmniej to jest widoczne dla wiekszości ludzi i fizyczne działania sa również potrzebne ze względu na żenująco niski poziom świadomości u ludzi. Oni nie rozumieją duchowego słownictwa, nie sa nawet tym zainteresowani.
”I co znaczy że jestem dokładnie w tym miejscu, w ktorym powinnam? To że przeżyłam tyle a tyle i jestem dokładnie tu aby doświadczyć tego czego wczesniej nie doświadczyłam?”- nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, to jest wprowadzanie ludzi w błąd i jednocześnie rozmywanie problemu z jakim mamy do czynienia. To co sie teraz dzieje nie jest błogosławieństwem dla całej ludzkości ze względu na ogólnie niski poziom świadomości. Żeby rozpoznać gdzie sie jest i że zło próbuje kogoś przejąć, trzeba rozumieć trochę więcej niż facebook’a, czy przepis na ” pomidorówkę z makaronem” . Kopniak w tyłek może być jak najbardziej przełomem życiu, ale trzeba wiedzieć, że sie dostało tego kopa. Wiekszość dostaje kopniaki raz za razem i nadal niczego nie rozumie. Oni chyba nigdy niczego nie zrozumieją, nie ma co się łudzić.
Kilka lat temu zobaczyłam w snie jedną linię, która rozwidlała się na dwie linie biegnące w innych kierunkach. Ja stałam na linii początkowej i miałam do wyboru jedną z linii. Ja stałam, a zycie wokół mnie i obok normalnie sie toczyło, czyli tak jak teraz. Wierzę, że to sie teraz dzieje.
Nie poddawaj się, Alice.
Pokój Miłość Harmonia Siostrzeństwo
Dla @Alice
Wprawdzie to nie było dla mnie, ale bardzo dziękuję. Przydało się…
tu wszystko dla wszystkich. jesteśmy połączeni
Jurek wysyłam Ci uśmiech
Dziękuję.
Z tym byciem tu i teraz to moga wyzwanie.
A jak to maja zrobić dzieci? To kolejna moja blokada. Mimo iz wiem ze moje dziecko to odrebna dusza i ma swoja droge to mimo wszystko jakoś chcialabym aby się wznosilo ze mną. Alboinaczej aby nie zostało samo.
Dzieci są karmicznie mocno połączone z rodzicami. Często pracując nad sobą pomagamy i oczyszczamy też nasze dzieci. Warto się też skupić na duszy bardziej niż na materii, nie przywiązywać się tak bardzo do materii i do chęci stworzenia sobie komfortowej przyszłości w tym świecie i w tym wcieleniu. To wcielenie jest po to, żeby jak najwięcej przeżyć i jak najwięcej się nauczyć, a nasze poczucie spokoju i miłości nigdy nie powinno zależeć od wydarzeń zewnętrznych. Powinno pochodzić z wewnątrz i być niczym nieporuszone. Nawet jeśli czasami jest to trudne, warto nad tym pracować.
Mam wrażenie, że w tych dyskusjach mylimy pojęcie ”wybudzenia” się z matriksa i zdania sobie sprawy z tego jak ten świat jest rządzony z pojęciem ”wybudzenia / oświecenia” jako zerwania więzów karmicznych i wyrwania się z koła ponownych narodzin i śmierci. Od jednego do drugiego jest daleka droga. Można być świadomym tego co się dzieje na tym świecie i żywić nienawiść do tych niskich istot, być ciągle ANTY i wypowiadać im wojne. Ale jak Anna słusznie stwierdziła w jednym z raportów, one też mają na tym świecie swoją rolę – pomagają wielu ludziom w ”wybudzeniu” się, tym pierwszym, które może być pierwszym krokiem do tego drugiego, ostatecznego. Nie warto być ANTY cokolwiek, mózg nie rozpoznaje negacji. Bądźmy PRO miłość, światło i nowa energia, która właśnie na nas spływa. I przede wszystkim nie dajmy się skłócić i sprowokować.
Kochani w tym rozważaniach o podnoszeniu siebie zapomnieliśmy (albo mi umknęło) o przebywaniu w naturze. Dopiero jak zaczęłam przebywać głębokiej naturze zobaczyłam jak w mieście (szczególnie dużym) są ponakładane blokady, smog elekt, a poza tym naprawdę podkręcana jest agresja itp., opryski też nam nie pomagają. Zobaczcie jak łatwo w czystej przestrzeni łatwo zaciągnąć informacje z pola. Natura jest naszym wielkim sprzymierzeńcem i naszych ciał.
”Uzupełnienie”. do raportu Pani Anny
Na pocieszenie dla wszystkich i jednoczesnie jest tam pewne ostrzeżenie dla wszystkich.
https://www.disclosurenews.it/the-portal-11-11-from-3d-to-4d-and-5d-part-30-lev/
Pokój Milość Harmonia Siostrzeństwo