
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Dla lepszego zobrazowania niektórych zjawisk posługuję się opisem dualnej rzeczywistości oraz ziemską rachubą czasu, choć wszystko i tak dzieje się niedualnie w teraz. Niektóre zjawiska opisuję w możliwie najprostszy sposób, by były one zrozumiałe. Skupiam się głównie na wydarzeniach linii wznoszącej. Ci co mają tekst zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
(1)
Na początek syntetyczne podsumowanie października.
Październik – podobnie jak wrzesień – był mocno dynamiczny, jeśli chodzi o energie. Zaczęło się już 01 oraz 02 października kilkoma rozbłyskami klasy M oraz 03 października silnym rozbłyskiem słonecznym klasy X. Wiele osób – już 02/03 października mogło odczuwać mocne spływy energii dającej odczucia nudności lub przeładowania energetycznego. Potem do Ziemi 05 października dotarła skondensowana energia doładowująca i oczyszczająca karmę rodową, przynosząc dużą lekkość i znacznie podniesienie odczuwalnego poziomu witalności. Mogło to przypominać zrzucenie balastu.
Proces oczyszczania karmy rodowej trwał przez kolejne dni do 08 października. Na poziomie ciał ludzkich było to mocno odczuwalne w układzie kostnym oraz kręgosłupie, ponieważ kości – jako elementy strukturalne ciała – mają naturę krystaliczną – i to one właśnie są bankiem pamięci wzorców rodowych, łącząc człowieka z jego przodkami.
Oczyszczenie karmy rodowej spowodowało z kolei wyraźne zmiany w percepcji (zarówno indywidualnej, jak i kolektywnej) oraz poprawę w synchronizacji półkul mózgowych, co przełożyło się (i przełoży w kolejnych miesiącach) na coraz lepsze widzenie Prawdy oraz kreatywne znajdowanie i wdrażanie określonych rozwiązań do życia. Zresztą przeskok świadomości był zauważalny 08/09 października. Wtedy też schodzące energie – u osób sensytywnych – mogły być odczuwalne jako silny nacisk/mrowienie na czubku i tyle głowy oraz w okolicach trzeciego oka. Ludzie o słabiej przystosowanych jeszcze ciałach – mogli w tym czasie odczuwać silną dezorientację percepcyjną, a także zaniki pamięci.
10 października miał miejsce kolejny rozbłysk klasy M. Kolejna porcja energii dotarła do Ziemi przynosząc dalsze procesy oczyszczania z tego, co niskowibracyjne i należy do przeszłości. Przełomowym był jednak 12 października, ponieważ w tym dniu pojawiło się poczucie całkowitego odłączenia od przeszłości. Jednym z tego przejawów są m.in. luki w pamięci oraz poczucie nieistotności spraw i tematów, które jeszcze kilka miesięcy wcześniej miały duże znaczenie. To właśnie ten proces umożliwia ludziom w najbliższej przyszłości znacznie łatwiejsze uwalnianie się od tego, co już nie służy.
Zintensyfikowane procesy oczyszczania na wielu poziomach obecne w pierwszej połowie października mogły na poziomie ciała wywoływać pojawienie się stanów grypopodobnych a także odczuwalne zaburzenia w układzie trawienia i/lub zmiany w apetycie.
13 października przestrzeń była mocno zakłócona ciężkimi, przytłaczającymi energiami, które powodowały rozdrażnienie, szybką irytację oraz osłabienie/zmęczenie na poziomie ciała fizycznego. Jednak już 14-go października (po południu) nastąpiła korekta energetyczna przynosząc bardzo lekkie energie spływające do czakry serca.
U części ludzi w październiku domykał się jeszcze proces oddzielania i oczyszczania linii czasowych (w odniesieniu do poziomu kolektywnego pisałam o tym w raporcie na październik). Szczególnie silnie odczuwalne było to 17 października. Wtedy możliwe były też bardzo żywe sny, często z postaciami z odległej przeszłości lub słabo powiązanymi w teraźniejszości.
Po tym oczyszczaniu, od 18 października do Ziemi zaczęły dopływać kolejne fale światła. Widoczne to było na odczytach Rezonansu Schumanna, który po raz pierwszy w październiku pokazał mocno białe obszary. Ludzie sensytywni mogli odczuwać to szczególnie jako mrowienie w głowie i na karku oraz w górnej części kręgosłupa.
Z kolei 18/19 października miało też miejsce oczyszczanie pozostałości wzorców niskowibracyjnych z kolektywnej przestrzeni mentalnej. Mogło to wywołać powrót starych wspomnień. Na poziomie ciała odczuwalny był kręgosłup, serce oraz dźwięki/szumy w uszach. Od 20-go października zauważyłam też spore podniesienie wibracji mentalnego pola kolektywnego.
W tym też czasie na poziomie ciał fizycznych ruszył też dość mocno proces oczyszczania układu trawiennego. W najbliższej przyszłości spowoduje to (a u niektórych już spowodowało) zasadniczą zmianą w nawykach żywieniowych, utratę nadprogramowej masy ciała czy lepszą przyswajalność spożywanego pokarmu.
W dniach 22/23 października ponownie do Ziemi dotarły mocne energie zauważalne jako białe obszary na Rezonansie Schumana. Były one mocno odczuwalne na czakrze korony oraz w całym kręgosłupie. U osób z nieprzystosowanymi ciałami mogły z kolei powodować skoki ciśnienia (nadciśnienie), krwotoki (w tym udary, wylewy) oraz ogólne zaburzenia w układzie krążenia (także serca). Cały proces zakończył się wieczorem 23 października, gdy do Ziemi dotarły intensywne energie Miłości Bezwarunkowej przynoszące spokój i poczucie bardzo mocnego zakotwiczenia w sercu. Wszystkie te huśtawki powodowały również zwiększoną potrzebę snu oraz ogólne fizyczne zmęczenie w ciele (przypominające zmęczenie po dużym wysiłku fizycznym).
Nadchodzące dwa tygodnie (raport publikowany jest 26 października) – do pierwszego tygodnia listopada – przyniosą u ludzi dalsze rozpoznawanie tego, co indywidualnie wymaga oczyszczenia. Szczególnie będzie to dotyczyło wzorców relacyjnych (szerzej opiszę to w dalszej części raportu).
(2)
Jednym z procesów, który z dość dużą intensywnością będzie obecny w listopadzie (jego zaczątki widoczne już były pod koniec października) jest oczyszczanie pamięci kolektywnej z lęków przed zagładą. Nie dotyczy to drobnych przypadków na skalę lokalną, ale chodzi o pamięć katastrof na skalę globalną. Oczyszczane są tutaj zapisy lękowe związane z przeróżnymi katastrofami ludzkości, m.in. zagładą Atlantydy, Lemurii oraz wybuchami nuklearnymi. I dodatkowo znacznie głębsze wzorce dotyczące zagłady całego gatunku ludzkiego powiązane z uderzeniem asteroidy, poprzednimi przebiegunowaniami czy innymi zjawiskami na skalę kosmiczną. To naprawdę bardzo głęboki proces pozwalający docelowo odłączyć się od kolektywnego pola traum bazowych ludzkości.
Oczyszczanie wzorca często powoduje zamanifestowanie tematu tego wzorca w rzeczywistości materialnej tak, by można było na wzorzec popatrzeć i objąć go swoją percepcją. A następnie uwolnić. Z tego też powodu pojawiają się (i w przyszłości jeszcze będą pojawiały) tematy zagrożenia ze strony elektrowni jądrowych, czy chociażby zmiany klimatyczne powodujące znaczne podniesienie poziomu wód i ryzyko zalania niektórych fragmentów lądów. Jest to proces bardzo głęboki, ale konieczny by linia wznosząca mogła całkowicie wyjść z energetycznej przestrzeni kolektywnych traum egzystencjalnych.
Zupełnie osobną kwestią jest to, że tematy zagrożenia są wykorzystywane przez niskowibracyjną stronę do prób manipulowania ludźmi w celu generowania dodatkowego strachu. W takim przypadku istotne jest nie zasilanie tego swoją uwagą połączoną z emocjami (o tym, jak nie oddawać własnej energii w tego typu sytuacjach, pisałam w wielu poprzednich raportach).
(3)
Równolegle z procesem oczyszczania kolektywnej przestrzeni z traum egzystencjalnych rozpoczyna się także kolektywny proces oczyszczania przestrzeni z traum relacyjnych. Kolektywne pole traum relacyjnych zawiera pamięć wszystkich trudnych zdarzeń relacyjnych dostępnych dla ludzkości na przestrzeni dziejów: od prześladowania, wyparcia, wstydu, odrzucenia, przez poczucie winy, aż do oddzielenia. To wszystko to tematy listopada i kolejnych miesięcy.
Dla wyjaśnienia dodam, że w starej matrycy kolektywne pole traum relacyjnych zasilało indywidualne pola relacyjnych traum bazowych u pojedynczych ludzi. Traumy takie – dostarczając wibrację lękową do pola pojedynczego człowieka – powodowały zamknięcie serca (lub tylko jego warunkowe otwarcie). W efekcie na bazie zamkniętego (warunkowo tylko otwartego serca) tworzyły się przeróżne mechanizmy obronne, konstrukcje ratunkowe i wyparcia zniekształcające widzenie drugiego człowieka w relacji. Te mechanizmy blokowały w starej matrycy wchodzenie w relacje z poziomu bezwarunkowo otwartego serca.
Docelowo uwolnienie tych wszystkich wzorców pozwoli ludziom przywrócić poczucie połączenia ze wszystkim co jest. Kolektywnie ten proces zakończy się na początku 2027 roku. Docelowo pozwoli to ludzkości (jako gatunkowi) na bezwarunkowe otwarcie serc (choć oczywiście na poziomie indywidualnym to już się dokonuje/dokonało u pojedynczych osób).
Powyższy proces spowoduje także, że listopad i kolejne miesiące przyniosą intensyfikację rozpoczętego już procesu uwalniania się od niesłużących relacji oraz integrowania nie przepracowanych dotychczas wzorców relacyjnych. W wielu relacjach zaczną z coraz większą intensywnością być widoczne tematy, które do tej pory były „zamiatane pod dywan”, a których już w tym momencie nie daje się nie zauważać. Zwiększenie „dolegliwości” w relacjach ma pomóc ludziom w uwalnianiu tego co nie służy. Ale też podejmowaniu decyzji o zmianach w relacjach.
To głęboki proces oczyszczania indywidualnych wzorców relacyjnych z przestrzeni mentalnej, emocjonalnej oraz poziomu komórkowego (ciała). A wszystko po to, by docelowo móc w sposób trwały wejść w przestrzeń bezwarunkowo otwartego serca. To podstawa tworzenia relacji opartych o wibracje serca.
(4)
Listopad przenosi intensyfikację procesu odnajdowania kompatybilnych Dusz. O jego symptomach pisałam już w poprzednich raportach, jednak teraz jego skala staje się duża. Coraz więcej ludzi będzie spotykało na swojej drodze w pełni energetycznie kompatybilną istotę, z którą możliwe będzie tworzenie spełnionej relacji. Jednocześnie ludzie z kompletnie złożonymi 12 nićmi DNA będą tworzyli tzw. „spiny”. Dla przypomnienia: spiny – poza tworzeniem energetycznej zapory ochronnej dla Ziemi – to ogromne generatory wysoko wibracyjnej energii Miłości Bezwarunkowej bezpośrednio zakotwiczone na naszej Planecie. Energia ta nie tylko chroni określone obszary przed zakłóceniami, ale też ma właściwości uzdrawiające i rewitalizujące (o spinach pisałam w raporcie na lipiec 2022).
Odnajdowanie kompatybilnych Dusz może pomóc wielu ludziom w tym, by mieli odwagę podjąć decyzje związane z domykaniem poprzednich relacji, powiązań i układów interpersonalnych.
Zjawisko to dotyczy to nie tylko potencjału tworzenia od nowa spełnionych relacji partnerskich, ale też przyjacielskich czy zawodowych. Szczególnie w tym ostatnim przypadku ludzie będą łączyć się w relacje zawodowe, które w niedługim czasie przyniosą pojawienie się zupełnie nowych organizacji Nowej Ziemi (napiszę o tym w dalszej części raportu).
Wszystko to umożliwi emitowanie do przestrzeni kolektywnej jeszcze więcej energii miłości bezwarunkowej i dalsze podnoszenie wibracji na naszej Planecie.
(5)
Na skutek dopływających do Ziemi silnych fal światła w listopadzie (aż do lutego 2023) u kolejnej grupy ludzi pojawi się zdolność ekstrasensorycznego postrzegania. Coraz więcej istot będzie więc w stanie używać swoich uśpionych dotąd zmysłów i możliwości, jakimi są telepatia, prekognicja, widzenie aury, rozpoznawanie ras istot w „ludzkich” powłokach, jasnowidzenie, jasnoczucie, jasnosłyszenie czy jasnowiedzenie, itp. Docelowo ma to prowadzić do pełnego rozpoznania Prawdy i prawidłowych decyzji życiowych.
Tutaj mała dygresja: Warto w tym wszystkim mieć jednak świadomość, że zdolność postrzegania to jedno, zaś poziom dostrzeżenia tego jak jest naprawdę i rozumienia wielowymiarowej rzeczywistości to drugie. Dlatego warto być ostrożnym w wyciąganiu pochopnych wniosków i dzielenia się nimi z otoczeniem, szczególnie płynących na podstawie pojedynczych przebłysków nowych umiejętności. Żeby prawidłowo rozpoznawać potrzebne jest uwzględnianie szeregu czynników i wymiarów, które nie zawsze są od razu odkryte dla „czytającego” przestrzeń. Generalizowanie, np. w odniesieniu do określonych ras i ich przedstawicieli może być zbyt mocnym uproszczeniem rzeczywistości. Oczywiście każda z ras ma swoją ścieżkę rozwoju i swoje możliwości. Daje to pewien ogólny typogram danej rasy. Ale w obrębie ogólnego typogramu występują wariacje i odchylenia od średniej u wybranych jednostek. Dlatego tak istotny w odczycie jest poziom świadomości danej istoty. To on wyznacza bowiem standardy jej zachowań w materialnej rzeczywistości. Warto dlatego czytać innych Sercem. Ono zawsze wie.
(6)
Kluczowym procesem, którego początki już widać w energiach w listopadzie jest proces tworzenia przez ludzi organizacji Nowej Ziemi (dotyczy to także zawodów Nowej Ziemi). Jest to wynik szeregu dokonanych już na poziomie indywidualnym procesów wewnętrznych w poprzednich miesiącach (m.in. wyjścia z lęku, widzenia Prawdy i podążania za powołaniem Duszy i szeregu innych, o których pisałam w poprzednich raportach – zachęcam do zajrzenia). Ponieważ w tym momencie jest to widoczne w energiach, zatem sam proces w materii na dobre ruszy za około 3-4 miesiące, od wczesnej wiosny 2023.
Organizacje (zawody) Nowej Ziemi to naturalna manifestacja sfery zawodowej u ludzi, którzy idą za własnym Sercem realizując powołanie Duszy, a jednocześnie są gotowi, by w zaufaniu podążać za nurtem życia. Ta ścieżka prowadzi bezpośrednio do obfitości w postaci spełnienia zawodowego, przyrostu energii (każdy dzień przeżyty zgodnie z powołaniem Duszy powoduje wzrost energii życiowej), ale też dostatku finansowego (bo nadal funkcjonujemy w rzeczywistości materialnej) pozwalającego w spokoju realizować obrane działania. Skupienie się na powołaniu Duszy powoduje też, że to co się robi staje się marką serca, a przestrzeń „przyprowadza” wszystkich potrzebujących do takiego człowieka. Odpada wiec problem „martwienia się o klientów”, a cała energia może zostać przekierowana na istotę samego działania zgodnie z powołaniem Duszy.
Organizacje Nowej Ziemi nie przypominają klasycznych firm. Tutaj najistotniejsze jest działanie w oparciu o wyższy cel, dla pożytku ogółu. Gdy na tym opiera się działanie i jest to zgodnie z powołaniem Duszy założyciela (który dodatkowo działa zgodnie z własną strategią energetyczną i autorytetem decyzyjnym – patrz profil psychologiczno-energetyczny), naturalną konsekwencją jest przypływ obfitości, także finansowej.
Organizacja Nowej Ziemi nie „goni za klientem”, nie tworzy sformalizowanych strategii, nie ma planowania z poziomu ego-umysłu czy typowego zhierarchizowanego kierowania ludźmi. Tutaj pojawia się podążanie za celami, które wyłaniają się ewolucyjnie, jako prawidłowa i najlepsza odpowiedź na zaistniałe okoliczności. I wcale nie oznacza to bezwładności czy braku wpływu. Tutaj – skupienie na wnętrzu i Sercu powoduje przyciąganie określonych okoliczności, które następnie zamieniane są na konkretne efekty w rzeczywistości materialnej. Cel wyłania się ze środka takiej organizacji, nie jest czymś zewnętrznym ustalonym przez ego-umysł, do czego się dąży pomijając po drodze wszystko to, co nie zostało ujęte w planie (choć jest wartościowe).
Wybór kierunków działania związany jest z sercem i czuciem, nie myśleniem. W istocie bowiem to serce odpowiada za kierunek, nie głowa. Głowa potrzebna jest do tego, by – po wybraniu kierunku sercem – wdrożyć ten kierunek operacyjnie do rzeczywistości materialnej. Takie pojmowanie działań w sferze zawodowej może być niewyobrażalne dla osób, które jeszcze działają w oparciu o lęk i ego-umysł.
Każdy z uczestników organizacji Nowej Ziemi bierze w niej pełną odpowiedzialność za podejmowane przez siebie działania, choć wiele decyzji podejmowanych jest w wyniku wspólnych uzgodnień. Daje to w efekcie znacznie większe zaangażowanie (człowiek w pełni identyfikuje się z tym, czego sam się dobrowolnie podjął i co sam wdraża i ma poczucie wspólnoty z innymi).
Innym wyróżnikiem organizacji Nowej Ziemi jest to, że każdy z jej uczestników może w pracy być w pełni sobą. Nie odgrywa określonej roli związanej z pełnioną funkcją (bo nie ma takich funkcji – wszyscy są równi). Identyfikacja tylko z określoną rolą uszczupla bowiem potencjał energetyczny człowieka, ponieważ nie realizuje on swojej pełni. Z tego też powodu w organizacji Nowej Ziemi miesza się życie prywatne z zawodowym (co w klasycznych firmach jest mało dopuszczalne). Wbrew pozorom daje to znacznie większą efektywność działania i krótszy czas potrzebny na wykonanie określonych działań.
Wielu ludzi, z którymi rozmawiam ma obawy przed wyjściem z dotychczasowych sposobów zarabiania na życie, pomimo, iż generują one stres, nie przynoszą satysfakcji oraz są mocno uciążliwe (np. zaburzają rytm dnia, relacje interpersonalne, itp.). Kluczowym wzorcem trzymającym takie osoby w dotychczasowych status quo jest lęk przed zmianą, lęk przed tym, co nieznane lub brak wiary we własne możliwości. Z drugiej strony najczęściej gdzieś w głębi siebie taki człowiek ma już odczuwalne pragnienie tego, co chciałby robić, choć pragnienie to jest sabotowane przez przekonania płynące z głowy.
Trzeba pamiętać, że energia podąża za uwagą. Zatem jeśli większość uwagi kierowana jest na wykonywanie czynności i pracę, której nie chce się wykonywać, to dokładnie takie pole jest zasilane energią i się wzmacnia. Dlatego znając tę zasadę warto każdego dnia poświęcić trochę, a potem coraz więcej uwagi temu, co chce się robić. W ten sposób wzmacnianie jest pole energetyczne związane z manifestacją pracy zgodnej z powołaniem Duszy. Poczuć całym/całą sobą jakby to było gdyby tak właśnie żyć i robić to, co się kocha. Dobrze działa też intencja: „Jestem gotowy/jestem gotowa na pracę/życie/zajęcie (tutaj do wyboru) zgodnie z powołaniem mojej Duszy. Dokonało się, dokonało się, dokonało się”. A potem podążanie zgodnie z własną strategią energetyczną i autorytetem decyzyjnym. Pozwala to dokonywać potem prawidłowych wyborów prowadzących do zamanifestowania się takiego rozwiązania w życiu.
Tutaj mała dygresja (wspominałam o tym kilka raportów wstecz): Niektórzy ludzie nie wiedzą co jest ich powołaniem. Próbują znaleźć odpowiedź na to pytanie umysłem. Szukają powołania na zewnątrz. Takie działanie nie jest skuteczne, ponieważ w założeniu prowadzi do szukania czegoś, co jest poza człowiekiem. Tymczasem powołanie wyłania się z człowieka wtedy, gdy poziom jego wibracji podnosi się na tyle, że człowiek zaczyna łączyć się z własnym Sercem. Powołanie każdego człowieka jest zapisane w jego indywidualnej matrycy energetycznej i gdy tylko człowiek podąża zgodnie ze swoją strategią energetyczną, to naturalnym skutkiem takiego działania jest to, że w pewnym momencie staje się wibracyjnie zgodny z zapisami w tejże wzorcowej matrycy. Wibrując własnym powołaniem w naturalny sposób zaczyna więc manifestować je w swoim życiu. Wtedy nawet gdyby się chciało, nie da się uciec przed własnym powołaniem. Czego wszystkim życzę.
Z miłością – Anna Architektura.
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.com/ Nie tylko niosą one informacje, ale przede wszystkim kotwiczą u ludzi nowe energie i pozwalają utrzymać wyższy poziom wibracyjny.
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com Anna Architektura
FB: Architektura Osobowości
Dziekuje za dobre wieści !
Śledzę je od kilku miesięcy 🙂
Proszę o wskazówkę jak połączyć się ze sobą aby odkryć powołanie duszy bo właśnie jestem na tym etapie i analizując wpis nadal próbuje szukać na zewnątrz. Pozdrawiam 🙂
To może profil psychologiczno-energetyczny będzie odpowiedzią. Pozdrawiam – Anna
Oj tak, będzie się działo w najbliższym czasie! ;]
Droga Anno raport bardzo inspirujący ❤️, to cudowne ze jesteśmy świadkami takich zmian w nas samych i zmian w naszej przestrzeni .🙏🙏🙏 dziękuje Sylwia
Dziękuję Anno, faktycznie miałam wrażenie że ostatnio sporo się dzieje w energiach, znajduje w Twoim raporcie wyjaśnienie tego co czuję- generalne porządki, wyrzucanie starych niepotrzebnych rzeczy.. jeszcze trochę tego jest, ale zdecydowanie już jest coraz lżej 🙂 miłego dnia, ku Prawdzie ! 🙂
Te raporty są dla mnie jak kompas. Z wdzięcznością je czytam, czując radość. Radość to pierwsze odczucie, które poczułam dziś kiedy zobaczyłam, że pojawił się raport za listopad. Dziękuję ❤️.
Dziękuję ❤️
Ciekawy raport ale dla mnie też trochę niepokojący. Z jednej strony już jest dobrze, idzie lepsze, ale… Zawsze jest to.okropne ale. Ale jeszcze nie teraz, ale jeszcze cos musi nastąpić, ale jeszcze nie jestesmy gotowi…itd itp.
Ależ jesteśmy gotowi. Linia wznosząca idzie cały czas do przodu. Pozdrawiam – Anna
Anno💏 dziękuję, potwierdzam 💓ważność treści zawartych w Twoim raporcie.
Tylko wejście w strefę czasową Serca TU i TERAZ, odrzucenie lęków, jest drogą dla Duszy na realizację projektów JEJ pragnień.
Wszystko co najlepsze i najpiękniejsze jest właśnie przed NAMI, kiedy tylko uświadomimy sobie, że to każdy z Nas wpierw jest RZĄDZĄCYM, a nie ziemskie marionetkowe nie-rządy.🤣
Weź Serce w swoje dłonie,
A Dusza radością zapłonie.
Świat pięknem Ci zawiruje,
Bo wszystko widzi i czuje.
Wtedy i Ty to poczujesz,
Jak wszystko Ty miłujesz.
Bo poznałeś już prawdę,
Poprzez życia wzgardę.
SłowiAnka
Z serca dziękuje za ten przekaz. Podaje dalej😊
Witam, ja mam wrażenie,że wpadłem w jakąś pętlę rzeczywistości, z której co prawda raz na długi czas udaje mi się wyjść ale na krótko. Gdy wieczorem po zgiełku dnia w końcu się zatrzymam i zagłebię się w sobie, czuję połączenie z Prawdą, z czymś tak potężnym że to co się dzieje dookoła wydaje się błahe. W tej obecności czuć pewność i bezpieczeństwo. Doskonale się wtedy zasypia. Następnie rano dzwoni budzik i bach – zderzenie z rzeczywistością. Ta sama droga do pracy, ci sami ludzie, te same czynności, te same myśli. Z tego poczucia siły poprzedniego wieczoru znowu czuję tą samą bezsilność. I znów człowiek wyssany z energii musi się jakoś z tego dołka wygrzebać. I to jest wyzwanie – jak utrzymać obecność w miejscu gdzie odrazu atakuje rutyna. Zwłaszcza w miejscu pracy. Pozdrawiam 🙂
o jak to idealnie opisuje tez moja sytuacje…
Wiem, że to nie ja powinnam odpowiadać, lecz chcę się odnieść do tego co napisałeś. Zwróć uwagę, że początek Twojej wypowiedzi o zgłębianiu się w sobie-jest to wypowiedź Twoja, w 1 osobie l.pojedynczej, a „od rana” już pojawia się wypowiedź bezosobowa, czyli Ciebie nie ma, nie istniejesz, zniknąłeś dla swojego serca i dla swojej Duszy.
Obserwuję dla mnie przerażające trochę zjawisko, a mianowicie komunikowanie się bezosobowe, czyli na pytanie „co czujesz?” czy „jak się czujesz” pada odpowiedź w stylu: smutek, złość, gniew zamiast np.: jestem zły, jest mi smutno, zawładnął mną gniew.
Depersonifikacja to mechanizm obronny. W przypadku bezosobowych wypowiedzi, nabyty w dzieciństwie, dość wcześnie.
Hej
Oprócz tego co wyżej odpisała Grażyna dodam od siebie kolejną podpowiedź. Dysonans poznawczy. I uspokoję od razu, że takie zjawisko jest całkiem normalne. Ego umysł trzyma Cię w ramach kiedy wychodzisz automatycznie do świata. Tymczasem z pola serca zauważysz, że każdy dzień jest inny. Pracuj, bo idziesz w dobrym kierunku ❤️
Całym ciałem czuje ten wpis!!! To potwierdzenie tego co czuje już od marca tego roku. Dodajmy sobie odwagi i w drogę ♥️♥️♥️
Teraz już rozumiem czemu od zawsze czułam, że stworzę coś swojego (zawód) i to jeszcze nie istnieje. Całość bardzo mocno ze mną rezonuje! Dziękuję
Mam dokładnie takie same odczucią. Jeszcze nie wiem co to, ale wiem, że jest!
Chciałoby się wierzyć w to wszystko.Tym czasem każdego dnia obserwuje na autostradzie amerykańskie ciężarówki ze sprzętem jadące na wschód.Amerykanie rozstawiają się w rumunii.wojna u drzwi.to smutna rzeczywistość,nie wyglada jakby traciła na sile.Jak się w tym odnaleźć?
Od października nasiliło mi się mocno łaknienie, szczególnie na słodkie czy to właśnie wynika z procesów oczyszczania (taki mały paradoks 😇, czy może to wynikać z zapotrzebowania na energię ciała fizycznego na zmiany)?
Gosza, jestem ciągle głodna ;c) od wielu lat zresztą… Ciało ma ogromne zapotrzebowanie na energię w trakcie transformacji. Często na słodkie, kiedy spada poziom cukru. :c) Zmienia się apetyt na różne produkty, generalnie najbardziej pomaga jedzenie lekkostrawne i zdrowe, najlepiej nieprzetworzone. Ma w sobie najwięcej życiodajnej energii. :c)
Aniu, piękne podziękowania za kolejny szczegółowy raport ✨❤️✨
Co do powołania, znalazłam je (już, ale i dopiero, bo szukałam i szukałam) kilkanaście lat temu, kiedy pojawił się nowy zawód i od razu rozpoznałam, że to jest to, czego szukałam przez całe życie. Moje serce od razu powiedziało: TAK!
To może być wskazówką dla tych, którzy jeszcze nie odnaleźli powołania – od razu się wie, że to jest to, nie trzeba się zastanawiać, naprawdę! Trzeba tylko się rozglądać i mieć umysł i serce otwarte.
Myślę, że przy nim pozostanę, ale zwiększą się moje możliwości, dzięki aktywacji ukrytych do tej pory dodatkowych talentów. Będę jeszcze bardziej pomocna. ✨❤️✨
Dziękuję za przekaz i proszę o wyjaśnienie: co to znaczy, że jak do Ziemi docierają mocne energie jak np. w dniach 22/23 października to u osób z nieprzystosowanymi ciałami mogą powodować skoki ciśnienia (nadciśnienie), oraz ogólne zaburzenia w układzie krążenia. Tak właśnie miewam i nie wiem co mogę dla siebie zrobić, by tego dyskomfortu nie odczuwać? Co to znaczy mieć nieprzystosowane ciało? Bardzo proszę o odpowiedź.
Nie mam kompetencji by udzielać porad medycznych. I tego nie mogę tutaj robić. Z poziomu wzorców istotne jest uwalnianie wszystkiego tego, co już człowiekowi nie służy i blokuje prawidłowy przepływ energii witalnej przez ciało. To proces. Pozdrawiam ciepło – Anna
Pani Anno – podsumowała Pani cały październik pod kątem zmian energetycznych. Śledzę to co miesiąc, coraz bardziej szczegółowo, tak aby porównywać swoje zmiany ze zmianami kolektywnymi, w tym również z rezonansem Schumana. Bardzo często się to pokrywa, choć nie zawsze (zwykle wynika to z wydarzeń indywidualnych, jednostkowych). Tym razem moje indywidualne zmiany w poprzednim nie niemal idealnie oddaje Pani w pierwszej części raportu. Pisze Pani że pewnego rodzaju przełom nastąpił 12.10. Wtedy też obserwowałam przez cały dzień (celowo, dla późniejszego porównania) dziwne “wrzutki obce” do mojej świadomości (podpowiedzi od wyższej jaźni?- jeszcze nie umiem nazwać tego “przekazu). Wiedziałam że “coś z tego będzie”. Nie myliłam się – w nocy z 12/13 miałam sen – jeden z tych niezwykłych, które zdarzają się raz na jakiś czas w kluczowych momentach. Usłyszałam tam że nie wolno (będąc świadomą osobą) patrzeć w oczy IM (? Nie mam pojęcia o kim mowa- hybrydy? inne rasy/istoty?) oraz że “niedługo razem znów spojrzymy w czyste niebo”. Na koniec zobaczyłam piękne niebo jaśniejące od blasku a na nim odbicie pięknych, pełnych miłości oczu. Co mam o tym myśleć? Pozdrawiam Kasia
Cały październik mam mdłości, duży spadek odporności.
Od lat jestem w pracy w której się męczę, ale nie wiem, nie czuję co mogłabym robić w życiu…czekam na raport może mi w tym pomoże.
Dziękuję za raport Pani Aniu ☺️
Dziękuję pięknie za raport💗 Z opisanych w nim odczuć fizycznych sporo się u mnie zmanifestowało w tym miesiącu: bóle głowy, dolnej części kręgosłupa, zawroty i mrowienie na czubku głowy, nieustanny pisk w uszach. Był też epizod zalewającego uczucia miłości bezwarunkowej w najmniej spodziewanym momencie w tłumie🙂 Od miesiąca niemal codziennie doświadczam zjawiska telepatii i pojawiło się odczucie, że przeszłe sprawy i zdarzenia nie mają dla mnie już większego znaczenia. Pozdrawiam serdecznie🙂
Ta bezwarunkowa miłość dopadła mnie z nienacka w połowie października.Od kilku lat zacząłem pisać wiersze w konwencji słowiańskiej, samo jakoś przyszło, jestem po 50-tce i za poetę się nie uważam. Udzielam się czasem na blogu Cz.Białczyńskiego i tam też ukazał się tryptyk miłosny mojego autorstwa, nigdy wcześniej nie pisałem wierszy o miłości…to był mus odgórny 😉
https://bialczynski.pl/2022/11/04/j-g-d-tryptyk-milosny/
Wiersze powstały 18,25,31 października. W tym okresie pobolewał mnie jak mi się w pierwszej chwili zdawało kręgosłup na wysokości serca po lewej stronie z tyłu pleców, ale to nie był kręgosłup, bo mogłem wyginać się w różnych kierunkach. Trwało to około 3 tygodnie.
Anna w grudniowym raporcie opisuje , że mogą nas dopaść objawy grypopodobne/przeziębieniowe…no i masz od 10 grudnia do 17 grypa, lekki stan podgorączkowy, przez 4 dni ból głowy, zawroty, zachwiania, kaszel. 21 idę normalnie do pracy…tu nawet daty tych okresów się zgadzają 😁
Marzec, kwiecień w komentarzach na wyżej wspomnianym blogu pisałem o Mocy nad nami wszechobecnej, indywidualnie odczuwałem to jak jakiś potężny kilkunastometrowy klosz energetyczny nad sobą. Cały czas pisałem jak dureń, że Moc jest z nami, jednak ludziska na blogu nie dali mi odczuć, że odleciałem 😉
Moc sprawcza, należy tylko uwierzyć, zacząć od drobnych rzeczy…przywołać słońce zza wszędobylskich chmur czy też wstrzymać rozszalałe wiatrzysko wyginające drzewa z deszczem i gradem jednocześnie…naprawdę można…
J.G.D
Dziękuję bardzo pani Anno. 🙂
Czy oczyszczanie tego brudu kolektywnego o tematyce zagłady może być osobistym doświadczeniem lęku utraty własnego życia ?
Tak, jak najbardziej. Transformacja tych wzorców na poziomie indywidualnym dale w efekcie transformację na poziomie kolektywnym. Pozdrawiam – Anna
A ja mam pytanie odnośnie przyrody… Czy “po wszystkim” możemy liczyć na piękniejszy świat? Czyste niebo i powietrze, bujną roślinność, odrodzenie różnych gatunków zwierząt, miłość człowieka do natury i dbanie o nią? Od dłuższego czasu bardzo mi ciąży jak ludzie bezmyślnie niszczą naszą planetę, mówię o sobie że jestem ekologicznym świrem, bo bardzo mi zależy, żeby Ziemia mogła odetchnąć “pełną piersią”. Marzy mi się cudne lato bez upałów, jesień bez smogu, przyjemnie mroźna zima…Czy tak będzie?
Takie rzeczy tylko w cieplarni zwanej Edenem 🙂 Ziemia jest wspaniała właśnie ze względu na swoją zmienność.
Z rzeczy, które możesz zrobić, to zadbać o swoje najbliższe otoczenie. Od tego zacząć. Zasadniczo bez sensu zajmować myśli rzeczami, na które nie ma się wpływu. Natomiast jest szereg rzeczy pozornie drobnych, które można zrobić samemu, z przyjaciółmi, które skumulowane dają efekt.
Droga Anno, jestem Ci niezmiernie wdzięczna za to objaśnianie rzeczywistości . Nieoceniona pomoc w powolnym budzeniu. Dziękuję.
Dziękuję Aniu za Twoje raporty. Wypatruję kiedy pojawi się nowy.
Droga Architekturo Osobowości., Aniu, wszystko co piszesz potwierdzam. Październik był wyjątkowo bogaty w energie czyszczące. Wręcz stawałam twarzą w twarz z ludźmi, z którymi trzeba było coś pozamykać. Przyszło też uświadomienie od kogo się już uwolnić i odejść z wdzięcznością. Teraz bardzo ważny czas do marca 2023. Dobrze jest z miłością, zaufaniem i wewnętrzną jednością z poziomu serca ukochać siebie w nowej roli. To trudne zadanie, ale bardzo inspirujące. Przede wszystkim pomoże nam wyjść z lęku i strachu przed śmiercią, która jak wiemy jest tylko pewnym etapem w drodze i zależy wyłącznie od poziomu naszej świadomości i miłości do siebie. Może to ten czas, który pomoże nam lepiej zrozumieć jak mamy przechodzić w kolejne wymiary z łatwością, radością i w jedności ze swoją Duszą. Tego nam Wszystkim życzę i sobie również. Jestem wdzięczna za Twoje przesłania, są o ogromnie pomocne na tu i teraz 💞💞💞💞💞💞💞
Droga Anno!
W punkt!
Pojawiły się odczucia gilgotania w okolica czubka głowy.
Poza tym próba relacyjna. W pięknie zapowiadającej się relacji damsko – męskiej powychodziły nieuzdrowione rzeczy. Mimo świadomości tego, trudno to przetrwać.
Pojawiły się ataki energetyczne, prowokacje, aby obniżyć wibracje.
Czuję się jak na rollkasterze
Ania
Dzień Dobry:) u mnie w ostatnim czasie mrowienie kłucie na szczycie czaszki i tez w innych miejscach głowy, leków uciski w sercu. Stany depresyjne i przechodzenie w stany złości. Dużo snów relacyjnych. Czas „wszystkich świętych” 30.11-02.11 bardzo intensywny w odczuciach – pojawiły sie lęki pod wieczor – niepokojące widma widziane katem oka 🙈 Mój kot wyjątkowo spał koło mnie przez ostatnie dwie noce jakby mnie pilnował – rzadko kiedy tak śpi blisko – częściej w nogach albo gdzies indziej. W nocy dziś miałam bardzo silne uderzenia goraca a nad ranem było mi już zimno. Ostatnie dni to sporo wyszło złości na otoczenie i myślałam ze skończę drastycznie relacje, ake jakoś z każdym dogadalam sie. Przed zaćmieniem Słońca miałam szczyt złego samopoczucia potem odpuściła depresja i wjechał krótki spokój zeby uderzyła złość. Łatwo sie irytuje teraz i mam wrażenie ze nie wszytkie te ataki złości wynikają z bierzących spraw – na logikę to ze mną jest cos nie ok… moze to z innych żyć bo inaczej to rzeczywiście dziwne 🙄 teraz ciut lepszy nastrój i cieszę sie ze nie poszłam w depresje bo nigdy nie przypuszczałam ze jest ona tak mocna i paraliżująca całe ciało – na szczęście złość mi pomogła i wróciłam do życia 😉 Uważam ze warto czuć wszystkie emocje i w sposób świadomy je obserwować – wiadomo ze radość/ miłość wibruje wysoko i chce tylko ich , ale jeśli chodzi o trudniejsze emocje to one tez maja swoją funkcje oczyszczania i zamiatanie ich pod dywan i oszukiwanie sie ze nie mamy nich to dawanie im władzy i wtedy działamy pod ich wpływem nie wiedząc o tym.
Ogólnie nadal CHAOS u mnie, ale już bardziej oswojony:)
Pozd Mag 🙂
U mnie też chaos w głowie, czuję się jak na ruchliwym skrzyżowaniu. Momentami mam wrażenie, że zapomniałam wszystko co dotyczy przeszłości – zdarzeń, nabytej wiedzy. Innym razem natłok myśli omal nie rozwali mi głowy. Nie wiem co robić, dokąd iść, ale jeśli ktoś się do mnie odezwie, zadzwoni, to nie wiadomo skąd pojawiają się u mnie odpowiednie słowa, uśmiech. Jak chodzi o ciało, to jest zadziwiająco dobrze. Momentami pojawiają się jakieś drobne niekomfortowe odczucia, ale szybko mijają. (Pisząc komentarz uświadomiłam sobie, że kilka tygodni temu bywało odwrotnie – jasno wiedziałam co robić ale ciało było obolałe.)
Tylko w lesie czuję błogi spokój. Mogę bez przerwy łazić po kolorowym dywanie szeleszczących liści, słuchać ptaków, obserwować wiewiórki, śledzić drogę spadającego liścia, podziwiać błękitne niebo i delikatne obłoki. Wracam ze spaceru spokojna i senna. Wieczorem zapalam świecę i wszystko jest w porządku. Natomiast poranki zazwyczaj przynoszą niepokój o byt, a ja nie wiem co robić. I tak w koło Macieju od kilku dni.
W raporcie wspomniałaś o nowych zawodach, spełnieniu w pracy, wykonywaniu jej z przyjemnością i o tym że będzie to raczej styl życia. Rozumiem, że tylko osoby. które odnajdą swoje powołanie będą kontynuowały życie na Nowej Ziemii? Od dłuższego czasu o tym myślę, ponieważ mój mąż lubi swoją pracę i nie chce jej zmieniać ale jest to praca dla kogoś. Ktoś inny decyduje o tym ile mój mąż pracuje, w jakich godzinach, jakie zadania ma wykonać itd. Zastanawiam się czy w takiej sytuacji dobrze by było jednak usłyszeć głos z głębi duszy i szukać dla siebie nowego zajęcia, czy nie skupić się na tym skoro, na razie, nie jest się gotowym do takich zmian? Ja na razie jestem w domu z małymi dziećmi ale też myślę o tym co będzie później, czy uda mi się wsłuchać w siebie i odnaleźć swoje powołanie.
Kluczowe jest to, czy dane zajęcie sprawia przyjemność, czy też nie. Nie wszyscy potrzebują być liderami. A Dusza wie co robi 🙂 Pozdrawiam z miłości – Anna
Hejka, wie ktoś kiedy wejdzie QFS (ten z jasnej strony)? bo już kilka lat temu się wiele o tym mówiło a nic nie widzę żeby miało się to wydarzyć, pozdrawiam
Odnośnie przyszłych zawodów i tego co chcielibyśmy robić, czym się zajmować
Ja obecnie handluje odzieżą używana,lubię ciuchy ,lubię to co robię lubię ludzi
Zauważyłam też, że ludzie lgną do mnie i nawet jeśli nie kupuja ,to zatrzymują się na pogawędkę ,cieszą się że mogą fajne ciuchy kupić.
Oczywiście że są i tacy którym coś nie pasuje- wiadomo.
Ale…
Jest też coś co od dziecka jak sięgnę pamięcią mnie interesowało a mianowicie natura,las,xiemia ,zioła- i to z tym właśnie jest zwiazane moje najpiękniejsze marzenie
Chciałabym mieć dom pod lasem z ogrodem warzywnym ( swoje ziemniaki ,buraki marchew) i sadowocowy ,i krzewy i właśnie to chciałabym robić
Siedzieć od wiosna do zimy w ogrodzie ,robić przetwory ,do lasu chodzić po jagody i grzyby .
Może będzie w przyszłości taka możliwość żeby się z innymi ludźmi wymieniać np produktami,albo np dać dżemik czy soczek wzamian za ścięcie włosów🤣
Daleka droga pewnie do tego,ale moje serce wie ,że ogród praca w ziemi ,las ,natura to jest To!
A tymczasem robie to ,co robie codziennie powtarzam że dziś jest mój dobry dzień,że dziś zarabiam dużo pieniędzy a ludzie są hojni i bogaci i dają mi dużo kasy zarobic🤣
I to działa
Może się Pani odnieść do tego co napisalam Pani Aniu?
Pozdrawiam
Dzień dobry, od niedzieli 6.11 chyba spływają jakieś bardzo silne energie ponieważ czuję ogromną ciężkoś, ból głowy. Może jest to również związane z pełnią i zaćmieniem księżyca. Spać też nie mogę. Już dawno tak intensywnego czasu nie odczuwałam, musi się dziać grubo w przestrzeni. Pozdrawiam
11.11.2022 Dzień Święta Niepodległości, Odzyskania Wolności. Czy to jednocześnie dzień, kiedy wyjdzie ISKRA Z POLSKI?
Być może…. Szykuje się wiele ciekawych wydarzeń i spotkań o wysokiej wibracji. 11.11, Polska obchodzi swoje święto, to nie może być przypadek ✨❤️✨🌈
https://youtu.be/c-5HvGq8MHo
Wszyscy razem, nie tylko Wwa ✨🌈❤️🌟💥💋💞✨ Spotykamy się w całej Polsce, znajdź najbliższe miejsce spotkań w Twojej okolicy!!!
“Mamy świadomość, że to jest wydarzenie historyczne. Przyszłe pokolenia będą wspominać, że od 11/11/2022 ludzie zdali sobie sprawę ze swojej mocy i sprawczości. To właśnie wtedy ruszyła lawina oddolnych inicjatyw na całym świecie, a to wszystko zaczęło się w Polsce.”
A 12.11 Ceremonia Wody ~ Ogólnopolska
“Ze względu na połączenie z żywiołami, w podobny sposób jak woda może uzdrowić nas, my także mamy zdolność uzdrawianie wody. Obecnie fizyka kwantowa udowadnia to, co pierwotne ludy wiedziały od zawsze – szczera intencja może zredukować każde zanieczyszczenie (…) Ziemia ma taki sam procent wody, co ludzkie ciało. To nie przypadek, że w tym samym czasie, gdy wody planety – krew Matki Ziemi – są zanieczyszczane, zapominamy (jako ludzkość)o naszym wrodzonym połączeniu z Wszechświatem”
🌊🐳💧 Ceremonia Wody ~dla bycia w jedności, przepływie, posłania dobrych intencji…zwrócenia się ku wnętrzu, dla odnowy, oczyszczenia, zasadzenia ziaren przyszłości…
Jeśli poczujesz chęć udziału, zabierz wodę ze swojego domu(najlepiej)/miasta np. w małym słoiczku.
Kobiety zapraszamy do przygotowania sobie stroju w niebieskim kolorze💙🙏
i do wspólnego przygotowywania przestrzeni przed Ceremonią.
https://www.facebook.com/events/656423529601933/?ref=newsfeed
Witam, czy ktoś z Was ma tak, że non stop marznie? cały czas jest mi zimno, nawet jak w domu jest ciepło, mam tak od niedawna i zastanawiam się czy to coś z tarczycą czy może jest inny powód. Pozdrawiam
Ania Głowacz opowiadała, że jednym z objawów procesu krystalizacji naszego ciała jest właśnie okropne uczucie zimna i że nie można tego w żaden sposób rozgrzać. W każdym razie nie jest to nic czym należałoby się martwić;-) Pamiętam że ja tak miałam w zeszłą zimę. Teraz na razie jest ok, ale za wczasu rozgrzewam się rezgrzewającą herbatą z imbirem, sokiem malinowym, miodem, cytryną. Pozdrawiam
“Zresztą przeskok świadomości był zauważalny 08/09 października. Wtedy też schodzące energie – u osób sensytywnych – mogły być odczuwalne jako silny nacisk/mrowienie na czubku i tyle głowy oraz w okolicach trzeciego oka. Ludzie o słabiej przystosowanych jeszcze ciałach – mogli w tym czasie odczuwać silną dezorientację percepcyjną, a także zaniki pamięci.” – Czy to się mogło objawiać uczuciem ciężkości powiek? pod koniec września zaczęłam odczuwać bardzo duży dyskomfort w oczach i czole. duże napięcie gałek ocznych, wytrzeszczałam oczy i przewracałam i nie mogłam się tego pozbyć, było to dość nieprzyjemne, miałam też problem z opadającą powieką i czołem. Do tego stopnia mi to doskwierało ze pobiegłam do okulisty, ale ten stwierdził, że mam piękne oczy w sensie zdrowe i nie widzi powodu do niepokoju 🙂 dopiero ok. 1,5 tygodnia temu ten dyskomfort ustąpił.
Właśnie słucham książki Barbary Marciniak – tam jest sporo informacji które dość mocno pokrywają sie z info w raportach Pani Ani (np.12 nici DNA i inne informacje mówiące o tym ze wibracje Ziemi wzrastają, linie czasowe, Ziemia 5D i nawet poruszane były kwestie epidemii i szczepień i promieniowania Słońca ) tyle tylko ze te materiały mówią o przełomowym wniesieniu ludzkości w 2012. Wiadomo mi ze to był rok przewidziany jako „koniec świata” wg Aztekow. 10 lat temu pamietam to dopiero zaczynałam być bardziej duchowo świadoma, ale nie wiedziałam ze wiele osób oczekiwała tego co my teraz czyli przejścia do 5D.
Zastanawiam sie czy ludzie wtedy nie dali rady wznieś swoich wibracji i przełożono Wzniesienie o kolejne 10 lat czy na innych liniach już wniesiono sie a ta linia jest szansa dla tych co nie zdążyli a moze teraz powiela sie informacje o Wzniesieniu, które moze byc kolejną iluzją? 😉
Książki Barbary Marciniak są przesłaniem od Plejadian i tez spotkałam się z opinia ze ta rasa tez nie jest taka super pozytywna dla nas. „Zwiastun Świtu „ i Ścieżka Mocy „ jest do odsłuchania na yt. Treści te tez pokrywają sie w dużej mierze z tym co głosi tez Anna Głowacz. Czy to oznacza ze to wszystko to challeningi z Plejad – jeśli tak to czemu nie ma informacji wprost o tym skąd wiedza np w raportach? Jestem w pomieszaniu i liczę na wasza opinie na ten temat i oczywiście chciałabym znać zdanie Pani Ani co o tym sądzi:) Pozd Mag
Dzień dobry,
nie można mierzyć wszystkich Plejadian jedną miarką, bo to podobnie, jakby powiedzieć, że “wszyscy Ziemianie są źli lub dobrzy”. Rzeczywiście część Plejadian w pewnym momencie przestała być lojalna wobec sił światła, potem zmienili zdanie,co może rzucać pewien cień niepewności co do dalszych ich poczynań, niezależnie od tego co robią. Zawsze dlatego należy weryfikować sercem z danym momencie. Ono wie.
Co do innych opracowań – komentarz pozostawiam samym autorom.
Zaś co do moich raportów to NIE korzystam z żadnych przekazów chanellingowych. To co piszę jest bezpośrednio sczytywane z Przestrzeni energoinformacyjnej i następnie weryfikowane pod kątem prawdziwości informacji. Ale tutaj też zawsze piszę, by tekst czytać Sercem.
Pozdrawiam z miłością – Anna
Dziękuje za odpowiedz:) Interesuje mnie jeszcze ta kwestia lat 1992-2012 – znalazłam inne źródła z tego okresu, które tez potwierdzają że proces intensywnego przebudzenia wyglądał bardzo podobnie jak teraz (ziemia 5D, 12 helis…) finał mial byc 2012 a ja nie czułam niczego wzniosłego 10 lat temu 😉 Co wtedy sie wydarzyło lub nie wydarzyło i dlaczego ? Ma moze Pani takie informacje?
Mag
W 2007 i 2008 niskowibracyjnej stronie udało się pokrzyżować polany i było nawet realne zagrożenie całkowitego zakończenia istnienia gatunku ludzkiego na naszej Planecie. Wtedy też – na skutek tych ingerencji – niedostatecznie duża liczba osób się przebudziła, by zmiana mogła nastąpić. Teraz jest jednak już inaczej. Pozdrawiam z serca – Anna