
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Dla lepszego zobrazowania niektórych zjawisk posługuję się opisem dualnej rzeczywistości oraz ziemską rachubą czasu, choć wszystko i tak dzieje się niedualnie w teraz. Niektóre zjawiska opisuję w możliwie najprostszy sposób, by były one zrozumiałe. Skupiam się głównie na liniach wzrostowych. Ci co mają tekst zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
(1)
Na początek syntetyczne podsumowanie września (i końca sierpnia). Jak dotąd był to najintensywniejszy energetycznie czas, ze skokowo przyrastającą wibracją całej Planety. We wrześniu zakończył się też potężny cykl oczyszczania naszej Planety spod wpływów niskowibracyjnych energii. Naprzemiennie występowały okresy związane z (1) oczyszczaniem energetycznym, (2) transformacją i – w dalszej kolejności – (3) doładowaniem, zarówno pola planetarnego, jak i pól indywidualnych.
24.08 – 26.08 – celem schodzących energii było zwiększanie przepustowości energetycznej na poziomie indywidualnym. Miało to częściowy związek z dwoma rozbłyskami słonecznymi 25.08 (M1.4) oraz 26.08 (M1.1). U ludzi 24.08 miała miejsce silna transformacja na poziomie układu kostnego. Szczególnie odczuwalne było to w dolnych partiach ciała. Dodatkowo niektórzy mogli doświadczać własnego ciała jako odrębnych części, z których każda funkcjonuje niezależnie i nie koniecznie „jest na swoim miejscu”. 25.08 dolegliwości przeniosły się na układ krążenia, a dokładnie na serce. Niektórzy odczuwali to jako silnie piekący ból w klatce piersiowej czy drętwiejące kończyny. Całość procesu zakończyła się 26.08 poczuciem wszechogarniającego spokoju.
27.08 – 30.08 – celem schodzących energii było aktywizowanie u ludzi wzorca działania (wytrącenie z dotychczasowej bierności i oczekiwania na „zewnętrzny rozwój wypadków”). To przygotowanie do działań na skutek Procesu Ujawnienia Prawdy (proces ten opiszę w dalszej części raportu). Z tego też powodu w październiku i kolejnych miesiącach wszyscy ci, którzy nie zdecydowali się wyjść ze swoich stref komfortu mogą spodziewać się coraz mocniejszej reakcji wymuszeniowej ze strony Przestrzeni. Aktywizowanie u ludzi wzorca działania rozpoczęło się 27.08 kolejnymi dolegliwościami w obrębie serca (pieczenie, ucisk w klatce piersiowej), połączonymi z nudnościami i naporem na czakrę korony. Jednocześnie w polu kolektywnym wychwyciłam energie zakłócające (ze strony linii upadającej), co przełożyło się też na białe wskazania w Rezonansie Schumanna. Ale u ludzi, którzy w swoich procesach weszli już w przestrzeń aktywnego działania z poziomu serca, można było zauważyć poprawę wydolności na poziomie ciała (jako efekt zwiększenia przepustowości energetycznej). Niezależnie 30.08 wielu ludzi – z powodu schodzących coraz wyższych energii – mogło czuć dużą nadwrażliwość ciała (zarówno skórną, jak i wewnątrznarządową). Zauważalne też było zwiotczenie (zmiękczenie) struktury ciała (mięśnie i ścięgna).
01.09 – 02.09 – w przestrzeni kolektywnej pojawiły się przepiękne i bardzo lekkie energie Ciszy Absolutnej. W tym czasie doświadczaliśmy w pełni obecnej wibracji 5D. Widoczne było to w intensywnych, wręcz lśniących kolorach przyrody, nieba, otoczenia, a także odczuwalnej lekkości ciała połączonej z uczuciem bycia dużo wyższym niż normalnie.
03.09 – 06.09 – intensywny czas oczyszczania naszej Planety z niskowibracyjnych energii i programów. Ale też niskowibracyjna odpowiedź ze strony linii upadającej. W tym czasie miała miejsce seria silnych rozbłysków słonecznych połączonych z dotarciem do naszej Planety energii plazmowej (02.09 – rozbłysk M3.3. oraz 03.09 bardzo mocny rozbłysk M6.0). Na poziomie ciała odczuwane to było jako nacisk na czubek głowy, mrowienie na czubku głowy, ale też kołatanie serca. Wielu ludzi miało w tym czasie także bardzo żywe sny. Na poziomie percepcji dało się zauważyć mentalne rozkojarzenie. Rezonans wskazywał silne białe wskazania w całym swoim spectrum częstotliwości, co w połączeniu z rozbłyskiem M2.0 (05.09) spowodowało silny niepokój, robicie, niezdecydowanie w działaniu, zapominanie, ale też poczucie, że coś starego się kończy i zaczyna coś zupełnie nowego, nieznanego. Wielu ludzi mogło nawet w tym czasie doświadczać stanów płaczliwości czy smutku. 06.09 w nocy miała miejsce seria ataków energetycznych na ludzi celem pozyskania ostatnich porcji energii.
07.09 – na poziomie kolektywnym dało się odczuć niezwykle mocne przyspieszenie w przepływie energii i przeskok świadomości kolektywnej do kolejnego, wyższego poziomu. Obserwowałam to jako silne wysycenie pola kolektywnego energią plazmową, która usuwała zniekształcenia kolektywnej percepcji (dogmatyczne przekonania, iluzje, itp.). Zakończył się trzyletni cykl oczyszczania naszej Planety z niskowibracyjnych wzorców. Efektem tego zdarzenia jest to, że w ciągu kolejnych tygodni nastąpi całkowite rozdzielenie linii czasowych (do pierwszej dekady listopada). Na poziomie indywidualnym ludzie mogli odczuć to jako energetyczne „wyrwanie” z dotychczasowego miejsca. Przykładowo: przy skoku świadomości można było odczuwać ciało jako zbyt ciężkie. Albo mieć zakłócenia w percepcji temperatury (raz zimno, raz gorąco, bez wyraźnego powodu). Albo mieć luki w percepcji mentalnej (stan umysłowego „zawieszenia”, problem z kojarzeniem albo wyłączanie się głowy). Po kilku godzinach stan się stabilizował się i był odczuwany jako wszechogarniające ciepło rozlewające się po całym ciele. W tym dniu także nie obyło się bez rozbłysku słonecznego M2.1
08.09 – 13.09 – na poziomie kolektywnym zachodził proces przenoszenia świadomości z umysłu do serca (energie te będą obecne jeszcze w polu kolektywny do końca września). Wielu ludzi w tym czasie mogło czuć rozbicie, zawieszenie w poczuciu bezczasu, wręcz zatrzymanie w działaniach i wyłączenie umysłu. W przestrzeni było to odczuwalne jako bezruch. Dla jednych był to doskonały czas na wyciszenie się i zatrzymanie, zaś dla innych (szczególnie z linii upadającej lub nieprzebudzonej jeszcze części linii środkowej) było to doświadczenie przepełnione lękiem i zakłóceniami w ciele fizycznym (wyraźny spadek sił witalnych). Ten stan bezruchu to przestrzeń, którą w kolejnych tygodniach i miesiącach trzeba będzie wypełnić energią Światła i Miłości, pochodzącą z interakcji z innymi oraz z działań płynących z serca (napiszę o tym w dalszej części raportu).
Skoki w dopływie energii do pola kolektywnego miały miejsce szczególnie 09.09 oraz 12-13.09 (było to połączone z silnymi rozbłyskami M2.5, zarówno 12.09 oraz 13.09). Ten etap Wzniesienia jest bardzo ważny dla kolejnych miesięcy (aż do końca roku). To czas – dla każdego człowieka – na jak najlepszą integrację z energiami, które zeszły w tym okresie. Od stopnia zakwiczenia tych energii w ciele fizycznym będzie zależało bowiem doświadczanie kolejnych trzech lat (aż do przeskoku kwantowego w 2027).
14.09 – 17.09 – wejście w nowe energie związane z procesem Ujawniania Prawdy (o którym obszernie napiszę w dalszej części raportu). Na poziomie zjawisk miały miejsce mocne rozbłyski słoneczne (15.09) M1.7 oraz (16.09) M.3.3.
18.09 – 21.09 – dopływ silnej energii plazmowej do naszej Planety, co było także wyczuwalne jako napięcie w ciałach ludzkich. Energia ta uruchomiła kluczowy proces na październik związany z napełnianiem Przestrzeni energią Światła i Miłości (więcej o tym procesie napiszę w dalszej części raportu). Dodatkowo 19.09 miał miejsce silny rozbłysk M4.0 oraz – niezależnie – mocny sztorm geomagnetyczny pozwalający z wielu miejscach (także w Polsce) obserwować zjawisko zorzy polarnej. Na poziomie odczuć z ciała 18-19.09 możliwe były problemy z sercem (kołatanie, pieczenie) i klatką piersiową (oskrzela, płuca, kaszel, drapanie, ucisk), a także układem trawiennym (zaburzenia w ilości jedzenia, apetyt na konkretny smak, bóle brzucha), ciśnieniem (nagłe pocenie się, omdlenia, skoki ciśnienia) oraz zawrotami głowy i problemami z percepcją (poczucie „zawieszenia w czasie”). Natomiast 20.09 doświadczyliśmy najmocniejszego – od kilku miesięcy – rozbłysku M8.23. Energia ta 20-21.09 odczuwalna była jako buzowanie energetyczne w całym ciele, ciężkość w nogach oraz bóle mięśniowe bez wyraźnej przyczyny. Tutaj bardzo pomocne było uziemianie się i kontakt z naturą.
Na podstawie skrótowego przeglądu wydarzeń energetycznych z ostatniego miesiąca wyraźnie więc widać, że przyspieszamy. Czas porządków dobiegł końca, teraz wchodzimy w okres „przemeblowania” tego, co pozostało. To czas działania. W kierunku Nowej Ziemi.
(2)
Domknięcie procesu oczyszczania naszej Planety spod niskowibracyjnych wpływów oraz to, że spora grupa istot ma już całkowicie wykształcone dziewiąte ciało auryczne (co pozwala na pełne połączenie z energią naszej Planety) przyniesie w październiku u tych istot wyraźnie odczuwalną poprawę samopoczucia i witalności na poziomie ciała fizycznego. O ile w poprzednich miesiącach można było obserwować pierwsze symptomy tego zjawiska, o tyle teraz proces ten będzie miał charakter skokowy.
Dla wielu ludzi takie namacalne doświadczenie dobrostanu fizycznego może więc być dobrą wskazówką, że wybrali oni kierunek wzrostowy we własnym procesie rozwoju. Szczególnie po wymagających ostatnich dwóch latach, jeśli chodzi o przebudowę ciała fizycznego i związane z tym niedogodności.
Wyraźnie zauważalne będzie napełnianie energią dolnych czakr. Chodzi szczególnie o czakrę sakralną i czakrę spotu słonecznego. Energia ta jest odczuwalna jako wpływająca przez stopy i kierująca się do góry. Proces ten można wzmocnić uziemiając się bosymi stopami (lub zrezygnować z obuwia na gumowej lub plastikowej podeszwie, które ten przepływ osłabiają). Efektem napełniania jest odczuwalny od razu skok w poziomie witalności oraz większa „miękkość” i elastyczność ruchów. Dosłownie można przyrównać to do tankowania na stacji wysokoenergetycznego paliwa. Osoby widzące kolory mogą natomiast rozpoznać ten proces w Przestrzeni jako energie koloru żółtego lub delikatnie pomarańczowego.
O ile do tej pory (pisałam o tym w poprzednich raportach) ludzie ciała były napełniane głównie energią „od góry” przez czakrę korony i czakrę trzeciego oka, co przyniosło rozszerzone postrzeganie, większe zrozumienie, wchodzenie w kolejne poziomy świadomości i lepsze przetwarzanie informacji (wibracje o charakterze yang), o tyle teraz uzupełniane jest to wzmacnianiem ciała fizycznego (wibracja o charakterze yin). Dosłownie jest to wejście w nowy, wyższy poziom fizycznej mocy.
Zjawisko to jest manifestacją – z poziomu pojedynczego człowieka – procesu, który opisałam w poprzednim raporcie. A chodzi konkretnie o proces Jedności. W tym wypadku Jedności tego co męskie z tym o żeńskie i przejawiające się poprzez czakrę serca.
(3)
Ukończony we wrześniu proces oczyszczania naszej Planety spod niskowibracyjnych wpływów otworzył jednocześnie kolejny rozdział w transformacji energetycznej Ludzkości. Chodzi konkretnie o Proces Ujawniania Prawdy. Tym razem manifestujący się już w rzeczywistości materialnej. O procesie tym wspominałam już kilkukrotnie w raportach archiwalnych. Ale teraz omówię go bardziej szczegółowo.
Ujawnianie Prawdy to główny temat, który będzie towarzyszył nam także przez cały 2024 rok. Proces ten jest kluczowy dla nadchodzących zmian.
Gdyby spojrzeć na proces świadomości człowieka, to przebiega ona w czterech etapach, które cyklicznie powtarzają się i – jeśli są prawidłowo przebyte i zintegrowane – prowadzą do coraz wyższych poziomów świadomości. Te etapy to:
- nieświadoma niekompetencja, czyli stan „nie zdaję sobie sprawy, że nie wiem” – tzw. stara strefa komfortu,
- świadoma niekompetencja, czyli stan „zdaję sobie sprawę, że nie wiem”,
- świadoma kompetencja, czyli stan „uczę się zastosowania nowych wzorców zachowań”,
- nieświadoma kompetencja, czyli „nie zastanawiam się, choć działam w nowy, wyższy świadomościowo sposób” – tzw. nowa strefa komfortu.
Pomiędzy etapem pierwszym, a drugim następuje rozmrożenie, czyli wybicie ze strefy komfortu i konfrontacja z tym, co do tej pory było nieuświadomione. Pomiędzy etapem drugim i trzecim następuje zmiana wzorców energetycznych i wynikająca z tego zmiana w życiu. Zaś pomiędzy etapem trzecim i czwartym następuje zamrożenie (ustabilizowanie) nowych wzorców działania poprzez konsekwentne i uważne działanie w ten zmieniony sposób.
Od tego, jaki jest dotychczasowy poziom świadomości danej istoty zależy, jak duża jest jej gotowość do wychodzenia z własnej strefy komfortu, jak szybko przyswaja sobie ona nowe wzorce zachowań i jak sprawnie utrwala je zgodnie z nowym wzorcem.
Aktualnie ludzkość (jako kolektyw) wkracza właśnie w stan drugi, czyli świadomą niekompetencję. Tego właśnie dotyczy proces Ujawniania Prawdy. Październik go inicjuje.
Ujawnianie Prawdy (na które tak wielu czekało już od dłuższego czasu) to proces zachodzący jednocześnie na dwóch płaszczyznach: wewnętrznej i zewnętrznej.
Płaszczyzna zewnętrzna odnosi się do ujawniania tajonych do tej pory informacji. M.in. dotyczy do istnienia cywilizacji pozaziemskich, tajonych informacji na temat pochodzenia Ludzkości i prawdziwej historii naszej Planety, ukrywanych technologii pro-zdrowotnych (m.in. rozwiązania i terapie na tzw. „nieuleczalne choroby”) oraz pro-rozwojowych (w tym m.in. wolna energia, napędy antygrawitacyjne) oraz wszystkich tych działań, które do tej pory czynione były na szkodę Ludzkości i naszej Planety (technologie pogodowe, globalne choroby posiadające własne patenty, modyfikacja żywności, manipulacja genotypami, także ludzkimi, i wiele innych).
Płaszczyzna wewnętrzna zaś to dostęp do osobistej Prawdy pozwalającej rozpoznać fałsz (iluzje, wyparcia) we własnym działaniu. Chodzi konkretne o coraz bardziej wyraźne widzenie wzorców, które zniekształcały dotychczasowe życie człowieka i jego relacje z otoczeniem.
W przypadku ujawnień na płaszczyźnie zewnętrznej – po pierwszej dość mocnej porcji informacji – dalej będzie to miało charakter stopniowy i rozłożony w czasie. Te pierwsze ujawnienia będą miały związek z (1) Watykanem oraz (2) cywilizacjami pozaziemskimi. Mam świadomość, że dla części ludzi informacje te są oczywiste już od wielu lat czy dekad, ale teraz chodzi o przestrzeń kolektywną. Ludzkość jako całość. Dodam też, że w tym momencie została już w pełni otwarta Przestrzeń (niezależnym procesem energetycznym), by takie ujawnienie mogło się zamanifestować w materii.
Szczególnie rozszerzenie świadomości kolektywnej do poziomu galaktycznego da możliwość wejścia Ludzkości w kolejny – wyższy – poziom mocy. A tym samym znacząco zbliży nas do Przeskoku Kwantowego. Można powiedzieć, że kończy się właśnie epoka świadomości kolektywnej zakotwiczonej we wzorcu: („jesteśmy jedyni w Kosmosie”). Ten skok świadomości jest na miarę tego, gdy Ludzkość (jako kolektyw) uświadomiła sobie istnienie innych ciał niebieskich.
W przypadku ujawnień w przestrzeni wewnętrznej, to tutaj każdy człowiek będzie przechodził swój osobisty proces Ujawnienia Prawdy. Jego odczuwalność i intensywność jest powiązana z poziomem świadomości oraz tym, na której linii czasowej znajduje się dana istota.
Najtrudniej będzie w kolejnych tygodniach istotom z linii upadającej, ponieważ część z nich zyska świadomość własnego położenia i nieuchronności tego, co w najbliższym czasie je czeka. To faktycznie czas prawdziwej apokalipsy. Apokalipsa (z greckiego apokalypsis) – za Wikipedią – to dosłownie „odsłonięcie, zdjęcie zasłony, objawienie”. Najbardziej dotkliwie będzie to odczuwalne na poziomie ciała fizycznego, które bardzo szybko zacznie słabnąć i dosłownie zapadać się w związku z niemożnością samodzielnego pobierania energii. Może to dawać też bardzo nieprzewidywalne reakcje w zachowaniach takich ludzi oraz gwałtowne próby pozyskania energii z zewnątrz (poprzez agresję, poszukiwania „dawców energii”, itp.). W wizji było mi to pokazane jako upadająca marionetka, która dosłownie rozsypuje się na części.
W przypadku linii środkowej najwięcej procesów będzie zachodzić w warstwie emocjonalno-mentalnej. W tym przypadku wiele sytuacji życiowych da okazję do dokładnego ujrzenia własnych wzorców opierających się o fałsz. Sytuacje te będą także testem wyboru określonego działania (albo z poziomu ego-lęku, albo z poziomu serca). Jeszcze przez chwilę, u niektórych ludzi sytuacje te mogą mieć także wpływ na przeskok do sąsiadującej linii czasowej (zarówno w górę, jak i w dół).
Pomimo, że początkowo takie ujrzenie Prawdy na swój temat może być mało komfortowe, to w dłuższej perspektywie pozwala ono wejść w zmianę i skuteczne działanie rozwojowe. Zawsze powtarzam, że miarą Prawdy w życiu jest skuteczność w działaniu i obfitość na wszystkich poziomach egzystowania. Łatwe i prawidłowe widzenie wzorców umożliwia bowiem podejmowanie skutecznych działań, zamiast dotychczasowego „błądzenia po omacku” i marnowania własnej energii, co dodatkowo zakłóca Przestrzeń. A to właśnie, w ostatnich latach było dość powszechnym motywem tzw. „pseudorozwoju duchowego”.
Oznacza to więc dość zasadniczą weryfikację przestrzeni tzw. „nauczycieli duchowych”. Od tej pory przestrzeń ta utrzyma wyłącznie Istoty Światła, z ukończonymi własnymi procesami. Istoty te (z linii wzniesienia) mają już bardzo silnie rozwinięte połączenie ze Źródłem i realnie działają na korzyść innych. Ich zadaniem jest pomoc w okresie przejścia, kierowana szczególnie w stronę linii środkowej.
W przypadku linii wzniesienia proces Ujawniania Prawdy będzie mniej odczuwalny wewnętrznie ponieważ istoty te już stoją we własne Prawdzie. Inaczej nie mogłyby skutecznie pomagać innym. Ale proces Ujawniania Prawdy będzie im bardzo pomocny w odnajdowaniu innych Istot Światła celem tworzenia z nimi relacji i współpracy. O czym napiszę w dalszej części niniejszego raportu.Zresztą temat współpracy to motyw przewodni jesieni i zimy tego orku (wspominałam o tym w życzeniach na rok 2023).
(4)
Oczyszczenie przestrzeni kolektywnej i uwolnienie naszej Planety spod wpływu niskowibracyjnych energii spowodowało powstanie w wielu miejscach swoistego rodzaju pustki. W energiach było to szczególnie odczuwalne w dniach 14-19 września. Dosłownie było to odczuwalne jako „zawieszenie w niebycie”, podczas którego człowiek tracił poczucie czasu, kierunku działania, doświadczał pomieszania mentalnego, itd. W Przestrzeni widziałam to jako obszary energetycznej „nicości”. Można to też porównać do głębokich dziur w asfalcie, po którym się idzie.
Dobrą analogią jest tutaj zabieg energetycznego oczyszczenia pola u pojedynczego człowieka. Po usunięciu wszelkich obcych energii należy wypełnić powstałe ubytki energią Światła i Miłości. Inaczej ubytki takie mogą zostać zapełnione czymkolwiek, co akurat jest dostępne w energetycznym zasięgu. W myśl zasady, że „energie nie lubią próżni”.
W tym momencie mamy w przestrzeni kolektywnej właśnie taką energetyczną nicość. Którą potrzeba świadomie zapełnić wibracją Światła i Miłości (i powiązanymi z tym wibracjami Radości, Szacunku, Pokoju, itp.). To właśnie te wibracje kreują Nową Ziemię. I właśnie ten proces – Proces napełniania Przestrzeni Światłem i Miłością rusza na całego w październiku.
Z tą jednak różnicą, że tego napełniania nie jest w stanie zrobić nikt z zewnątrz. Tutaj napełnianie Światłem i Miłością będą generować poszczególni ludzie robiąc to, co płynie z ich serca (w tym także działając zgodnie ze swoją strategią – patrz profil psychologiczno-energetyczny). Choć w tym procesie kluczowe stają się interakcje z innymi. Najwięcej takiej energii generowane jest w interakcji pomiędzy istotami z linii wzniesienia, choć oczywiście każda interakcja z drugą istotą z poziomu otwartego serca taką energię tworzy. Energia ta uwalniania jest następnie do przestrzeni kolektywnej. I wypełnia powstałą po oczyszczeniu „nicość”.
Dla osób widzących wygląda to jak zapalone światełka (istoty będące w wibracji serca), których spotkanie przeradza się w rozbłysk świetlny i uwalnia do przestrzeni określoną ilość energii (zależnie od poziomu osobistych wibracji i kompatybilności pól energii), co wzmacnia całe pole kolektywne.
Z tego też powodu wiele istot (szczególnie z linii wzniesienia) poczuje w nadchodzących tygodniach zwiększoną chęć interakcji z wybranymi innymi ludźmi. Co więcej – Przestrzeń będzie pomagała odnaleźć się istotom, których interakcja ma szczególne znaczenie ponieważ uwalnia do Przestrzeni szczególnie duże ilości energii. Dodam, że czym wyżej wibrujące istoty, które wchodzą w interakcję ze sobą (też czym więcej takich istot), tym większy naddatek energetyczny wygenerowany do Przestrzeni.
Te społeczne interakcje mogą dotyczyć wszystkich poziomów relacji: od zwykłego spędzania czasu, po interakcje mające na celu wykonanie określonej pracy energetycznej dla Przestrzeni. Wyznacznikiem, że taki naddatek energii został uwolniony do Przestrzeni jest odczuwalny u każdego po takim spotkaniu wzrost poziomu energii witalnej i lekkości.
Z poziomu ponadziemskiego te interakcje mają też na celu wzmocnienie i zagęszczenie energetycznych siatek, które nie tylko ochraniają naszą Planetę, ale też wzmacniają procesy Wniebowstąpienia. Zaś na poziomie ziemskim interakcje te przyczyniają się do tworzenia zupełnie nowych rozwiązań w materii.
I właśnie takich owocnych relacji na wszystkich Poziomach Istnienia życzę nam Wszystkim.
(5)
PODSUMOWANIE RAPORTU I WSPÓLNE DZIAŁANIA NA PAŹDZIERNIK:
Cele dla pojedynczych Ludzi: (1) interakcje generujące energię Światła i Miłości , (2) ujrzenie i przyjęcie osobistej Prawdy, (3) uziemianie się i kontakt z Naturą.
Cele dla Kolektywu Ludzkiego: (1) jak miesiąc temu: świadoma i odpowiedzialna kreacja własnej rzeczywistości bez zasilania linii upadającej własną energią, (2) Ujawnienie Prawdy.
Z miłością – Anna Architektura
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.com/ Nie tylko niosą one informacje, ale przede wszystkim kotwiczą u ludzi nowe energie i pozwalają utrzymać wyższy poziom wibracyjny.
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com Anna Architektura FB: Architektura Osobowości
Miłości i światła nam wszystkim 💛💛💛
Dzien dobry pieknie Ci dziekuje za cala Twoja prace moc serdecznosci przesylam
Ania
Jeśli wczoraj (20.09) był najmocniejszy od dawna rozbłysk, to dlaczego nie widać absolutnie nic na rezonansie Schumana? Pozdrawiam serdecznie!
Bo rozbłyski to nie jest białe wskazanie na Rezonansie Schumanna. Białe wskazuje na duże zakłócenie/zmianę w częstotliwościach. Rozbłyski są tutaj: https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-sloneczna/rozblyski-sloneczne.html
Witaj Aniu, dziękuję za kolejny raport 😊
Mam pytanie, o jakim przeskoku kwantowym piszesz w 2027? Bo z tego co pamiętam były podawane 2 daty: 2029 lub 2033, czy coś się zmieniło? Chyba, że to nie o Ten chodzi 🤔
Wszystkiego dobrego 🙂
Dzień dobry, nie wiem kto podawał takie daty, ale na pewno nie byłam to ja. Zachęcam do zajrzenia do postów u mnie archiwalnych sprzed kilku lat, tam też jest data 2027 i nic się – póki co – nie zmieniło. Wszystkiego dobrego – Anna
A nie, to akurat inna Ania podawała te daty, po prostu mylnie założyłam, że te daty w przekazach, mimo, że od różnych osób, to są spójne, mój błąd 😊
w 2021 mi tez zostało dobitnie pokazane i Wszechu cały czas gada, że doczyści się, podzieli ostatecznie stara i nowa matryca w 2027 – mowa o jakimś bardzo konkretnym przełomowym momencie w rym właśnie roku (II połowa teraz mi świta).
Bardzo dziękuję za cudowny raport! Czy można mieć nadzieję że dzieci będą mniej chorować od października?
Jesteśmy wdzięczni Aniu za Twoją pracę
Mariusz i Beatka z Zielonej Góry
Dziękuję Aniu za kolejny raport.
Chciałem tylko dopytać bo w kwestii ujawnienia innych istot w naszej przestrzeni to jest podobno planowane tzw fałszywe ujawnienie (blue beam). Aby potem wprowadzić NWO… Więc pytanie jak to zweryfikujemy czy to zwiedzenie czy prawdziwe ujawnienie? 🤔
Dziękuję.
Dzień dobry
Dziękuję za kolejny raport<3
Czy w związku z dzisiejszą datą 22/23.09 coś się działo w przestrzeni? Pytam, bo mam za sobą ciężką noc, co mi się nie zdarza (wybudzenia, lek, stres, zimny pot) i nie wiem czy to osobiste, czy synchtonizuje się z jakimiś globalnym procesami
Dzień dobry, tak działo się bardzo dużo: (1) proces integracji z cieniem i wewnętrzne ujawnienie (temat wchodzenia w Pełnię – pisałam o tym w raporcie na wrzesień + proces ujawnienia z raportu październikowego). Jednocześnie (2) schodziły silne energie o żeńskiej wibracji. Bezpośrednio do czakry serca. To wypełnienie właśnie tej nicości, o której też wspominałam w ostatnim raporcie dwa dni temu. U różnych ludzi może to być rozciągnięte jeszcze na najbliższe dni. Też od tego, na ile jest gotowość – z poziomu ego – do przyjęcia tej ogromnej porcji Miłości Bezwarunkowej zależy łagodność przebiegu tego procesu. Z miłością – Anna
Dziękuje pięknie za raport 🙌ciekawe z napływem energii Ziemii. Bardzo mocno od kilku miesięcy, a zwłaszcza ostatnio, ciągnie mnie do koloru żółtego, musztardowego i brązu. A to nie są zupełnie moje kolory. Teraz juz wiem dlaczego 🙂 i tez odczuwam bardzo duża chęć działania, jednak jednocześnie odczuwam jeszcze blokady przed wyjściem ze strefy komfortu. Pozdrowienia 💫
a ja myslam o swoim ujawnieniu. czy ono jest dla zewnetrznego świata. Moje ujawnienie to ujawnienie swojej ultra delikatności i głębokiego czucia. Ludzi ich stanów emocjonalnych, natury, zwierząt
Nie lękajcie się, oddychajcie i uziemniajcie się, otwierajcie ciała i dusze na przepływ energii.
Czerpmy z tego radość i dobrostan.
Takie piękne energie ale ja miałam smutny czas do 14.09 bo nagle rozchorowal sie i w ciągu tygodnia odszedł mój kot więc nie przeżyłam tego okresu tak wspaniale jak mogłam niestety pozdrawiam i dziękuję za Twoją pracę z milością
Aniu, czy aktualnie nadal dzieją się silne procesy integracji z cieniem?
Pytam, ponieważ przez chwilę zdawał się mnie totalnie zdominować, mimo prób obserwowania umysłu i świadomego oddechu. Tak mnie wciągnął mroczny korkociąg myśli, że nawet nie warto ich wspominać. Czy to mój indywidualny proces, czy kolektywnie coś się dzieje?
Indywidualnie, kolektywnie.
Nie istnieje nic na zewnątrz co nie działoby się w Tobie i nie istnieje nic w Tobie co nie działoby się na zewnątrz. Wszystko Jest Jednym.
Dziękuję za Twój komentarz, Janie.
Wiesz, mam również tego typu przemyślenia, że skoro przychodzą do mnie takie, a nie inne doświadczenia, informacje itp. “z zewnątrz”, to widocznie jest to odwzorowanie mojej ścieżki duszy. I jest to znak, że na pewne rzeczy jestem gotowa, nadszedł ich czas. To, z czym trudno mi sobie poradzić to pojawiające się sprzeczności, wykluczające wzajemnie informacje… Żeby się wznieść, rób to, a nie rób tamtego, tam mogą cię zwieść i zainstalować coś niedobrego, ble ble ble…
I często mam poczucie, że jestem prowadzona, że coś jest po to, by wynikło coś innego i bym sobie coś uświadomiła. A potem ciach! I coś się pojawia, co powoduje zwątpienie i lęk, że może nie idę w dobrym kierunku, że może jednak powinnam wybrać coś innego, a czasu jest niewiele i trzeba dobrze wybrać, bo gra toczy się o wysoką stawkę… No i ten cień, który dopada mnie raz po raz. Ostatnio poczułam jego potęgę i że gdybym go zintegrowała, to byłabym niezłomna, pełna mocy… A potem przychodzi jakieś doświadczenie, które ponownie wywołuje lęk. I tak w koło, Macieju… Jestem już tym zmęczona. Stoję w miejscu, jak zabetonowana. Podobno to karma, najcięższego kalibru, która nie pozwala mi iść do przodu. Co czynić?
Powiem, że był okres kiedy szukałem bo czułem, że coś tu nie tak. Szukałem ale dość szybko połapałem się że niczego nie zgubiłem. Nie mam żadnego materialnego majątku a tym bardziej przywiązania do niego. Że zabiorą się bać?
Żeby być wolnym, PRAWDZIWIE Wolnym trzeba wszystko stracić. Prócz Miłości do Życia. I zaufać. I wtedy dostaje się spontanicznie całe dziedzictwo wszechświata z ktorego korzystasz na bieżaco TERAZ niczego nie zatrzymując dla Siebie. To MIŁOŚĆ BEZWARUNKOWA.
Wszystko Jest Jednym. Odwracając postrzeganie: Ty Jedna Jesteś Wszystkim.
A to znaczy, że opcje do wyboru jakie są Ci podawane z zewnątrz to iluzja.
Prawidłowy wybór Jest Jeden, bo nie ma przeciwieństw: to PRAWDA Życia, którą Jesteś wewnątrz zawsze.
Obawy o zewnętrzy przejaw to choroba oszukanego egoumysłu.
Aniu,
Rozmawiając w gronie przyjaciół okazuje się, że Wszyscy mamy od kilku dni silne objawy ekscytacji (motylki w brzuszku, euforia, radość, takie uczucie, jakbyś czekała na ekscytujące wydarzenie). Czy zechcesz nam podpowiedzieć, jak odczytać/ wykorzystać ten stan?
Pani Aniu, dziękuję za kolejny raport. Wdzięczność za pracę i kolejne informację z przestrzeni ❤️❤️❤️
Dziękuje ❤️ Czytam raporty energetyczne od wielu lat i sprawia mi to niezwykłą radość i frajdę 😘
Masz rację Janie, że wszystko jest we mnie. Tylko jak to wszystko okiełznać, łącznie z górą lodową (nie)świadomości?
I właśnie to Wszystko to PEŁNIA(czyli ŻYCIE – zaślubiny Ducha i Materii, Przyczyny i Skutku. Kiedy?pyta fałszywy egoumysł bo oddzielony od PELNI – zawsze, TERAZ, poza czasem – odpowiada Umysł Prawdziwy. Nie 2027 ani żadna inna (lu)cyfra.
W PEŁNI Nic nie potrzeba okiełznywać, bo WSZYSTKO Jest w doskonałej harmonii i samoistnie działa dobro.
Przeszkadzaczem jest poddany czasowi fałszywy egoumysł. To on produkuje lęki.to on ponazywał, dokonując analizy skutków i posystematyzował. Marnie udaje to czym i tak zawsze jestesmy. wystarczy odebrać mu WŁADZĘ.
Jak odebrać władzę umysłowi?
Ciekawie opowiadają o tym np. Tolle, Sadhguru, Mooji – w większości po angielsku. Uważność i koncentracja na tym, co dostarczają zmysły zamiast bezsensownego, kompulsywnego przerzucania myśli. Umysł to wspaniałe narzędzie jeśli używane świadomie, w przeciwnym razie, twierdzi Sadhguru, jest jak małpa – w ciągłym ruchu i wiecznie naśladuje (odtwarza). Tolle z kolei mówi, że najłatwiej trenować uważność na łonie natury, bo dostarczasz sobie wtedy wielu zajmujących bodźców (zapachy, dźwięki, kolory czy muśnięcie wiatru na skórze), które pozwalają oderwać się od myśli. Gurdżijew z kolei nazywa to “pamiętaniem siebie” – co jest przeciwieństwem “utożsamiania się” z każdą myślą czy wrażeniem. Żeby cokolwiek z tego zrozumieć niezbędna jest praktyka. Staram się to robić jak mi się przypomni, ale na co dzień też niestety zapominam o tym. Pozdrawiam.
Jak odebrać władzę umysłowi?
Wejść stopień wyzej, albo dwa albo tyle ile potrzeba aby być TERAZ tylko obserwatorem bezstronnym jego poczynań. Zero osądzania, bo to on czyni. Szybko ucichnie. bo życia w nim brak.
Dziękuję, to wydaje się proste. A masz jakiś sposób na lęk, który jest szybszy od myśli, głęboko zakorzeniony, będący jak “druga skóra”? Czy da się być bezstronnym obserwatorem, będąc w lęku?
Jako władca PEŁNI, ktorą Jesteś da się wszystko.
Pytania zadajesz wciąz z poziomu oddzielonego od PEŁNI fałszywego ja- egoumysłu który iluzję swego istnienia widzi w lęku, obawach- wtedy tworzy iluzję ze jest niezbędne. Utożsamiasz się z tym czym nie Jesteś bo lęk rzeczywiście odczuwasz. W iluzyjnej strefie komfortu kiedy falszywe ja ma kontrole jest ok.
Lecz Powrót do PRAWDY ŻYCIA to jak odważenie się na skok z samolotu bez spadochronu. Uczynisz to wtedy gdy samolot płonie i nie chcesz spalić się żywcem? Kiedy to uczynisz okaże się że masz skrzydła, zawsze je miałaś tylko zapomniałaś. Bedąc PEŁNIĄ zawsze masz WSZYSTKO, więc skacz. To skok kwantowy w rzeczywistość PRAWDY – PRAMATKĘ. OBECNOŚĆ JEJ PRZECIEŻ CZUJESZ MÓWIĄC ŻE JESTEŚ PROWADZONA. JAK trudne sprawy rozwiązują się same, kiedy z braku sił na wykanczajace Cię pomysły fałszywego ja zwyczajnie odpuszczasz. Tak?
Jeśli to ponad Twoje ludzkie siły to możesz uwierzyć że takiego skoku w “śmierć”(śmierć iluzji oddzielenia od PEŁNI) jako Ty dokonał BÓG Żywy w ciele Czlowieka i z Mar Twych wstał jako Ty już w PRAWDZIE ŻYCIA. On dokonał tego dla Ciebie. Raz na zawsze. I nie ma to nic wspólnego z religijnym biznesem uknutym na JEGO czynie i Istocie.
Clue
Tak, to prawda, jestem bardzo intelektualna.
Niektórzy, by coś z nimi zarezonowało, potrzebują odczuć to w ciele, inni na poziomie emocji, a ja najpierw potrzebuję to zrozumieć poprzez intelekt. W procesach myślowych miewam przebłyski intuicji i czasem są momenty pt. “Eureka!”, gdzie nagle mnie olśniewa. A gdy coś zrozumiem, to wtedy mogę to zintegrować. Próbowałam innych sposobów i żadne nie działały. Mam intelektualną naturę i mogę się z tym pogodzić albo walczyć, co wydaje mi się bez sensu.
Tak, jako tożsamość doświadczam na indywidualny sposób, jestem więc w pewnym sensie oddzielona. O to chyba w tym doświadczeniu chodziło, by każda oddzielona cząsteczka doświadczała na swój sposób.
Czy jest możliwe funkcjonować na tej planecie bez ego? Można tylko zabrać mu ster, ale unicestwiać nie ma sensu, wszak funkcjonuję jako odrębna tożsamość. Gdy się tego wyprę, nikt nie weźmie mnie na swoje utrzymanie, nie będzie mnie woził samochodem, ani niańczył na każdym kroku, dlatego że jestem jednością ze wszystkimi i wszystkim.😉
Ja od strony praktycznej nie potrafię zrozumieć jak mam stać się pełnią i dokonać tego skoku kwantowego. Czyli co? Porzucić pracę z dnia na dzień? Zaprzestać jeść i płacić rachunki oraz zamorzyć głodem moje zwierzaki, bo “jako pełnia mam wszystko”? Czy to nie jest fałszywa, cukierkowa duchowość i samooszukiwanie?
O co chodzi z tymi kwantowymi skokami, prawdami i pełniami? Co jakiś czas to się w różnych miejscach powtarza, ale jak to przełożyć na codzienne życie, by nie była to tylko piękna filozofia?
Nic nie musisz porzucać. Jak służysz kolektywowi? Co wnosisz do naszego wspólnego pola świadomości? Jakie uczucia? Ale tez jak działasz w materii dla kolektywu?
Jak komunikujesz się z istotami obok ciebie? Werbalnie? Niewerbalnie?
Jakie masz połączenie z naturą?
Czy jesteś uważna?
Czy masz połączenie ze źródłem świadomości? Skąd czerpiesz energie? Z ludzi? Ze źródła? Co cię zasila?
Co czujesz w ciele? Jakie sygnały z ciała odbierasz.
Żeby uporządkować zaczniemy od ustalenia takich faktów.
Jeśli jesteś intelektualna poczytaj fizykę kwantową.
Witaj Beato, zadajesz ciekawe pytania. Można je rozpatrywać z wielu stron.
Co wnoszę do kolektywu? Kiedyś bym mogła powiedzieć, że wiele lęku. Jednak dzięki Ani i stworzonemu przez nią profilowi dowiedziałam się, że stany emocjonalne oraz zdrowotne innych ludzi mogę odbierać o wiele silniej niż swoje. I może w większości to nie był mój lęk, a jednak w jakiś sposób go transformowałam, bo jak patrzę z perspektywy lat, to osłabł on znacznie, chociaż nadal jest. Czyli świadomie czy nie, jakąś pracę wykonałam również dla kolektywu.
W materii też dosłownie wykonuję pracę dla kolektywu, bo pracuję w zakładzie produkującym żywność o całkiem przyzwoitej jakości.
Co do komunikacji, to również jest to powiązane z pierwszym pytaniem, bo ja świetnie wyczuwam ludzi i czasem wydaje mi się, że lepiej wiem co mają w duszy, niż oni sami. A że wielu ludzi nie chce przed samymi sobą przyznać pewnych rzeczy, a już na pewno przed innymi, to tak jakbym ich demaskowała. I z tego powodu budzę skrajne odczucia, bo ludzie często podświadomie projektują na mnie swoje najciemniejsze rzeczy. Cały czas uczę się rozróżniać co jest moje, a co nie, bo natychmiast potrafię wejść w nastroje i lęki innych. To bywa przytłaczające, zwłaszcza w większych skupiskach ludzi, również w pracy. Tylko nie wiem co innego miałabym robić, na ten moment nie widzę alternatywy, a zamienianie jednej systemowej pracy na inną jest dla mnie słabą opcją.
Mam dobre połączenie z naturą, ale z uważnością jest różnie, choć i tak lepiej niż było. Wcześniej często porywał mnie wir myśli, teraz o wiele częściej łapię się na tym, że myślę i robię sobie przerwy. Chociaż jak niedawno miałam taki moment silnie destrukcyjnych myśli, to trudno mi go było zatrzymać, mimo prób.
Energię czerpię z momentów samotności, zbyt długie przebywanie z ludźmi pozbawia mnie energii i muszę naładować akumulatory.
Moje połączenie ze Źródłem uważam za całkiem niezłe. Kilka razy dostąpiłam łaski połączenia się ze Świadomością Chrystusową. To jest uczucie trudne do opisania słowami – taka błogość, spokój i pokój, a także nieopisana miłość, której źródło ciężko określić, bo wydaje się przenikać mnie na wskroś, płynąć ze Źródła, a jednocześnie przeze mnie i emanować na wszystko i wszystkich dookoła, a potem do mnie powracać. To wszechotulające uczucie i zarazem wypływające też jakby ze mnie. Takie stopienie się z całością, gdzie nie ma potrzeby nic zmieniać, bo wszystko jest doskonałe takie, jakie jest i WSZYSTKO JEST MIŁOŚCIĄ.
Z drugiej strony mam wrażenie, że im więcej światła, tym większy cień. Bo zdarza mi się doświadczać tak mrocznych odczuć, że to również trudno opisać. Może to jest ta pełnia o której pisał Jan. I może tak ma być? A przynajmniej ma tak być, dopóki tak jest.😉
Co do ciała to dopiero uczę się odbierać jego sygnały. Mam wrażenie, że jako dziecko odcięłam się od niego żeby przetrwać. Bo z powodu mojej ogromnej wrażliwości i wchodzenia w stany innych ludzi, coś we mnie widocznie uznało, że lepiej będzie odczuwać sygnałów z ciała jak najmniej. Przy czym dopowiem, że to nie sprawiło że znikły zupełnie, tylko że ja przestałam mieć je w świadomości. Przykładowo jako dziecko w podstawówce miałam lodowate i spocone dłonie, co jest fizjologicznym objawem stresu, a ja wówczas gotowa byłabym przekonywać, że ja się wcale nie denerwuję. Także o czym próbuje powiedzieć mi ciało, uczę się dopiero teraz.
Masz na myśli jakaś konkretną książkę związana z fizyką kwantową?
“”Moje połączenie ze Źródłem uważam za całkiem niezłe. Kilka razy dostąpiłam łaski połączenia się ze Świadomością Chrystusową. To jest uczucie trudne do opisania słowami – taka błogość, spokój i pokój, a także nieopisana miłość, której źródło ciężko określić, bo wydaje się przenikać mnie na wskroś, płynąć ze Źródła, a jednocześnie przeze mnie i emanować na wszystko i wszystkich dookoła, a potem do mnie powracać. To wszechotulające uczucie i zarazem wypływające też jakby ze mnie. Takie stopienie się z całością, gdzie nie ma potrzeby nic zmieniać, bo wszystko jest doskonałe takie, jakie jest i WSZYSTKO JEST MIŁOŚCIĄ.””
To Jest PEŁNIA. To Jest ŻYCIE. To Jest JEDNIA. JAM JEST.
To Jest ŚWIATŁO. To Jest Królestwo Niebieskie, które Jesr w Nas.
ciemności w Nim nie ma.
Jeśli tego doświadczyłaś to znaczy że jesteś tu z misją oczyszczania przestrzeni.i co z tym związane zagubionych CZŁOWIEKÓW.
SIOSTRO
Pani Aniu, czy dzisiejszej nocy ciemne siły atakowały na większą skalę?
Tak, kolejna średnio udana próba pozyskania porcji energii przed definitywnym rozdzieleniem linii czasowych. Działania zostały zneutralizowane.
Dwadzieścia lat nie miałam migreny. A od września już drugi raz.Dziś bardzo boli mnue głowa.Czy ktoś ma podobne doświafczenie?
Dziękuję za odpowiedź 🙂
Miałam atak ok. 1:00 w nocy. Jakieś cielsko runęło na mnie, chciało się dobrać do mego serca.
Byłam w pełni świadoma tego, co się dzieje.
Gdy czułam, ze zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, usłyszałam świst wypuszczanego powietrza. Jak z balonika. I było po wszystkim.
Zdrawiam Wszystkie Istoty Dobrej Woli 💛
Po dwudziestu latach znowu migrena.Czy ktoś ma podobne doświadczenie?Dzis bardzo boli mnie głoea.
Eli:) nie mam jak Ci tam odpisać. Mam nadzieje ze znajdziesz moje słowa.
A wiec karmisz ludzi xD najlepiej xD
Poszukaj sama. Popatrz na yt. Jak znasz angielski zobacz tam. Fizyka kwantowa to jest cudna historia.
To pierwsze co poczułam. A potem poczytam na spokojnie i odpisze.
W niektórych fragmentach jął piszesz o sobie jakbym czytała o mnie.
Tak, Beato, odnalazłam Twoje do mnie słowa.🙂
Co do fizyki kwantowej, to o ile jestem intelektualna, o tyle nie potrzeba mi takich szczegółów co kwant robi z kwarkiem itp.😀
Interesują mnie bardziej takie kwestie, co ja konkretnie mogę w swoim życiu zastosować lub jak rozumieć słowa Jana na przykład. Po to, by realnie wniosły jakaś zmianę, a nie były tylko wzniosłą teorią.😉
Pozdrawiam Cię
Kochanie bardziej chodziło mi o fale dzwiek wibracje. Ale rozumiem. Cieszę się ze wiesz czego chcesz. Światełko nasze. Jasiu prowadzi piękne
Tak, Beato, odnalazłam Twoje do mnie słowa.🙂
Co do fizyki kwantowej, to o ile jestem intelektualna, o tyle nie potrzeba mi takich szczegółów co kwant robi z kwarkiem itp.😀
Interesują mnie bardziej takie kwestie, co ja konkretnie mogę w swoim życiu zastosować lub jak rozumieć słowa Jana na przykład. Po to, by realnie wniosły jakaś zmianę, a nie były tylko wzniosłą teorią.😉
Pozdrawiam Cię
Janie, Bracie, dziękuję Ci za te piękne słowa. Z tym, że tam nie było mojego udziału – w sensie starania, czy zabiegana o to połączenie. To się po prostu stało. Nie wiem jak, nie wiem dlaczego, po prostu zdarzył się samoistny “klik” i nastąpił stan JAM JEST.
Jednak gdybym próbowała go wywołać, to nic by się nie wydarzyło, on nie przychodzi na zawołanie.
Raz zdarzył mi się ot tak na ulicy, gdy szłam piechotą do pracy. Pamiętam, że wtedy stały na czerwonym świetle samochody, a jeden z nich miał przyczepę w której przewoził konia. A ja miłowałam wszystko, czułam że TO ze mnie emanuje, że nawet ten koń się obejrzał, jakby chciał sprawdzić skąd czuć tę MIŁOŚĆ. Stał tyłem do mnie i wiedział, a ja wiedziałam, że on wie.
Innym razem TO stało się w pracy, gdzie wokół pełno ludzi. I oni pewnie TO odczuli, bo nawet usłyszałam jaka jestem “dobra”. A ja tylko podałam krzesło koleżance, a właściwie nie ja, tylko MIŁOŚĆ jej podała. Mnie tam nie było, było WSZYSTKO, które jest MIŁOŚCIĄ.
To jest WYŻSZY STAN ŚWIADOMOŚCI, normalnie na co dzień funkcjonuję jako zwykły człowiek i nie potrafię zrozumieć pewnych rzeczy. Pewnie dlatego, że są niewytłumaczalne. Po prostu trzeba BYĆ w tym stanie świadomości, ale nie da się go wywołać. Ot taki paradoks.
“”Mnie tam nie było”- powiedziało fałszywe ja Eli😋
Pewnie, tam fałszu nie ma i nigdy nie było i nie będzie.
To urodzajna gleba, która plon obfitości samoistnie przynosi lecz ” trudy dnia codziennego” – domena fałszywego ja(tylko lewopółkulowego ), które ono uwielbia zabijają plony.
Oczywiście tak jak pisałem: wystarczy Być(czuwać, być uważnym w chwili TERAZ). Wtedy i tylko wtedy spontanicznie wchodzisz na zaślubiny, ucztę weselną w centrum wszechświatów. Na ucztę weselną baranka. Wtedy JAM JEST DRZEWO ŻYCIA WTEDY Z MAR swych(swego fałszywego ja) wstajesz.
Tak, zwierzaki widzą to ŚWIATŁO, wtedy lgną do Niego. To Nasza CZŁOWIEKÓW uRODzeniowa CHWAŁA.Tylko z Ducha zRODzeni to posiadają.
Czyli jednak.nie ma wymówek i w chwili obecnej bycie trza trenować. Coś mi JAM JEST tak mówiło już ponad rok temu. Tylko przez to myślenie czasu nie było i zeszło do teraz.😉
A co do misji i pogubionych człowieków, to chyba najpierw sama muszę się odnaleźć.🙂
JUŻ JESTEŚ odnaleziona😘
Falszywe i tak będzie bleblać w głowie. Szukać, wymyslać, ostrzegać, bać się, wybierać analizować, badać, czy aby na pewno- czyniąc ten miszmasz fałszywych przekonań bez WIARY- przekonaniu o PRAWDZIE, że mówisz i masz(Słowo staje się Materią gdy JAM JEST). To normalka.
PRAWDZIWA ELI JUŻ WIE.
Janie, proszę Cię o odpowiedź czy dobrze rozumuję.
Czyli słowa Jezusa: “—Ja jestem drogą, prawdą i życiem. —Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie.” – odnoszą się do stanu ŚWIADOMOŚCI CHRYSTUSOWEJ, z którą można połączyć się jedynie poprzez bycie w TERAZ?
Oraz słowa: “Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” wskazują, by starać się być w ciągłym TERAZ, które połączy nas ze ŚWIADOMOŚCIĄ CHRYSTUSOWĄ? Czyli to wszystko jest o TYM?
Powiedz proszę co w takim razie z karmą, pamięcią komórkową, dolegliwościami cielesnymi będącymi ich wynikiem. Z tym wszystkim co doskwiera, blokuje, nie pozwala iść do przodu?
Uwalniać? Nie uwalniać?
Czy bycie w TERAZ uzdrowi wszystko? Nic już więcej nie trzeba robić?
Nigdy się nie zgubiłaś
Fałszywe ja, twór fikcyjnego oddzielenia, stary George z filmu Atlas Chmur, ten który szepce w głowie kiedy słuchasz tego głosu uznając za Prawdę, stworzyło fikcyjną przestrzeń, w której śmierć, karma, choroby, stach, lęk, podatki, etc. Świadomość Chrystusowa to Nasze z w/w MAR wstanie. Stawienie się do Życia.
Do ŻYCIA, którego fałszywe ja nie zna i nigdy nie znało i nie będzie znało, tak jak CHRYSTUS nie zna tych, ktòrzy którzy tkwią w falszywym ja.
Obudzone w CZŁOWIEKU Jego RODowe dziedzictwo – wewnetrzny CHRYSTUS, Świadomość Chrystusowa kasuje, wymiata wszelką karmę, Zapisy komórkowe – właśnie odczuwamy to wymiatanie.
To zagubienie rozumiem jako zapomnienie o swoim pochodzeniu i zadaniu na to życie.
Również zagubienie w odmętach ego-umysłu, który ma swoją wizję “rzeczywistości” i kierunek.
Janie, dziękuję Ci za wszystkie wartościowe wpisy i wyjaśnienia. Wnosisz w to miejsce wiele światła.
I dzięki Twoim wpisom uświadomiłam sobie, że w świetle ciemność znika- to tak a propos ŚWIADOMOŚCI CHRYSTUSOWEJ i związanego z nią uzdrowienia na każdym poziomie.
Niech światło Cię prowadzi, bądź zdrów.
Beatko, właśnie odkryłam Twój wpis z 11:11, swoją drogą znamienna godzina.
Tak, to prawda, Jan wykonuje tutaj wspaniałe zadanie. I Tobie również dziękuję za wpisy.
Kochanie:) jesteś mi bliska od 1 Tw przeczytanego słowa. A Jasiu? Jasiu to Jasiu. Nie wiem czy wiesz ale były próby uciszenia Go tu. Ja wiesz wchodziłam w komentarze u Ani❤️ i szukałam tylko słów Jaśka. Czasem mi otwierały kanały komunikacji. Czasem sobie drukowałam by wrócić do Jego słów w domu.
Teraz taki wyjątkowy czas Ci którzy się mają znaleźć znajdują
Dziękuję Beatko za tak miłe słowa.🤗
I masz rację co do odnajdywania się. Dokładnie to samo napisałam do niedawno “poznanej” istoty, z którą odnalazłyśmy się również w komentarzach, ale w innym miejscu.
O tak, to o czym pisze Jan jest z wyższych wymiarów i potrafi “postawić na nogi”. Z tym, że aby to pojąć, to z pewnością trzeba być w wyższym stanie świadomości, inaczej wiedza ta spotka się z niezrozumieniem. I tak się właśnie stało, gdy ktoś napisał, że Jan “spamuje” i żeby sobie założył swojego bloga, czy jakoś tak. Widziałam te komentarze. I cieszyłam się, że ktoś stanął w obronie Jana i tych ważnych wpisów.
A to byłaś Ty, Beatko? 😊 Najwyraźniej zrobiłaś to skutecznie, bo do tej pory nikt nie próbuje Jana powstrzymywać.
Naszą przyRODzoną właściwością, cechą jest nieustanne urzeczywistnianie tego o czym jesteśmy przekonani, ze tak własnie jest. Niewidzialnego obrazu wlasnych przekonań. A to znaczy ze zmysłami odbierzemy to właśnie, więc tym bardziej się do tego przekonujemy. Kiedy zaczęlismy wierzyć fałszywemu ja wpadliśmy w takie błędne koło(puszka Pandory) urzeczywistniając MARY.
Jak urzeczywistnić Świadomość Chrystusową? Królestwo Boże na Ziemi?
Mówił zastąpcie obraz Obrazem. W Sobie TERAZ. I nie oglądajcie się wstecz na to co jeszcze wybrzmieć musi.
Bóg w Nas zaprasza Nas, Swoje Dzieci na ucztę. Kiedy? Zawsze TERAZ. Nie ma nic ważniejszego od ucztowania z BOGIEM w Sobie TERAZ.
Wymawiamy się z uczestnictwa w JAM JEST Bóg we Mnie, sluchając “niezbitych” argumentów fałszywego ja.
Jakież to tam trudy dnia codziennego są ważniejsze od Bycia Jednym z CHRYSTUSEM TERAZ?
Mordercza Gonitwa za urojeniami, żeby pozapłacać.
SYN Jest dziedzicem wszystkiego co Ojciec ma i dostaje o co poprosi.
SYN Ojcu nie płaci. Są Jednym. Są Żyjącym Wszechświatem. Tak jak CZŁOWIEK zRODzony.
Nie raz się zastanawiałam jak to w ogóle możliwe, że coś mogłoby mi zaszkodzić, skoro wszystko pochodzi z jednego Źródła i utkane jest z miłości. A wokół tyle przeróżnych zaleceń i przestróg – jedz to, nie jedz tamtego, unikaj tej rzeczy, tamtą możesz, ble ble ble…
I tak się można rozmienić na drobne. A przecież przypisywanie mocy czemuś z zewnątrz, jest odbieraniem jej sobie. Jest to jak czczenie fałszywego bożka…
Także rozumiem Janie, co masz na myśli.🙂
JAM JEST – Chwała Ojca, ktora poprzez SYNa ożywia Materię urzeczywistnia w chwili TERAZ.
To Bóg w dzialaniu. JAM JEST w 3 aspektach(Ojciec-3;Syn -9; Matka – 6;SYNu oto Matka Twoja, Matko oto SYN Twój; poznajcie MOC 3, 6 i 9 a zapanujecie nad energiami – Tesla).
To bezpośrednio przez CZŁOWIEKA wszystko jawi się.
Oddawalismy Swą Chwałę na zewnętrzny wizerunek buka i jezusa na krzyżu(mówiąc o swej niegodności jak na zacinającej się płycie gramofonowej, chociaż dokonał Swego dzieła raz na zawsze zmartwychwstając, odchodząc i posyłając, uruchamiając w Nas Swego Chrystusowego Ducha) w przybytkach zbudowanych ludzką ręką. Ostrzegał Nas przed tym. Oto powiedzą Wam tu jestem na polu, tam jestem w komorze – nie idźcie. Zasilaliśmy bożka, egregora i oszustów przy wadzy wywróconego na lewo świata(bogactwo i przepych niegodziwości) i iluzorycznej ich bezkarności. Sami cierpiąc lęki, choroby, karmiczne obciążenia i niedostatek. Po powrocie Świadomością na Prawą stronę ( to z gr. METANOJA – zmiana sposobu postrzegania – nam tłumaczyli to slowo jako pokuta nakazujac samobiczowanie, samopotępienie, sprytnie, co?)JAM JEST PRAWDA, DROGA I ŻYCIE.
Mordercza gonitwa za urojeniami…dobre!
Eli:) Nie tylko ja. Było nas więcej. Wolność słowa tym zawsze się cechowała ta przestrzeń u Ani❤️ w komciach😂. Wiesz potem ktoś kto jest na początku drogi albo jest mniej pewny swoich słów czy wglądów nie napisze nie otworzy się bo pomyśli hmmm wygwizdają mnie. Dlatego też wyraziłam swoje zdanie. Stając za Janem i za słowem wolnym.
Dobrej spokojnej nocy😘 dla Ciebie i nas wszystkich Kochani
Podoba mi się Twoje podejście, rzeczywiście mogłoby tak być. Jednak energia tego miejsca i świadomość istot tu przebywających, wyrażających swoją wolę – “zwyciężyły”.
I dzięki temu ta przestrzeń jest nadal przyjazna. Wielkie dzięki!
Dziękuję, również życzę miłych snów Beatko, Tobie i nam wszystkim.
czasem siadam zamykam oczy i myśle: pokaż mi…i tu co chce zobaczyć. Dziś jakoś tak pomyślałam pokaz mi beate. Kurczaki zobaczyłam istotę nie uznającą siebie, swojej energii – nie mówię mocy bo to nadużywane słowo- przepraszającą za siebie, umniejszającą siebie. I poczułam ze to już czas byśmy uznali siebie. Nie ukrywali się. Stanęli w prawdzie o sobie.
Wszystkich nas w jakiś sposób stłamszono i powkładano do pudełek. Jak ja dobrze znam to, o czym Piszesz, Beatko!
Ja też ostatnio myślałam o sobie pod tym kątem. Jako dzieci widzimy więcej, widzimy cały ten fałsz i nie chcemy się mu poddać, ale potem nas “socjalizują”, temperują i kształtują na swoją modłę.
Ja pamiętam w dzieciństwie swoją niezgodę na to, wyrażaną w postaci złości. A potem zostałam zastraszona, zaczęłam się bać, że zostanę opuszczona, będę całkiem sama i zginę.
Schowałam więc tę złość bardzo głęboko, wykluczyłam ją. Odwiedzała mnie czasem, ale najczęściej doświadczałam jej z zewnątrz, że to ktoś na mnie był zły albo nawet i nie na mnie, ale to ja doświadczałam skutków tej złości.
A złość to tak naprawdę energia do działania. W przeciwieństwie do lęku, który odbiera wszelki zapał. Tak właśnie było ze mną.
A ostatnio połączyłam się z tą złością, która drzemie uśpiona we mnie od lat, poczułam jej ogromną moc, twórczy potencjał z niej płynący. Ona jest jak turbopaliwo. Gdyby ją zintegrować, wydobyć ze strony cienia, właściwie ukierunkować, by stała się moim potencjałem… Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak wiele mogłoby się zmienić, ale jestem przekonana, że ta zmiana mogłaby być potężna…
Opowiem Wam o uzdrowieniu epileptyka(tak to przetłumaczyli), którego zły duch( czyli nie Duch Prawdziwy, Chrystusowy) wpędzał raz w ogień(raz był swiadomy swego pochodzenia od Ducha Żywego) a raz a wodę( ,przeżywał lęki zwiazane z niepewnością[czyli brakiem wiary] kim jest i utożsamiał się tylko poprzez zmysły z materialną stroną bytu – PEŁNI).
“”Nie możemy go uzdrowić Panie;
Ileż bedę Was cierpiał o małej wiary( bez ugruntowanego przekonania o PRAWDZIE ŻYCIA).
Czyż nie wiecie, że takie”duchy” wygania się postem( powstrzymywaniem się od przeżywania (reagowania na)zmysłowych skutków) i modlitwą( czyli prośbą o łaskę Świadomości Chrystusowej, Świadomości SYNa).
Święty gniew:))) ja mam tak: ze czasem uleczam miłością a czasem tornadem gniewu. Wybór jest intuicyjny. Pierwszy raz jak użyłam gniewu mocno się przestraszyłam myślałam ze jestem złym człowiekiem. potem zaczęłam sobie ufać, ale tak bardzo ufać i dać prowadzić siebie sobie. Dużo też się zmieniło odkąd zaczęłam trenować sztuki walki, dla mnie ciało jest kluczem – to moje motto. jak wzmocniłam ciało wzmocniłam tez siebie. warto traumy z ciała usuwać technikami pracy poza umysłem – to też mam w profilu mocy od Ani:)
A to ciekawe. Nie tak dawno słyszałam ten cytat, ale był brany dosłownie, że epilepsję leczy się poprzez post. A tu chodzi o wiele głębsze znaczenie, czyli brak reakcji rozumiany jako nie wchodzenie w ego.
A z tą wodą i ogniem to mnie nie pocieszyłeś, bo u mnie w horoskopie urodzeniowym dominuje woda, a ognia jest bardzo mało. 😀
Są tlumaczenia: uzdrowienie LUNATYKA.
W tym swiecie jestesmy SIOSTRA WODA I BRAT OGIEŃ a w Świadomości Chrystusowej Jedno.
Czyżby to, co się dzieje teraz na polskim youtubie (PandoraGate) to też część ujawniania prawdy?
To ” ujawnianie prawdy” to ” tajna” broń ciemnych. W istocie rzeczy ujawnisją swoje kłamstwa na które daliśmy się nabrać(zwieść), zwracając na nie Naszą uwagę. Energią Naszą.zasilamy dalej kłamstwo , a fałszywe ja jest połechtane.
PRAWDA= JAM JEST
Tak i czuje ze to poczatek konca gal freak fightowych
to początek końca wielu patologii
Pat i Mat to yin i yan. Nierozłączne = PRAWDA=ŻYCIE = DROGA= JAM JEST= JA JESTEM=PEŁNIA Istnienia=MIŁOŚĆ =WOLNOŚĆ
Kiedy małe ja sądujace PEŁNIĘ Istnienia tylko po skutkach przejawionych w Materii, (w Mat) nie wie,że sąduje własne twory powstaje fałszywe ja, fałszywe Pat, falszywy ojciec, który nie jest w niebie. Ojciec kłamstwa.
Następuje wyjście z RaJa, (ze Światła) w ciemność. Powstaje Mat niegodziwości.
Po cóż się nią zdejmować?
kochani, cześć czy ktoś tu jest liderem/szefem/właścicielem firmy? dużo się zmienia we wzorcach i chciałam się poradzić jak to u was wygląda. ja transformuję dość mocno.
Cześć Beata,
ja mam swoja skromną firmę.
Opowiedz proszę co takiego zauważyłaś?
Mi wczoraj coś siekło w plecach i odebrałem to jako znak żeby zwolnić.
jak i czy zmieniają Ci się wzorce zarządzania. Jak w nowych wzorach prowadzisz zespół. Nie używam słowa pracownik to ono już się przeterminowało. Jak na te zmiany reagują Osoby które prowadzisz. Pisze na około bo nie ma jeszcze nowych słowo. A ja działam po omacku bardziej na zasadzie czucia
To co czuję, i nie jest to od zmysłów cielesnych, i nie ma na określenie TEGO zNAnych NAzw (czyli z tego świata). Jest to PIĘKNE.
Chce sie do TEGO przytulić SERCE, CAŁEGO SIEBIE.. Jak do MATKI.
Nie da się tego opowiedzieć, przekazać nauczyć kogoś żadnymi metodami, ktore ktoś lansuje biorąc za to kasę.ANI NIE DA SIĘ TEGO MI ODEBRAĆ!!! Bo to JA JESTEM(JAM JEST).
RAdość odczuwam, cieszę się jak dziecko kiedy widzę tu na blogu ANI i w CZŁOWIEKACH spotkanych na żywo SWOICH BRACI I OJCÓW, SWOJE SIOSTRY I MATKI.
My, dostojnicy, usuwamy z przestrzeni śmieci i zgniliznę, nie brudząc się. Wprowadzamy w życie materialne wzorzec ŚWIADOMOSCI CHRYSTUSA, ŚWIADOMOŚCI WIECZNEJ PRAWDY i HARMONII. POŚLUBIAJĄC W SOBIE NIEBO I ZIEM8Ę. ZA TĘ SŁUZBĘ BOSKĄ JEST WIELE WIĘKSZY SKARB OD FAŁSZYWEJ MAMONY.
JANie Bracie twe słowa mają niesamowitą głębię. Wdzięczny jestem Tobie za nie. Pięknie wyrażasz to co wielu z Nas coraz MOCniej czuje.
Czy teź odczuwacie bóle fizyczne i odczucia nagłego ciepła?
Cześć! Ja również ostatnio odczuwam sporo bóli fizycznych, niewiadomego pochodzenia, takie ukłucia i rozchodzące się gorąco w środku, pod przeponą. I lęk z ogromnym ciężarem na sercu, którego nigdy w taki sposób nie czułam, nie wiem skąd się wziął. Zastanawiam się, czy to wewnętrzne czyszczenie, czy próbują jeszcze ściągać i łapać w niskie wibracje. Pozdrawiam Was gorąco, wszystkich tu Was dobrze się czyta, jak kompres na serce ❤️
Załóżmy, że CZŁOWIEK pospołu z fałszywym ja tkwi w jakimś stanie ustalonym( uwierzył, ze jest czyimś niewolnikiem). Ten stan ustalony(pewien rodzaj równowagi) strefa komfortu, musi ulec zachwianiu, kiedy z Serca krzyczy Jego Prawdziwa ISTOTA. Wtedy stress (potrzeba się spiąć, zdobyć na odwagę i postankwienie- dość!!!) silny pojawia się(adrenalina) aby iść w nieznane, w stan przejściowy, stan nieustalony i trwać w tym stanie nie tracąc wiary, czyli pewności, że Serce Cię nie zawiedzie.
I podnosisz głowę,wstajesz z kolan. Po wejściu w Świadomość Jedności osiągasz nowy stan ustalony a po potężnym stresie nastepuje regeneracja(5 Praw Natury) ciała, i pewnie jego przebudowa. Ta regeneracja jest odczuwalna jako bóle i różne dolegliwości. Cierpliwości.
Bez naszej zgody nikt nie jest w stanie wewnątrz Nas nagrebać.
Uwagą zasilamy Naszą wspaniałość i GODność.
I zdajemy sobie sprawę, że widzimy wszystko z innego poziomu siebie. To co (zewnętrzne) przed chwilą wydawało się ważne i wartościowe przestaje takim być, bo cieszyć może tylko powstałe z (Świadomości) Siebie. A Radość i Żywość dnia przynosi ten właśnie stan wewnętrzny, który (m) nieustannie tworzy (my) i wypycha(my) nas do kolejnych wyjść z dotychczasowej strefy. W nieznane, choć skoro z Serca to Zaufane. I to odczuwamy jako przyspieszające w TERAZ. W ten sposób stopniowo wchodzimy w trwały stan Żywego Siebie, którym od zawsze jesteśmy (stajemy sie tym stanem, Jam Jest, bezforemnym a tu doświadczającym w formie).
W tej kalibracji pomocna będzie NIEZŁOMNOŚĆ i WYTRWAŁOŚĆ (skoro decyzja jest efektem uczucia to jest zakotwiczona w PRAWDZIE, więc nie może być niewłaściwa i trwając przy niej kasujemy wątpliwości).
Wyzwaniem będzie wytrwać jako (nie przyklejony do sytuacji) Obserwator, gdy nie pojawia się wewnętrzna PEWNOŚĆ co do decyzji (w Sercu uczucie zgodności z Sobą), a tak będzie gdy testowane są nowe ścieżki decyzyjności. Z innego, bardziej świadomego poziomu Siebie. Zaobserwować można wtedy proces od środka, pojawi sie nacisk, aby zastosować znane w przeszłości rozwiązania i sposób myślenia. Wytrwać ten nacisk i obserwować z czym czuję się dobrze, lekko w sercu i w zgodzie z Sobą. Tworzy się harmonia, czystość i transparentność. Nowe pole informacyjne o innej jakości (łączy się z innymi energiami i innymi możliwościami) staje sie dostępne.
Dopiero wówczas klarowane rozwiązanie/decyzja wyłoni się samoistnie. A może ona być zaskakująca dla samego Siebie (i otoczenia :), wsparcie realizacji już ma zapewnione jako wynik zgodności z polem Jedności, z którym się i ją połączyliśmy.
Dziękuję Wam z całego serca za te słowa. Jeszcze długa droga przede mną, bo mam poczucie zagubienia i nie czuję, żebym była na którejkolwiek z linii. Ale czuję w sercu, że ta droga jest dobra i słuszna. Coś też mi podpowiada, że będąc cierpliwym i spokojnym w środku wewnątrz, odnajdę to, czego szukam, a właściwie to mnie odnajdzie. Dużo pracy przede mną, Wasze komentarze wiele wyjaśniają i karmią. Dziękuje!
Aniu a jak dokładnie będzie wyglądało rozdzielenie linii czasu? Czy pisałaś tj już w którymś raporcie? Z serca dziękuję
Tak pisałam, zapraszam do poczytania raportów archiwalnych, szczególnie z ostatnich 2 lat. Serdeczności – Anna
Skoro istnieje tylko TERAZ i czas jest iluzją postrzegania wieczności, takiego sekwencjonowwnia jak kadry w “ruchomym” filmie to okreslenie “linie czasowe” nie dotyczy raczej sposobu może jakości percepcji PEŁNI w zależności od połaczenia się z NIĄ duszy?
Właśnie przeżywam Znachora z Netflixa.
Ostatnio tak przeżywałem intensywnie PASJE.
CZŁOWIEK DOSKONAŁY daje się uwięzić systemowi(oddał władze nad sobą psom, dał im to z góry, z Najwyższej Swej Istoty), bo pomagał, czyniąc to bez papierów systemowych.
Więcej słów jest zbędne.
Jutro ostatnie wybory, wiecej nie będzie. Czy wybieracie system czy PRAWDĘ, którą jesteście.
Wiedziałem
wiesz by wybrać prawdę na wybory musieliby nie pójść wszyscy
Pójść? Dokąd? Jesteś wszystkim.
Jak JA się cieszę, bo nie zauważałem przeczenia w TWOJEJ z Serca wypowiedzi i podejrzewałem że ktoś inny wlazł za.stery Beaty. Pięknej Bea(u)ty. Oj gupi jaś.
Aniu cześć kochana❤️powiedz czy dziś się dzieje coś szczególnego w energiach? Szła taka energia której nie mogłam pomieścić. Oddychałam i oddychałam 😂😂😂
Dzieje się i to naprawdę bardzo dużo, właśnie kończy się trzeci etap rekonfiguracji energetycznej całego pola planetarnego tak, by ludzie ruszyli do przodu. Więcej napiszę o tym w kolejnym raporcie.
dobrze:) będę czekać 🙂 serdeczności dla Ciebie z serca, ale wiesz to❤️
Musi być grubo, głowa boli, wibruje nad głową, nie wiem co. Ledwo do pracy chodzę, najlepiej dogaduje się z poduszką na ten moment. A zeszły tydzień miałam taki lekki, każdy dzień wydawał się tak samo piękny, a od piątku bum.
ANNA to Imię ANalogowego Pat (Ojca, PRA) przejawionego w kwantowej Mat(NA).
Posiada MOC natychmiastowej kreacji, kiedy mówi bez NApinania się, bez tworzenia potencjału(oddzielenia między Pat i Mat). ANNĘ widziałem w akcji. To dla Mnie pokazało się.
ANNA, ktòrej służę, bez NApinania ot tak Sobie powiedziała: Boże proszę jeszcze o 30 podgrzybków i dostała. W miejscu w którym pół godziny wcześniej wyiskała wszystkie grzyby co do jednego. Nie jakieś maluchy przeoczone.
Dorodne podgrzybki w wyiskanym miejscu.
Pomyłki miejsca być nie mogło bo ten las znam od lat. Jedynie czas mógł poddać się JEJ Wolnej WOLI.
Wolna Wola działa zawsze lecz kiedy wypowiadamy życzenie aby się spełniło to czego nie mamy( choć w istocie mamy wszystko), tworzymy rozdźwięk, oddzielenie, nadmierny potencjał, który WSZECHŚWIAT nautralizuje kosztem najmniejszej ilości energii.
“”Lepszy wróbel w garści, niż gołąbek na dachu””
Takie “przysłowia” działają jak wirus w komputerze.
Ale podobnie działa teoretycznie niezawirusowany komp z nie Twoim oprogramowaniem.
Skąd miałbyś wróbla w garści bez gołębia na dachu?
Bo rozdawnictwo było? Dotacje? Dawali “za darmo” tylko trzeba było spełnić jakieś uwarunkowania?.
Jeśli “masz” wróbla ( zmaterializowany w Mat skutek) bez wzorca w Pat w postaci gołębia na dachu
JESTEŚ NIEWOLNIKIEM uwarunkowań w Mat.
Mając dwa nieròwnej długości listwy drewniane wiesz że możesz tylko skrócić dłuższą w celu ich wyrównania. CZŁOWIEK Wolny od uwarunkowań widzi również możliwość wydłużenia krótszej listwy i ta możliwość istnieje dla Niego na ròwni z tą pierwszą.
Taki CZŁOWIEK dokonuje z łatwością obu wersji wyrównania.
A to znaczy, że działa na własnym PROgramie(PROroctwie) PRAWDY a nie na obcym, który zasiadl za sterami kiedy się zdrzemnąłeś.
Hahhaha Jasieńku za stery beaty nikt inny wejść nie może no coś ty♥️♥️♥️
Ja fizycznie niczego nie odczuwam,czekam z radością i nadzieja na to co ma nadejść.
Anno, czy to, co się dzieje na wschodzie teraz, na świecie w związku z tym, to wg Ciebie ujawniania prawdy dalszy ciąg? Tak to wygląda… ale… mocne jest bardzo….