
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Dla lepszego zobrazowania niektórych zjawisk posługuję się opisem dualnej rzeczywistości oraz ziemską rachubą czasu, choć wszystko i tak dzieje się niedualnie w teraz. Niektóre zjawiska opisuję w możliwie najprostszy sposób, by były one zrozumiałe. Skupiam się głównie na liniach wzrostowych. Ci co mają tekst zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
(1)
Na początek syntetyczne podsumowanie sierpnia (i końca lipca). W widać tutaj – w stosunku do poprzednich miesięcy – przyspieszenie w schodzących energiach i tempie zachodzących procesów Wzniesienia.
22.07 – 25.07 – Po serii rozbłysków w okresie 17.06 – 21.06, do naszej Planety dopłynęła kolejna porcja energii i spowodowała podwyższenie poziomu świadomości kolektywnej. Miało to charakter skokowy. Wielu ludzi mogło doświadczać siebie jako zawieszonych gdzieś w bezczasie, albo pomiędzy wymiarami. W energetycznym bezruchu i nicości. Możliwe też było odczucie dezorientacji, problem w skupieniu się (poczucie „wyłączonego” umysłu). Z odczuć na poziomie ciała silnie doskwierał układ trawienny (szczególnie dolna część brzucha), a także możliwe było odczucie ciężkości w nogach. Przy dużym przeładowaniu energetycznym bardzo pomocne jest wtedy uziemianie się bosymi stopami np. na trawie czy piasku.
26.07 – 28.07 – Najpierw (26.07) miał miejsce kolejny, naprawdę silny rozbłysk klasy M4.6. W przestrzeni pojawiły się kompletnie inne (w stosunku do poprzednich) biało-srebrne energie. Przypominało to plazmę przenikającą wszystko. To druga taka energia w ostatnich latach (w raporcie z marca 2022 pisałam o niebieskiej energii plazmowej skanującej ludzi i nadającej im sygnatury zależnie od linii czasowej – było to jeszcze przed rozdzieleniem tych linii). Na poziomie odczuć subtelnych przypominało to dosłowne skanowanie ciała, a także odczucie „przepychania” czegoś przez coś zbyt ciasnego. Energia ta skanowała zarówno pole kolektywne, jak i ciała ludzkie. U niektórych ludzi – po poprzednich dniach – ciała mogły być już mocno „przeładowane” energiami, co dało stany grypopodobne (albo zbliżone do rozbicia przeziębieniowego). Do tego pojawiły się dalsze problemy z układem trawiennym i nadwrażliwość skórna. A także ogólne zmęczenie i potrzeba snu. W moim rozpoznaniu Przestrzeni, energia ta była dopełnieniem procesów z poprzedniego skanowania w marcu 2022. Niezależnie, w tym czasie w Przestrzeni mały miejsce kolejne procesy oczyszczania. W tego powodu wielu ludzi mogło doświadczać bardzo żywych snów (odnoszących się do przeszłości).
29.07 – 01.08 – Do naszej Planety dotarła porcja kolejnych wysokich wibracji, co prawdopodobnie wywołało prawie 5h przerwę w odczytach Rezonansu Schumanna, a następnie mocne zmiany zarówno w polu kolektywnym, jak i w polach indywidualnych. Na poziomie ciał ludzkich najpierw dało to silnie bolący układ kostny – szczególnie kostki i stopy (nawet brak sił w poruszaniu się), a także ogólną nadwrażliwość ciała. A następnie można było zaobserwować chwilową „ulgę”. Szczególnie odczuwalne było ustąpienie poczucia „napuchniętego ciała”, ogólnej nadwrażliwości skórnej i bolących kości (tutaj szczególnie kręgosłupa). Jednocześnie na te energie nałożyły się zakłócenia spowodowane wibracją Księżyca (pełnia 01.08), co z kolei u niektórych ludzi wywalało duży niepokój mentalny.
02.08 – W Przestrzeni zapanowała względna cisza wywołana napełnianiem nowymi energiami. Szczególnie ludzie z linii wznoszącej odczuwali to jako bardzo duży spokój, ciepło w okolicy czakry serca i poczucie osobistej mocy. Był to typowe wibracje ciała świetlistego.
03.08 – 08.08 – Miało miejsce kolejne przyśpieszenie energetyczne i doładowanie pola kolektywnego wysokimi wibracjami, z potężnymi dwoma rozbłyskami klasy X przeplatanymi dwoma dużymi rozbłyskami klasy M (05.08 – X1.6, 06.08 – M5.5, 07.08 – X1.5 oraz 08.08 – M3.6). W Przestrzeni wreszcie pojawiła się długo oczekiwana „czystość” energetyczna. To tak, jakby zostały oczyszczane wszystkie stare wzorce, programy, wspomnienia, emocje, brak prawdy, itd. Spowodowało to, że zwiększył się dystans energetyczny pomiędzy linią upadającą, a dwiema pozostałymi liniami. Na poziomie zachowań u ludzi można było zauważyć duży spokój, brak emocjonalnych reakcji, lekkość w ciele i świetne samopoczucie. Ludzie sensytywni mogli doświadczać subtelnego wirowania energii w ciele. Na poziomie ciała fizycznego można było zaobserwować zanik apetytu (ciało odżywiało się energią).
09.08 – 17.08 – Kolejne bardzo silne energie, zarówno w polu kolektywnym, jak i w polach indywidualnych, które spowodowały wielowarstwową przebudowę energetyczną w ludzkich ciałach. Najmocniej odczuwalna była czakra serca oraz gardło. Wielu ludzi w tym czasie odczuwało potężne dudnienie w swoim ciele, spowodowane zupełnie nową, dużo wyższą przepustowością energetyczną ciała. Do tego pojawiła się zwiększona potrzeba snu (sen długi i głęboki), problemy z równowagą (zawroty głowy) i zapotrzebowanie na dużo lżejsze jedzenie (mniej przetworzone) w mniejszych ilościach (najbardziej owoce i sok). Dopełniony proces zaowocuje we wrześniu i kolejnych miesiącach pojawianiem się u ludzi nowych możliwości (o czym piszę w dalszej części niniejszego raportu).
13.08 – 15.08 – Linia upadająca podjęła próby ataków energetycznych szczególnie na linię wzniesienia. Tym razem nie były to ataki za pomocą tworów technologicznych, ale żywych istot (choć nie ludzi) w roli łączników (żeby nie zasilać tego energią ograniczam się wyłącznie do zdawkowych informacji na ten temat). Wielu ludzi mogło w tym czasie odczuwać gwałtowny spadek mocy sprawczych, do tego lęki i niespokojne sny (chodziło gównie o czakrę splotu słonecznego). W tym okresie pojawiły się również celowo wygenerowane zjawiska na świecie (przestawiane jednak jako katastrofy naturalne), by sprowadzić ludzi do wibracji lęku i cierpienia.
18.08 – Próba technologicznego zakłócania pola kolektywnego. W Rezonansie Schumanna widoczna jako krótkie gęste pionowe kreski przy częstotliwości podstawowej. Ludzie o dużej wrażliwości mogli odczuwać to jako zdezorientowanie, lęki, niemoc w myśleniu i działania, itp.
20.08 – 23.08 – Kolejny dopływ bardzo silnych energii i następny skok pola kolektywnego. Przypominało to energetyczną eksplozję. Tym razem zadaniem tych energii było przebudzenie kolejnej grupy ludzi. Dzięki tym energiom część istot z linii upadającej weszła do linii środkowej i rozpoczyna swoją dalszą ewolucję w kierunku Źródła. Na poziomie odczuć fizycznych wielu ludzi doświadczało nagłego osłabienia i niemocy (połączonych z silną potrzebą snu), do tego niepokój, bóle i zawroty głowy, nadwrażliwość zarówno skórną, jak i wewnątrz-narządową. Do tego problemy z układem trawiennym, nawet nudności.
(2)
Opisywane powyżej energie, które dopłynęły zarówno do naszej Planety, jak i ciał ludzkich spowodowały w ciągu ostatnich trzydziestu dni duży skok energetyczny w wibracjach zarówno pola kolektywnego, jak i pól indywidualnych. (Taki przyrost można łatwo zmierzyć, jeśli ktoś pracuje np. ze skalami pomiarowymi). Już od września przełoży się to na coraz bardziej powszechne i spontaniczne uruchamianie różnorakich talentów i umiejętności. Chodzi o dodatkowe umiejętności związane z wyższym poziomem świadomości i dostępem do coraz większych energii. Jest to niezależne od kluczowych talentów wynikających z powołania Duszy na dane wcielenie (na ten temat pisałam w raporcie sierpniowym i profesjach nowej Ziemi).
Każdy człowiek ma swoją osobistą konfigurację takich umiejętności. Z tego też powodu nie ma sensu porównywanie się czy oczekiwanie określonych zdolności. Tym bardziej, że oczekiwanie automatycznie uruchamia wibrację braku (o zasadach kreacji pisałam w raporcie z sierpnia 2023 – warto tam zajrzeć). Generalnie te nowe umiejętności, talenty i możliwości można podzielić na kilka grup (u pojedynczego człowieka jest to indywidualna mieszanka z określonym procentowym rozkładem tych talentów):
- Znaczna poprawa i wyostrzenie podstawowych zmysłów poznawczych (widzenie zewnętrzne, widzenie wewnętrzne, węch, wewnętrzne odczucia z ciała, słuch, smak, dotyk)
- Uruchomienie ekstrasensoryczego postrzegania (jasnowidzenie, jasnosłyszenie, jasnoczucie, jasnopoznanie, prekognicja, telepatia, podróże świadomością, czytanie Przestrzeni, itd.)
- Pojawienie się nieoczekiwanych mocy (np. skok wytrzymałości ciała, bezszwankowy kontakt z żywiołami i/lub energią, itp.)
- Uruchomienie subtelnych talentów (współodczuwanie, rozumienie języka zwierząt i roślin, itp.)
Dodam też, że u niektórych ludzi pojawienie się ww. umiejętności może przybrać formę spontaniczną i natychmiastową, a u innych będzie uruchamiane wolniej, w dłużej perspektywie czasowej (tutaj warto obserwować zmianę w porównaniu do określonego momentu z przeszłości).
(3)
Wrzesień przyniesie jeszcze jeden proces, który także bezpośrednio powiązany jest ze wzrostem wibracji w polu kolektywnym i polach indywidualnych. To proces prawidłowego rozpoznawania wzorców, szczególnie w odniesieniu do siebie samego. To kluczowe, by ludzie mogli podejmować skuteczne zmiany własnego działania (a tym samym własnego życia). Do tej pory rozpoznawanie prawdy w tym aspekcie było mocno zafałszowane i zakryte poprzez niskowibracyjne nakładki energetyczne płynące z pola kolektywnego. W tym jednak momencie całe pole kolektywne zostało już z tego oczyszczone. Dotyczy to różnego rodzaju wzorców związanych z traumami bazowymi ludzkości, fałszem, ignorancją itp.
Mówiąc najprościej: ludzie są już gotowi i mają pełne możliwości do tego, by widzieć własne wzorce i podejmować działania w kierunku uwalnia tego, co już im nie służy. Jest to oczywiście potencjał. A jego wykorzystanie zależy od poziomu świadomości (gotowości do stanięcia we własnej Prawdzie i wzięcie z mocą odpowiedzialności za własne życie) konkretnej istoty.
Dla ludzi, którzy są w procesie własnego rozwoju (uwaga: nie mylić z pesudoduchowością o której wspominałam w jednym z archiwalnych raportów) oznacza to łatwiejszą (w znaczeniu „bardziej skuteczną”) pracę z własnym polem energii.
Łatwiejsza praca z własnym polem nie koniecznie oznacza łatwość przechodzenia każdego z procesów, ale gwarantuje trwały skutek i pożądaną zmianę. Z drugiej strony dla niektórych ludzi – szczególnie z linii środkowej i części z linii upadającej, którzy ostatecznie wybrali rozwój i przejście do linii środkowej ta zdolność widzenia własnych wzorców może być czymś trudnym do przyjęcia, szczególnie jeśli przez wiele lat wzorce te były wyparte. Ale uznanie tego jak jest to kluczowy etap w procesie samouzdrawiania i oczyszczania energetycznego. Można do tego wykorzystać komendę „przyjmuję, przyjmuję…”.
(4)
Tematem, który pojawia się wyraźnie we wrześniu jest temat dzieci. Chodzi tutaj o kilka aspektów. Po pierwsze chodzi o dzieci, które będą rodzić się w najbliższych miesiącach. A po drugie o edukację dzieci.
W związku ze skokiem kolektywnie świadomości, w ciągu ostatniego miesiąca ( tendencja ta będzie kontynuowana we wrześniu i następnych miesiącach) zmieniła się zasadniczo struktura wibracji dzieci, jakie rodzą się (i będą się rodzić) na naszej Planecie. Z jednej strony jest już otwarta przestrzeń na inkarnacje mistrzowskich duchowo dzieci. I będą one schodziły na naszą Planetę w najbliższym czasie (około 3% wszystkich narodzonych w 2023 i około 8-9% wszystkich narodzonych dzieci w 2024). Ich cechą charakterystyczną będą w pełni aktywowane umiejętności (o których pisałam powyżej), pełna świadomość własnego powołania i pochodzenia. W aurze będzie to widoczne jako kolor złoty, najbardziej w okolicach czakry serca oraz czakry trzeciego oka i czakry korony, ale z poświatą na całe ciało. Dla osób sensytywnych kontakt z takim dzieckiem zawsze pozostawi głęboki ślad w pamięci i postrzeganiu. Będzie też odczuwalny w ciele. To tak, jakby popatrzeć w oczy Wszechwiedzy. Zadaniem tych Istot będzie zbiorowe (i relatywnie szybkie) zakotwiczenie kolejnego poziomu energii na naszej Planecie.
UWAGA: Nie należy mylić tych dzieci z innymi, które w swojej aurze mają kolor żółty. Ten drugi – najogólniej – daje raczej informacje o mocnej energii sprawczej w życiu i jest powiązany z trzecią czakrą.
Podniesienie wibracji pola kolektywnego spowodowało także, że praktycznie od września odsetek rodzących się dzieci z niskimi wibracjami będzie mniejszy niż 3% wszystkich narodzonych dzieci (i liczba ta spadnie aż do 0% w najbliższej przyszłości). Wyraźnie widać, że wibracje pola kolektywnego już w tym momencie praktycznie uniemożliwiają dalsze wcielanie się na naszej Planecie istotom niskowibracyjnym. To naturalne ograniczenie urodzin i samoistne wygaszenie linii genotypowych w rodzinach z linii upadającej (niemożność zachodzenia w ciążę, poronienia).
UWAGA: Nie należy wyciągać błędnego wniosku, że każda niemożność zajścia w ciążę czy poronienie oznacza automatyczną przynależność do linii upadającej. Bo przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele i zawsze należy rozpatrywać to w odniesieniu do konkretnego przypadku.
Drugą kwestią związaną z dziećmi jest rozpoczynający się rok szkolny. Z jednej strony widzę to jako coraz większe zainteresowanie alternatywnymi formami edukacji (w tym edukacji domowej), a z drugiej strony coraz większy opór (zarówno po stronie dzieci, jak i części nauczycieli) do nauczania treści, niezgodnych ze stanem rzeczywistym (np. historia, geografia, częściowo biologia, itd.). Na to wszystko nałoży się powiększająca się liczba dzieci z różnymi tzw.” problemami pedagogicznymi” (różne „dysfunkcje”, nadpobudliwość, podważanie autorytetów, kompletny brak zainteresowania nauką, itp.).
Te trzy czynniki będą dobrym bodźcem do redefinicji w kolejnych miesiącach i latach sposobu organizacji edukacji. Tym razem proces ten przybierze znacznie szerszą skalę (w odniesieniu do lat poprzednich).
(5)
Kluczowym procesem, jaki rusza od września jest proces jedności. I nie chodzi tylko o dosłowną współpracę ludzi o odmiennych poglądach zmierzających z jednym kierunku (jako kolektyw). Chodzi tutaj o znaczenie głębsze warstwy tego zjawiska. Jako ludzie (i w niedalekiej przyszłości jako ludzkość) wchodzimy wreszcie w rozumienie mocy płynącej z połączenia tego, co do tej pory było rozdzielone (dualne). Zatem dotyczy to zarówno poziomu indywidualnego, jak i kolektywnego.
Dualizm to typowe środowisko funkcjonowania ego-umysłu. W rzeczywistości przetrwaniowej 3D (linia upadająca), gdzie „rządzi” ego-umysł i jego przyziemne pobudki, dualizm dodatkowo powoduje przywiązanie do osobistej oceny i opinii tego co jest dobre, a co złe, co prawidłowe, a co nie, itp. W rzeczywistości 4D (linia środkowa), gdzie umysł jest obserwatorem, dualizm przynosi bardziej widzenie całości, bez szczególnej identyfikacji z osobistą oceną/opinią. Może być to pomocne w zrozumieniu pewnych zjawisk/procesów, by następnie móc te zjawiska/procesy przekroczyć i przejść do rzeczywistości 5D. Dlatego właśnie bardzo często tłumaczenie pewnych procesów następuje z poziomu rzeczywistości 4D. Bo żeby przekroczyć dualizm potrzebne jest najpierw, by całą swoją świadomością móc objąć całe dualne spectrum określonego zjawiska, wzorca, Przestrzeni.
Niezależnie jednak – w obu tych przypadkach – ocenianie powoduje, że powstaje oddzielenie i powrót do dualnej rzeczywistości. Zgodnie ze wzorcem, że skoro coś jest „dobre”, to automatycznie – dla równowagi – musi być coś, co jest „złe”, itp. A dualizm – jako pole morficzne – jest zasilane energią. W konsekwencji przynosi to podziały społeczeństwa praktycznie na każdym kroku.
Wrzesień i proces jedności zmienia ruch energii w tym zakresie. Zastąpi myślenie kategoriami różnic („podejście „albo – albo”) na myślenie kategoriami punktów wspólnych i szukania rozwiązania (podejście „i to – i to jednocześnie, ale jako coś nowego, wspólnego”). Pozwoli to w kolejnych latach na łączenie rozdzielonych dotąd obszarów, np. prastarej mądrości na temat energii i holistyki ciała z najnowszymi zdobyczami technologicznymi medycyny/nauki. Albo duchowości i nauki, itp.
Skok świadomościowy ludzkości nie będzie bowiem oznaczał uwstecznienia się w życiu na skutek całkowitego odrzucenia technologii (wtedy dalej jest to tylko dualna przeciwwaga dla niskowibracyjnych istot nadużywających zaawansowanych technologii w celu niszczenia innych). Ale wręcz przeciwnie: włączenie najnowszych okryć i rozwiązań technologicznych, ale w służbie ludzi. To jest dalszy kierunek ewolucji ludzkości.
Proces jedności w ciągu najbliższych około 10 lat spowoduje epokowe odkrycia i nienotowany do tej pory postęp ludzkości. Istotne jest w tym wszystkim jednak, by poziom świadomości i aspekt duchowy (serce) przekraczał i nadawał kierunek aspektowi materialnemu (technologia).
(6)
Na koniec MAŁA, ale WAŻNA DYGRESJA (piszę ją nie wprost, ale ci, co mają pojąć, zrozumieją bez trudu): O ile przestrzeń kolektywna w tym momencie jest już całkowicie oczyszczona z niskowibracyjnych wzorców, o tyle istotne jest, by ponownie nie zapełniać jej tymi samymi wzorcami nieświadomie wchodząc w sterowaną lękiem przez niskowibracyjną stronę własną kreację.
W starej matrycy 3D (linia upadająca) okres najbliższych miesięcy: od początku kalendarzowej jesieni (22-23 września) do przesilenia zimowego (21-22 grudnia) był zawsze czasem programowania w ludziach kolejnych wzorców lęku. Z tego też powodu – na przestrzeni dziejów – wiele spektakularnych działań linii upadającej mającej na celu wywołanie u ludzi paraliżu lękowego miało miejsce właśnie w drugiej połowie roku, najczęściej we wrześniu (lub w drugiej połowie sierpnia). Znawcy historii z łatwością skojarzą takie daty.
Z tego też powodu warto być uważnym na to, co w najbliższym czasie (i właściwie to już teraz) kierowana jest/będzie uwaga. Trzeba mieć świadomość, że linia upadająca jest zainteresowana kreowaniem i wywoływaniem zdarzeń powodujących z ludziach lęk, zaś media – przekazują to, co mają przekazać.
Przedstawiane wydarzenia, szczególnie dotyczące katastrof i klęsk żywiołowych w wielu przypadkach nie są prawdziwe (w znaczeniu nie zostały wywołane przez Naturę). Celem tych działań jest pozyskanie energii od nieświadomych ludzi (szczególnie z linii środkowej) do zasilenia jeszcze przez jakiś czas linii upadającej. Dlatego żeby ograniczyć w przyszłości tego typu działania warto świadomie zarządzać własną energią i skończyć z oddawaniem jej na tego typu działania (proces zarządzania własną energią i świadomą kreację opisałam m.in. w raporcie z sierpnia 2023).
(7)
PODSUMOWANIE RAPORTU I WSPÓLNE DZIAŁANIA NA WRZESIEŃ:
Cele dla pojedynczych Ludzi: (1) jak miesiąc temu: świadoma i odpowiedzialna kreacja własnej rzeczywistości bez zasilania linii upadającej własną energią, (2) podejmowanie działań w kierunku zmiany, po rozpoznaniu własnych wzorców.
Cele dla Kolektywu Ludzkiego: (1) jedność w działaniach, (2) wsparcie dla dzieci.
Z miłością – Anna Architektura
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.com/ Nie tylko niosą one informacje, ale przede wszystkim kotwiczą u ludzi nowe energie i pozwalają utrzymać wyższy poziom wibracyjny.
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com Anna Architektura
FB: Architektura Osobowości
Pani Aniu dziękuje za raport i Pani prace. Proszę o wskazówki jak odkryć w sobie talenty, jak uwolnić wzorce? Czy można przyspieszyć proces np medytacjami, przez uwalnianie leków, przekonań? Taki talent rozumienia języka zwierząt/ roślin musi być fascynujący. I jeszcze tak myśle jak cudowne musi być spotkanie z takim mistrzowskim dzieckiem.
Talenty ujawniają się wraz ze wzrostem wibracji. Warto natomiast zwrócić uwagę na ego-umysł, który “chce osiągać cel”, “przyspieszać”, “robić po swojemu”. Wszystko dzieje się w najodpowiedniejszym czasem, jeśli ufamy i dajemy prowadzić się Sercu. Ono wie. Kluczowe jest tutaj świadome operowanie własną energią (piszę o tym w poprzednich raportach) i praktyka uważności co zasila się swoją energią. Z miłością – Anna
Oczywiście, teraz to zauważyłam chęć żeby było już i szybko, to moje ego. Dziękuje. Mam jeszcze pytanie, od lipca, wcześniej to było sporadyczne, praktycznie codziennie mam szumy/takie dziwne dźwięki w uszach/ głowie, ciężko mi to nazwać. To zaczyna być bardzo męczące. Widzę że nasila się przy wykonywaniu pracy (praca umysłowa, bardzo wymagająca skupienia, czytania, analizowania), albo w czasie odpoczynku nie jest to męczące i stąd inaczej to odczuwam. Pani Aniu co to może być i jak sobie poradzić? Chciałabym wyjść z tej systemowej pracy, ale chyba jeszcze trochę muszę w niej wytrzymać. I jeszcze pytanie jak długo trzeba czekać na profil energetyczny?
🤗
To kluczowe słowa Aniu wg mnie, jeśli chodzi o codzienne egzystowanie. Odpuszczenie kontroli, pozwolenie by sprawy biegły swoim torem i trybem, nie naciskanie, nie wymuszanie, cierpliwość i zaufanie. Z doświadczenia widzę, że niepotrzebnie czasami pchałam na siłę pewne sprawy, bo mi się wydawało, że trzeba (3D), walczyłam, napierałam, chcąc w końcu wyjść z roli ofiary, ale droga dojścia do szacunku w międzyczasie zmieniła kierunek i formę osiągnięcia tego celu :c). Na szczęście Góra w niesamowity sposób blokowała te moje poczynania wg starego wzorca, bo mogłam mieć poważne kłopoty. :c) Czuję się niesamowicie zaopiekowana, wiele razy udowodniono mi, że nie muszę walczyć, że nie muszę się bać. Wszystko jest pod kontrolą :c) Ja mam tylko obserwować i podążać za intuicją, sercem, w spokojny, zdystansowany sposób. To oczywiście nowe i trzeba się tego najpierw nauczyć, oczyścić się ze starych programów, ale w końcu staje się o wiele łatwiejsze, prostsze i takie ma być nasze nowe życie :c)
Teraz już nie czytam, po prostu Jestem, żyję, ale jedną z bardzo pomocnych lektur – moich wspaniałych nauczycieli była malutka książeczka “WU WEI” Płyń z prądem życia Theo Fischera. Na okładce zdanie: “Zaczniesz działać zgodnie z własnym naturalnym rytmem. Pozwolisz rzeczom i wszelkim zdarzeniom biec swoim torem, bez ingerencji i narzucania czegokolwiek.” DZIĘKUJĘ. ❤️❤️❤️
Mózg to m. in. fraktalna antena. Nawet po odseparowaniu sygnałów od zmysłów (wzrok, węch, słuch, smak, dotyk) dekodujących skutki, odbiera wszelki energetyczny hałas i zgiełk(wszelkie fale elektromagnetyczne emitowane przez ziemskie urządzenia, wytworzone sztucznie[sieci energetyczne, wifi, sieci komórkowe, sygnały radiowe, telewizyjne) na tle naturalnego promieniowania żyjącego wszechświata.
Pewnie w klatce Faradaya ten szum cichnie. Pewnie wtedy można “usłyszeć” PRAPOCZĄTEK, PRAPRZYCZYNĘ w Sobie.
Czy oznacza to, że nie można nawet chwalić ?
W myśl fragmentu “ocenianie powoduje, że powstaje oddzielenie i powrót do dualnej rzeczywistości. Zgodnie ze wzorcem, że skoro coś jest „dobre”, to automatycznie – dla równowagi – musi być coś, co jest „złe””
Pozwolę sobie odpisać ponieważ jak czytałam Twoje pytanie, przypomniała mi się przypowieść… nie pamiętam jej dokładnie ale chodziło o to że mistrz i uczeń oglądali przepiękny zachód słońca. Gdy uczeń skomentował cudowny widok mistrz zabrał go stamtąd bo czar już prysł (czy coś takiego ;)) Czujesz … ? Faktycznie czasem jak się coś nazwie to już jest zamknięte w szufladzie. Nawet dziecko jak przychodzi z efektem pracy to nie oczekuje wypowiedzi. Dużo ważniejsza jest uwaga, uśmiech, promyk miłości wdzięczności… A gdy jednak oczekuje pochwał – to już nie ono – to jego ego programy dokarmiające niskowibracyją dumę. Tak bym to przełożyła na życie codzienne.
Droga Mrówko, mimo, że odpowiedź nie była bezpośrednio do mnie (szczególnie to o dzieciach), to jednak czuję się jakby była, za co całym Sercem dziękuję ❤️
Projekcja w materii przekonań egoumysłu to NA. Zawsze jak się coś NAzwie, ( a PRAWDZIWIE pierw to poruszyło w owej chwili Serce, czyli tzw. JA. Chwila TERAZ przeżywana to ja w JA) osądzi to już jest zamknięte w szufladzie egoumysłu (szuflandia) z etykietą- to Jest takie. Właśnie tego co na tych etykietkach matryca daje Nam w obrazach i zdarzeniach które właśnie tak przyciagamy z morza nieskończoności [z PRA](czyli kreujemy) więcej,tym samym bardziej utwierdzając egoumysł że ma rację. Wtedy zamiast przeżywać ŻYCIE, ŻYĆ TU I TERAZ(ja w JA, które = JA w JA, kiedy Miłujemy bezwarunkowo Życie, a to = Krolestwo Niebieskie w Nas i poza Nami – świadomość zasypia w MAR twocie(w MAR tworzeniu)w MAR NA[ja w NA- swiat skutków błednych ego osądów, ego przekonań, błądzacych po labiryncie MAR, który nauka zachodu bada tworząc nowe jego odnogi. Jak z tego wyjść? Pozbyć się etykiet z podświadomości z pamięci komórkowej, z DNA i ŻYĆ bez osądzania.
JAN – uwielbiam Twoje komentarze. Słowo jest świętym narzędziem kreacji. Nazywanie jest darem – jest męską energią, energią słońca, energią która oświetla i strukturyzuje. W ciemnościach energii żeńskiej, która jest wszelkim potencjałem – energia męska rozświetla – określa, definiuje. Chyba nie ma w tym ego, jest to indywiduacja, kiedy nieświadome zostaje określone i wniesione do świadomości. Indywidualizacja i oryginalność boskiego promienia jakim każdy z nas jest, który wyłania się z potencjału wszwlkie możliwości. Określanie i ocenianie wedle naszego serca jest określaniem samego siebie jako niepowtarzalnej jakości boskiego promienia, który w określonym zabarwieniu wyszedł z całości by zobaczyć się w indywidualności, niepowtarzalności. Życie to cenny dar oglądania Boskości w jego fragmencie, równie doskonałym jak całość, niepowtarzalnym fraktalu, który jest indywidualną oceną rzeczywistości, którą sam wykreował.
Serdeczne pozdowienia, Natalia!
Tak. Po przebudzeniu i wstaniu z swych egoMAR, TAK.
Wtedy już wiemy i mimo idywidualności wiemy jedno i to samo JAM JEST.
MIŁO USŁYSZEĆ SIEBIE INNYMI USTAMI🤗
Wczoraj migrena.Nie miałam jej kilkanaście lat.W nocy gorące stopy, dłonie.Całe ciało gorące jakbym stała przy otwartym piecu.Czemu wróciła dawna dolegliwość?Kiedyś ,kilkanaście lat temu juz tak miałam.Czy zna ktoś podobny stan?
Ja mam stany które wróciły sprzed lat, inne niż twoje, kluczową zmiana jest to że jestem ich swiadoma i utrzymuje w tych stanach spokój na tyle ile potrafię i one mijają . U mnie jest wielka praca z odejściem od leku i strachu poprzez zasilanie ich myślami.
Oj u mnie sierpień to był rolerkoster emocjonalny, od 1 sierpnia który zaczęłam intensywną pracą z ciałem, a następnie intensywnymi medytacjami prowadzonymi, co przyniosło błogi spokój, zaufanie i poczucie ze nic nie musze wszystko się dzieje i tak na moja korzyść, słońce, natura, wdzięczność, przypływ energii, podejmowanie życiowych decyzji, itd., poprzez lęk strach o własne zdrowie, które koniec końców okazały się bezpodstawne i ogólnie niskowibracyjne, ciężkie energie, brak sił, spanie itd….od wczoraj wychodzę na prostą 😉 Dziękuję za raport. Pozdrawiam.
Z wielką miłością przeczytałam nowy raport.Mam ogromną wdzięczność za pracę jaką Pani wykonuje dla ludzkości.Zdrawiam cieplutko.
Dzien dobry Aniu
Dziekuje za piekna wzbogacajaca I wiele wyjasniajaca Twoja prace
W niedalekim czasie zapewne poprosze o opracowanie mojego profilu majac nadzieje ze dostane wskazowki zblizajace do mojej osobistej prawdy
Pozdrawiam najserdeczniej
Ania
Dziękuję Kochana Aniu za Ciebie, serdeczności dla Wszystkich czytających 🙂
Witam serdecznie Pani Aniu i Sluchaczey💚
Po lipcu … sierpień to drugi miesiąc, który miał już być sporo łagodniejszy niż pierwsza połowa 3 i pół letniego cyklu. Tymczasem w sierpniu, napływ energii był i nadal jest bardzo silny. Jedynie 6 sierpnia, cały dzień był łagodny.
Jakiś czas wstecz, pisałem, że bardzo ciężko odczuwają to osoby chore, łub te które nawet wiele lat wstecz, przeszły załamanie nerwowe, depresję, nie mówiąc już o traumach.
Gdy wibracje i energie, przez ostanie lata windowały w górę, zaczęliśmy czuć się coraz gorzej nawet fatalnie mimo, że od lat, nie czuło się leku, depresji.
Ja również należę do tych osób, a że znam temat, sytuację … staram się tłumaczyć osobom u których wróciły np: depresję, co jest tego przyczyną.
Zapis przeżyć w umyśle jest wzorcem energetycznym.
Gdy doszło do “starcia” między falami z niskich wibracji, które powstały w 3D z wibracjami, które zaczęły napływać … 4D a zwłaszcza parę ostatnich latach wibracje i energie (poziomu) 5D, spowodowało to nawrót przeszłych dolegliwości.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie 💚
Wrażenie (iluzja percepcji. Istnieje na każdym z poziomów poniżej ABSOLUTU), że energie 4D, 5D… naplywają, i które wyczuwamy sesnytywnie(nadzmysłami) w przestrzeni powstaje
( bo wszystko zawsze JEST ŻYJACĄ PEŁNIĄ – harmonią wszechwymiarów, wszechgęstości i one 3,4,5,6,7… D zwyczajnie SĄ zawsze)
bo otwieramy się na nie z RAcji Swego uRODzeniowego dziedzictwa. Tzw. “dolegliwości” o których piszecie przechodziłem we wczesnym dzieciństwie w tym wcieleniu. Utrata węchu, smaku, goraczka 40°, wysypki itd…,
Kiedyś nazywane to było chorobami wieku dzieciecego( a bylo to jak teraz wiemy oczyszczanie z brudów(fałszywych etykiet) NA bytych od strony pamieci Materii(pamięć Wody). NA uka niestety tak rozwinęła medycynę korpo, że ta zrobiła duży postęp w szprycowaniu, aby do oczyszczenia i przebudzenia nie dopuszczać tudzież je opóźniać.
Mimo wysiłków syfstemu otwiera się
(to nieodwracalne, spontaniczne samoistne, nie do zatrzymania. Nie potrzeba o tym czytać – WYSTARCZY BYĆ)
w Nas tożsamość i zGODność z hARmonią ŻYCIA – Miłością i TYM promieniujemy i TO urzeczywistnia się poprzez Nas w przestrzeni. I to widzą ci, którzy to widzą.
Słońce, Sun( czyta się tak samo jak Son – SYN(teza) wszystkich Naszych wewnętrznych Świateł. To MY zapalamy Słońce. Jego rozbłyskii to Nasze przebudzenia, zMARswychwstania. Pełne przebudzenie Dzieci WSZECHŚWIATA to powrót SYNa.
Nie chciałam się urodzić, 2 tygodnie po terminie sprowokowano poród. Nie spieszyłam się na ten świat, wiedziałam, co mnie czeka ;c) Od niemowlęctwa bardzo duuuużo chorowałam. Żłobki były wylęgarnią chorób w tym czasie. Zaczęło się od odry, po niej powikłanie w postaci zapalenia płuc, które niemal zabrało mnie z tego ciała, rokowania były b. słabe. W okresie szkolnym ciągłe przeziębienia, grypy, anginy, niektóre z gorączką prawie 40 st. Nie muszę chyba dodawać, że je uwielbiałam :c). Wreszcie można się wyspać, wypocząć, poczytać książki. Pełna laba, raj :c)
Ale to przez co zaczęłam przechodzić od grudnia 2016 roku powaliło mnie na wiele lat, powoli łapię odrobinę sił fizycznych. Musiało tak być, choćby po to, bym odpuściła wszystko, czego tak kurczowo się trzymałam. Musiałam puścić wszystkie wtłoczone mi programy. Było hardcorowo, podnoszę się z kolan jednak jako całkiem NOWA istota :c). Nie było widocznie lepszej drogi dla mnie, zresztą sama ją wybrałam. :c) I wyrażam podziw i wdzięczność, dla samej siebie i wszystkich, którzy uczestniczą w mojej transformacji w każdy możliwy sposób. DZIĘKUJĘ. ❤️❤️❤️
Chciałbym wyrazić wdzięczność autorce bloga za stworzenie wysoko-wibracyjnej przestrzeni informacyjno-komunikacyjnej.
Ukochana Aniu.
Z wdzięcznością dziękuję Tobie za te szczegółowe informacje o naszej egzystencji Teraz na Ziemi. Mimo przeróżnych małych i dużych dolegliwości które przeżywamy, nie ma we mnie lęku, bo góruje świadomość, że idziemy radośnie w piękne czasy. Jestem bardzo zadowolona z tego że jestem w tym niesamowitym czasie na Mateczce Ziemi i nawiązałam kontakt z wyjątkową Tobą
Błogosławię Cię radośnie. Ela
Dzień dobry,
czy mogę zapytać dlaczego nie można zobaczyć rezonansu shummana ?
Jak najbardziej można, trzeba wejść w link ELF Sonogram. Tomsk rozszerzył i zmienił ustawienia strony. Wszystkiego dobrego – Anna
Dzień dobry, chciałabym poprosić o słowo w temacie tak zwanych osób atypowych (osoby ze spektrum autyzmu, osoby z adhd) Czy to możliwe że ta atypowość, neuroróżnorodność, jest bardziej naturalna niż może się to pozornie na ten moment wydawać? Pozdrawiam sercem wszystkich
to ja xd
śmieszne ze mam prawie samych takich wokół siebie, ale nagle wyskoczyli jak grzyby po deszczu xd
Tak, u mnie podobnie się dzieje. Patrzę szczęśliwa inaczej niż dawniej 🙂
Autyzm? A może raczej ktoś nie z tego świata?!?
Adhd? A może raczej ktoś kto żyje intensywnie chwilą obecną- wiecznym Teraz?!?
Najbardziej “odjechany”( najbliżsi mòwili, że odszedł od zmysłów) jest ten, który urzewywistnił JAM JEST i Jedność w PEŁNI – Jezus Chrystus, który dał się zamknąć włatcy tego świata w tym świecie i od wewnątrz otworzył z niego wyjście. A może rotmistrz Pilecki? Dał się zamknąć w obozie koncentracyjnym, aby od wewnątrz zorganizować ucieczkę.
To Jezus Chrystus miał autyzm? Taki żarcik 😉
Bardzo ciekawy punkt widzenia i rzeczywiście coś może być na rzeczy z tym “wywarzaniem drzwi” od środka. Pozdrawiam serdecznie.
Dobry przykład na to, ze pytajacy jest tym, ktory zna odpowiedź🤗
Z nieskończonego morza wariantów wybierz odpowiedź(słowo) Sercem. Ono już wie co jest przez system usystematyzowane i jest tym: “tak zwanym”. Ono już wie co jest pozorem a co PRAWDĄ.
Dla systemu typowe jest systemowe mięso mielone- śpiący CZŁOWIEK- pokazuje to film THE WALL zainspirowany albumem The Wall grupy Pink Floyd. Kiedy masowo budzimy się w PRAWDZIE Wall się Wali😁
Szalone diamenty świecą coraz jaśniej
U mnie jest dokładnie tak jak piszesz. Od ponad tygodnia przeżywam gruntowną zmianę postrzegania siebie i lawinowo widzę wzorce, którymi się kierowałam. Tak, to nie łatwe przeżycie bo trzeba się mierzyć z zażenowaniem z siebie z przeszłości. Ale warto, bo w tym wszystkim tak się otwiera serce ze to jest cudowne <3 Dziękuję serdecznie za raport 🙂
zażenowanie? z siebie?
Tak, dlatego ze każdy w pewnym momencie życia, albo przez całe, ma jakieś zachowania których absolutnie u siebie nie widzi, a które przeszkadzają otoczeniu w jakiś sposób. Im bardziej taka cecha jest szkodliwa (w końcowym rachunku najbardziej szkodliwa jest dla człowieka który sie tak zachowuje), to jak zyskamy jej świadomość w sobie, to czuje sie pewnego rodzaju dyskomfort ze tak sie postępowało. Ja jestem wobec siebie krytyczna, dlatego czułam zażenowanie. Ale inni mogą to przezywać na swój sposób, choć trudno mi sobie wyobrazić żeby to mogło być przyjemne
Byłaś najlepszą możliwą wersją siebie na ten czas :c)
Kiedy wypełnia nas miłość (także wobec siebie) widzimy wszędzie mądrość, doskonałość i piękno 🙂😍❤️✨️i ogarnia nas często śmiech, taki zdrowy dystans wobec wszystkiego co było, jest, czy dopiero się może pojawić 🤣
Tak 💙 kolejny etap to akceptacja i nabranie dystansu. W końcu jesteśmy tutaj w szkole życia, a nauka i poprawa siebie to nic innego jak dobrze odrobione lekcje 😊
Proszę o pomoc i wszelkie wskazówki, bo jest mi źle…Nie wiem też czy moje obawy, to znak, że jestem na linii może upadającej? może nie dojrzałam do wysokich energii? A może moje obawy są normalne? Nie wiem… nie wiem, co się dzieje… Czy to źle, że obawiam się tego, co będzie po wyborach, że trochę tym żyję? Staram się nie oddawać energii, ale w jakiś sposób cieszę się, kiedy na wierzch wychodzą kolejne afery, że są ludzie, którzy działają, aby to starać się powstrzymać, bo mam wówczas nadzieję, że źli ludzie zostaną odsunięci… ale potem zaczynam się zastanawiać, że ludzie w naszym społeczeństwie w tak ogromnej skali się sprzedali? Czy to źle, że czuję się tu gdzie jestem, jak taka ryba w błocie, w sensie, że się duszę? Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego w innych krajach są społeczeństwa, które za każdą taką najmniejszą aferę już dawno by ich odwołali i rozliczyli, a u nas tak bardzo udają, że tego nie widzą i pozwolili na rozwinięcie się takiego zła? Codziennie czuję, że tu strasznie nie pasuję i najchętniej znalazłabym się w jakimś innym społeczeństwie, normalnym, życzliwym, solidnym, słownym, szanującym się… Ale mam tu dom, firmę, kredyty, pieska w domu i kotkę na podwórku, której pies niestety nie toleruje, ale która nas pokochała i my ją też… sama przyszła jak była malutka…i jak bym wyjechała, to miałabym psa zabrać a ją zostawić? Nie miałabym serca.. Do tego, od ponad tygodnia mnie i męża boli okostna – z prawej strony szczęki. Wolę nie dopuszczać do siebie myśli, że oni politycy spełnią swój plan… obawiam się, że w takim środowisku w ogóle się uduszę, bo brzydziłabym się współpracy z nimi, że to nie wchodzi w grę, aby to akceptować i się przyłączyć, bo prędzej bym zwymiotowała… ale z drugiej strony mam wszystkiego się pozbyć i się ewakuować? Tylko gdzie, aby było mi lepiej? Czasem mi się śniły uliczki Szwecji, gdzie nie byłam tam nigdy… mężowi uliczki Niemiec, a ostatnio (we śnie) pracował w Australii 🙂 Co dziwne, naprawiał (we śnie) lokomotywy australijskie, a nigdy ich nie widział nigdzie – po wybudzeniu sprawdził i faktycznie w Australii takie są 🙂 Ale śniło się mężowi ostatnio, że płynął promem, ale prom się wywrócił i zaczał tonąć. Mąż cofnął się do kajuty o numerze (nie wiem, czy ma to znaczenie) 1030, aby zmienić buty, by się ratować i mieć lepszą przyczepność. A kiedy wychodził z kajuty, by już uciekać, spotkał ludzi, którzy wracali do kajut. Pytał się ich, czemu się nie ewakuują, a oni stwierdzili, że to nie ma sensu i trzeba dalej być na tym statku normalnie. Dziwny sen….
Może być tak: jednak jesteś księżniczką bo jest ci żle spać, bo pod 7 warstwami pierzyn wyczułaś systemowe ziarnko grochu, które Cię uwiera. Zaczyna się Twoje przebudzenie.
A o zasadach kreacji świata materialnego jako takich i co robić aby kreować świat materialny taki jaki chcemy pisze tu Gospodyni Ania.
To jasne że na wznoszącej linii, choć właśnie wystartowałaś🤗
Dziękuję Panie Janie 🙂 zastanawiam się jeszcze nad tym, czy tylko mi to przeszkadza, co oni wyprawiają, czy po prostu nie należy na to zwracać uwagi? No uwiera mnie to strasznie… jak kamień w bucie na pół stopy :)) Ale nie mogę pozwolić sobie na wyjazd, bo nie zostawię Kici, która nam zaufała… Choć strasznie czuję się źle w miejscu, w którym jestem, jakbym kompletnie nie pasowała… rzeczy proste, są niewykonalne. Rzeczy dla mnie oczywiste, spotykają się z kompletnym niezrozumieniem. Jakbym też przeszkadzała ludziom, którzy są lokalnie, jakby obawiali się mnie, ze za dużo widzę, choć nawet nie próbuję się czepiać…Pozdrawiam serdecznie, Monika
Świat to lustro, pokazujące naszym zmysłom odbicie PRAWDY wewnątrz Nas. Dlatego na opak. Prawe lewym a lewe prawym. Potrzeba się w tym połapać i nauczyć sie tym kierować. Bądź najlepiej posadzić za sterami miłujące Serce. Miłujace bezwarunkowo Życie. Stać się na powrót dzieckiem. Dzieckiem Żyjacego Wszechświata. Proś jak dziecko Jego o każdą rzecz, ktorą zapragnie Twa dusza z wiarą bezwglednego jej otrzymania a On da wszystko, bez wymyślania przez umysł czego to ci niby brak. Nie brak Ci niczego księżniczko.
Często mam podobne obawy, ale wtedy przypominam sobie co powiedział Ossowiecki o Polsce w 1939: „Najpierw będą nią władali komuniści, a później szubrawcy i świnie. Na koniec powstanie jeszcze większa, niż teraz. Tego ani ty, ani ja nie doczekamy… Dopiero wnukowie… Warto jednak wiedzieć, że tak się stanie…”. Wiele wskazuje na to, że decyzje dotyczące naszego kraju zapadają poza jego granicami, a tutejsi politycy są jedynie uniżonymi sługami, więc jakakolwiek zmiana po wyborach będzie tylko przesunięciem pionków na szachownicy. Ale czy to oznacza, że nic nie można zrobić? Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie i o tym właśnie pisze Anna i wielu innych dobrych ludzi. Tylko że ta wielka zmiana, o której mówią dotyczy chyba głównie nas samych – dopóki nie zdamy sobie sprawy, że jesteśmy kreatorami swojej rzeczywistości, nic się nie zmieni. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu i szkoda zasilać je uwagą, ale warto, a nawet trzeba wiedzieć, co się wokół dzieje w myśl zasady „wiedza chroni, ignorancja zagraża” 🙂 Tylko i aż tyle. Wszystko co napisałem brzmi oczywiście bardzo mądrze, ale sam jeszcze nie do końca potrafię wcielić to w życie, więc jedziemy na jednym wózku, Monika. Na pewno pamiętasz histerię sprzed 2012 związaną z rzekomo nadchodzącym przebiegunowaniem i przejściem Ziemi do innej gęstości. Byłem bardzo rozczarowany, kiedy w grudniu 2012 kompletnie nic się nie wydarzyło i ten pompowany przez kilka lat balon żałośnie pękł. Mój błąd polegał na tym, że oczekiwałem, że COŚ się wydarzy, stanie, nadejdzie. Nie rozumiałem, że jedyne co może się zmienić to ja i mój stosunek do świata. I myślę, że dokładnie tak samo jest teraz. Pozdrawiam i głowa do góry.
Dzięki! <3 Ja czasami tak myślę, że to chyba nie możliwe, że tyle ludzi się "sprzedało" za srebrniki… ja nie mogłabym z nimi wejść w układy. Nie potrafiłabym sama siebie przekonać, że tak trzeba i że to jest okej… ale chyba też nie chciałabym żyć w otoczeniu takich ludzi… a miejscowość, w której mieszkam jest taka zakamuflowana socialobiorcza … i kurczę nie potrafię sobie z tym poradzić, że mam wszystko w sobie, w środku, jak czuję się trochę otoczona taką cichą zmową i czuję te energie…
Przenieś uwagę z obszaru kolektywnego do obszaru serca. Tam gdzie Twoja uwaga, tam Twoja energia.
Stań się obserwatorem tego co Cię otacza. Wycofaj się z oceniania i nadawania znaczenia czemukolwiek.
Kiedy wycofasz wszystkie energie i powrócisz do Siebie, do Serca, zobaczysz jak każdy element który Cię otacza się o Ciebie troszczy.
Tak Jurek. Wszechświat ma Cię w Swej Pieczy. Za DARmo.
Tak Jurek. Wszechświat otacza Cię Pieczą. Za DARmo.
Jak dobrze czuć słowem, to co w sercu. Dziękuję za obraz słowem
Bardzo dobrze znam ten stan. Przyglądaj się wszystkiemu co cię uwiera … w tobie obserwuj. Spróbuj odleić narrację (bo oni…) i zobacz co w tobie buzuje. Nagle okaże się, że czujesz to już nie pierwszy raz. Ukochaj to (ja to tak nazywam) tzn jeśli to pojawia się jako ból w ciele lub walące serce czy napięcie w mięśniach, sztylet w barku to usiądź i daj temu ważność, miłość, promień twojego światła. To moja praktyka. Może cie zainspiruje. Rzeczywiście ucieczka to nie jest sposób. Wszędzie gdzie uciekasz to idziesz ze sobą. Ten kotek chyba nie bez powodu do ciebie przyszedł :)) Jeszcze co do ucieczki… też nie jest też tak że nie wolno “odejść”. Czasami to jest niezbędne żeby złapać oddech. Czasami to serce nas prowadzi gdzieś indziej ale wtedy raczej to poczujemy jako ciepło, pewność i spokój.
Wskazòwka: wypowiedziałaś wszystkie obawy umysłu i to co zanieczyszcza Twe Serce.
Zło ” dało” Ci ułudę posiadania bogactw w materii do których się przywiązałaś i od nich( tych zewnetrznych rzeczy) uzależniłaś Swoje samopoczucie.
Życzę powodzenia w szkole o której wcześniej mówi Marcelina.
Resztę musisz już sama. Tu nikt za nikogo nie jest.w stanie bąka puścuć – jak napisała kiedyś miła mi SłowiAnka.
Poziom uświadomienia Sobie Swej ISTOTY ” pójdzie za Tobą do Szwecji, Niemiec Australii.
O tym sen. Tu gdzie jesteś w Tobie jest Twój Dom i twierdza.
Piękne Panie Janie, dziękuję! Pani Annie również serdecznie dziękuję <3
Tylko idący(kreujacy swój obraz w Materii)Samarytanin spośród innych potrzebujących uzdrowienia(powrotu do wewnętrznej harmonii) uzdrowiony przez JAM JEST w tej oto chwili, wrócił do JAM JEST by podziękować.
Samarytanin to CZŁOWIEK zRODzony. Potomek RODU CZŁOWIECZEGO.
Tylko on rozpoznał KIM JAM JEST.
1030. Napisz 1 na godz. 12 na tarczy zegara potem w prawo na godz.3 napisz O. Na godz.6 napisz 3 a na godz. 9 napisz O..
To samo napisz idąc w lewo. Wyjdzie to samo. Krzyż: pionowo 1- 3 i poziomo O-O.
1- OJCIEC
3 – SYN
O – HARMONIA, PEŁNIA, ŚWIĘTOŚĆ DUCH ŚWIET6, PRAMATKA
Przecięcie krzyża – JAM JEST.
Poznajcie Moc 3, 6, 9 a bedziecie władać energią którą JAM JEST CZŁOWIEKIEM, DZIECKIEM WSZECHŚWIATA.
Koty przychodzą do tych którzy potrzebują uzdrowienia..
Dzisiaj na niebie było piękne zjawisko – słońce (które było jakby za gęstą mgłą) otoczone było dużym tęczowym okręgiem. Przepięknie wyglądało.
Drogi Janie bardzo dziękuję za Twoje odpowiedzi, muszę je na spokojnie przemyśleć, ale są piękne i bardzo głębokie <3 Wszystkiego dobrego i pozdrawiam bardzo serdecznie!
Witam wszystkich,
Mam pytanie odnośnie Waszego samopoczucia? Ja od tygodnia nie śpię, mam częste bóle głowy, brak sił witalnych, bóle ciała, dziwne palpitacje serca i odczucia w ciele…::: Czy ktoś ma podobnie?
Też jestem słaba fizycznie, do tego częste mdłości, lekkie bóle głowy, uszu, stóp, kolan, żołądka. Mgła mózgowa, płaczliwość, irytacja, czasami słaby sen. Ale za to wstaję teraz wcześniej 😇😊 Ciało wibruje i wytrząsa resztki 🙃 i pewnie odbywają się mocne aktywacje. To wkrótce minie 😍🥰🫠 i będziemy znów krok wyżej 🤩😘😘😘
Witaj Justyna, również mam podobnie: palpitacje, szumy w uszach, poczucie jakby moje ciało drgało/wibrowało, problemy ze snem i dziwne odczucia w ciele… staram się to przyjmować i akceptować, ponieważ często powoduje to u mnie niepokój wewnętrzny i lęki, czasem jest ciężko. nie jesteś sama💚 pozdrawiam Cie serdecznie🍀
Mnie i męża boli szczęka z prawej strony jakby zapalenie okostnej 🙁
również pozdrawiam💛 dobrze wiedzieć ze nie jestem sama choć miewam czasem myśli, że moje ciało nie wytrzymuje tych zawirowań i zwyczajnie się rozpada
Mam podobnie.
Piję dużo wody, ale z dodatkiem cytryny lub limonki. Fajnie się też sprawdza kwas L-askorbinowy jako czysta witamina C.
Praktycznie nic nie jem.
Przestrzeń się koduje, a My razem z nią.
Dziękuję za odpowiedzi💐
A ja natomiast bardzo od kilku dni się pocę… czy ktoś również to odczuwa?
Tak 3 osób w tym ja u mnie w otoczeniu… jak szczurki….
Pocę się kilkanaście razy na dobę, od stóp do głów ;c) od kilku lat, pierwsze krótkie wyrzuty wystąpiły w końcu 2016, dodatkowo prócz generalnej transformacji może jest to też związane z moim wiekiem. Na początku zwracałam uwagę na ‘uciążliwość” takiego stanu rzeczy, unieszczęśliwiając samą siebie, ale z czasem zaakceptowałam i postrzegam w poceniu się oznakę oczyszczania organizmu. Widocznie mam dużo do wyrzucenia na zewnątrz ;c) Staram się więc uśmiechać i błogosławić niezwykłą umiejętność mojego ciała do oczyszczania tą drogą.
Od jesieni 2016, kiedy zdecydowałam się radykalnie zmienić swoje życie, zaczęły się znacznie trudniejsze procesy ciała, które nie pozwalały mi i nadal nie pozwalają na zbyt wiele aktywności. Organizm jest zbyt słaby. Duuuużo wypoczywam, leżę. Podejrzewam, że to konieczne, bo zmusza mnie do wprowadzania radykalnych zmian w życiu oraz komunikacji z innymi. Niejako “muszę” dbać o siebie, a inni (a przede wszystkim ja sama) muszą zaakceptować taki stan rzeczy :c)
Dodatkowo, z reguły bardzo szybko realizuję swoje pomysły i tu byłoby podobnie. Jednak stan fizyczny ciała stopuje moje możliwości i zmusza do cierpliwości. Czuję, że nie mogę jeszcze zrealizować moich marzeń/planów bo nie jest jeszcze na to odpowiedni czas. Wszystko musi ustawić się w odpowiednim położeniu, bym mogła ruszyć dalej, włącznie z moim rozwojem wewnętrznym. Na razie pracuję nad swoim życiem zakotwiczona na miejscu i cieszę się każdym dniem. Kilka lat temu, zmuszona do dłuższej przeprowadzki do miasta, zrozumiałam, że szczęścia i tak nie znajdę w nowym miejscu, szczęście musi być we mnie. I tak, powolutku zaczęłam doceniać to co mam i jakie życie prowadzę. :c)
JAN zawsze jest nie pasujący do jakiegoś uklepanego “wzorca” tego świata i kiedy “wzorzec” go uwiera(a to znaczy, że nie wyszło to ze Mnie, to nie Moje, to nie Moja bajka – bo Prawo Moralne-Sumienie- we Mnie) to nakaz wydany przez wadze(wadza to twór przestraszonego umysłu pozbawionego świadomości Jedności, PEŁNI) czynienia wbrew temu Prawu, wbrew Sobie, wbrew Wolnemu Duchowi Ożywiającemu – to taki uwierający “wzorzec” powoduje ze umieram dla niego.
To Mój permanentny stan i nie zmieniłem go w Swoim Życiu.
Poczułem kiedyś, że mam zjeść muchomora. Zjadłem i umarłem dla uklepanego “wzorca”, zbiorowego przekonania gminu, że to trucizna.
Wszechświat Nasza Ojciec–Matka daje Swemu dziecku – CZŁOWIEKOWI w obfitości.
Ta obfitość polega na tym, że dostajesz to czego akurat potrzebujesz w ilości jakiej potrzebujesz.
Wypoczywać trzeba, lecz z wysiłkiem w równowadze. Nie dostaniemy energii na sam wypoczynek, trzeba coś co Nas pasjonuje robić, bawić się tym. RAdość pokarmem z Nkeba. Ruch ciała pompuje limfę.
Choćby tańczyć. Wygłupiać się, śpiewać. Nie czekać!
Odpowiedni czas jest zawsze TERAZ.
Niesamowite 🙂 Mnie też boli szczęka z prawej strony od 3 dni ale nie jest to silny ból, raczej jakby staw był nadwyrężony. I też się pocę i mój mąż też. Pozdrawiam wszystkich.
u mnie to ból szczęki z tej strony tak, że promieniuje nawet na prawą stronę gardła i języka… dlatego mam wątpliwości, czy iść do dentysty, czy mnie nie naciągnie, bo mam złe doświadczenia z dentystami. Zwłaszcza, że męża też boli, tylko trochę mniej też z prawej strony, znajomą z grupy, osobę z innej grupy – dość sporo osób – właśne z prawej strony szczęka… no i właśnie pocenie się, bardzo dużo osób, ale takie jakby pod prysznicem być
W sierpniu miałam bardzo duży ból szczęki po prawej stronie, teraz wrócił lekki ból właśnie między 11-14.09.
Jest takie prawo kosmiczne, że osądzając kogoś, czy solidaryzując się z kimś wchodzi się w tego kogoś Przestrzeń i odbiera się Ją sobą. Całe życie pocę się wiecej niż inni, a prawa szczęka(nie żuchwa) ma stan jakby zapalny, permanentny. A Jezus uczył: bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo, nie sądźcie abyście nie byli sądzenj, jaką miarą mierzycie i wam odmierzą.
Dziękuję za tą odpowiedź 🙂 Akurat też mam taki permanentny stan. Pozdrawiam.
To, co napisałem akurat o pocie i szczęce to nie zdziwienie, narzekanie, użalanie.
To stwierdzenie: tak mam i już. Jako ” żyjący dynamiczny obiekt energetyczny” w żyjacej dynamicznej Przestrzeni tylko akceptując te niesamowite zmiany Jestem Jednością Całościąpewnie.
Wtedy pewnie jakieś niezGODności NAbyte wychodzą razem z potem.
Wtedy też wiem co we Mnie i na Zewnątrz zGODne z Jednoscią =PRAWDĄ
NiezGODności bez Mojej UWAŻNOŚCI anihilują.
Myślę, że różne permanentne stany fizyczne przeminą wraz z osiągnięciem odpowiedniego stopnia świadomości :c), czego nam wszystkim życzę. Natomiast pewne indywidualne różnice są odzwierciedleniem bioróżnorodności :c) i tak je traktuję. Na przykład u mnie występuje potrzeba częstego jedzenia, regularnie co 2 godziny w ciągu dnia. I potrzeba długiego spania :c)