
W niektórych fragmentach tekstu z oczywistych powodów nie piszę wprost. Dla lepszego zobrazowania niektórych zjawisk posługuję się opisem dualnej rzeczywistości oraz ziemską rachubą czasu, choć wszystko i tak dzieje się niedualnie w teraz. Niektóre zjawiska opisuję w możliwie najprostszy sposób, by były one zrozumiałe. Skupiam się głównie na liniach wzrostowych. Ci co mają tekst zrozumieć, pojmą bez trudu. Tekst warto czytać Sercem.
(1)
Na początek syntetyczne podsumowanie czerwca (i końca maja).
Czerwiec był drugim (po maju) miesiącem doładowania Przestrzeni kolektywnej bardzo silnymi energiami. Obserwowałam tutaj dwa typy energii: energię oczyszczającą oraz energię podnoszącą świadomość. Dotyczyło to zarówno przestrzeni kolektywnej, jak i pojedynczych ludzi (procesy kolektywne oraz indywidualne przeplatały się, podobnie jak procesy oczyszczania i podnoszenia świadomości).
W czerwcu Przestrzeń była bardzo stabilna (w porównaniu do wiosny 2023), z tendencją do trwałego wzrostu wibracji. Czerwiec domknął też potężny cykl procesów, który towarzyszyły Ludzkości od marca 2020. Dosłownie zamknęliśmy za sobą drzwi tego co stare.
Skrótowo na poziomie energii wyglądało to tak:
23.05 – 31.05 – mocne doładowanie wysokimi wibracjami. W tym 31.05 silny rozbłysk klasy M4.2 (poprzedzony nieco słabszymi, ale też mocnymi rozbłyskami klasy M1.0 oraz M1.4).
01.06 – 05.06 – całkowita zmiana w energiach. Bardzo stabilne i mocne energie dające odczucie przebijania się ponad własne ograniczenia (przypominało to wykluwanie się ze skorupy). W tym czasie aktywowany był wzorzec „ruszenia z działaniami w teraz”, zgodnie z kreacją serca. To manifestacja procesu „stawienia się do życia”, który sygnalizowałam w raporcie czerwcowym. Na poziomie ciała dawał o sobie znać głównie układ trawienny (szczególnie 02.06) i oddechowy (szczególnie zatoki). Wielu ludzi w tym czasie miało też bardzo żywe sny.
Wieczór 05.06 (czas środkowoeuropejski) – 06.06 – dopływ energii oczyszczających. Szczególnie do czakry gardła (to przygotowanie do procesu aktywacji gardła, o którym napiszę w dalszej części raportu na lipiec). Z tego powodu mocno odczuwalne było gardło, tarczyca, ale też boląca głowa, zatoki, oczy.
07.06 – 09.06 – seria rozbłysków słonecznych, z czego 07.06 miał miejsce bardzo silny rozbłysk klasy M4.7, zaś 09.06 kolejny – nieco słabszy, ale też silny – rozbłysk klasy M2.5. Jednocześnie pojawiły się dość mocne zakłócenia w polu kolektywnym (kolejna próba łączenia linii czasowych). Z tego powodu wielu ludzi mogło mieć bardzo żywe sny z postaciami z innych linii czasowych. Możliwe też były problemy w komunikacji z istotami z innych linii czasowych. Już 08 .06 zaobserwowałam duży skok w kolektywnym polu świadomości. Na poziomie indywidualnym można było zauważyć dużo energii, wyraźne odmłodzenie ciała, mniejsze łaknienie, mniejszą potrzebę snu, podwyższoną witalność i żywotność. Zaś w przypadku ciał jeszcze nie w pełni przystosowanych ospałość i zmęczenie oraz zwiększoną potrzebę snu.
10.06 – 14.06 – dopływ kolejnej porcji energii mającej na celu aktywację Kryształu Serca u pierwszej grupy istot z linii wzniesienia (w dniu 15.06). U ludzi z przystosowanymi już ciałami do przepuszczania taki silnych dawek energii odczuwalny by wzrost witalności i wydolności organizmu. U ludzi z linii środowej mogło pojawić się zmęczenie, poczucie senności, osłabienie, zawroty głowy, obrzęki nóg, poczucie ociężałości. Jednocześnie 14.06 zauważyłam silne zakłócenia w polu kolektywnym, nagłe spadki energii, poczucie „braku mocy”.
15.06 – dopływ krystalicznych energii co pola kolektywnego, które przyniosły od 18.06 aktywację Kryształu Serca. Ludzie, których akurat dotyczył ten proces (pierwsza grupa istot z linii wzniesienia) mogli w tym czasie odczuwać naprawdę silne pieczenie w klatce piersiowej. Połączone z gorącem ze środka klatki piersiowej, które rozlewało się następnie po całym ciele. Aktywacja była procesem, który ostatecznie zakończył się 21.06. Dodatkowo 20.06 miał miejsce najsilniejszy od wielu miesięcy rozbłysk klasy X1 i kilka nieco słabszych rozbłysków klasy M (w dniach 16, 18, 19 oraz 21.06). Aktywacja Kryształu Serca przyniosła odczucie przeskoku kwantowego do kompletnie innej częstotliwości. Wejście w najwyższy poziom mocy oraz potężny przepływ energii przez ciało. Interesujące jest też, że stan ten jest już stabilnym stanem trwałym. W przyszłości aktywacje te obejmą też pozostałych ludzi na linii środkowej. O aktywacji tej piszę w więcej w dalszej część niniejszego raportu.
Aktywacja Kryształu Serca spowoduje też, że w niedalekiej przyszłości istoty, które nie będą w stanie połączyć się z energią Źródłową przez własne serce nie będą w stanie utrzymać w zasileniu swojego pola. Pole to będzie też wykazywało się coraz większą niestabilnością. Konsekwencji można tylko się domyślać.
Tyle podsumowanie czerwca, a teraz przechodzę do tego, co przyniesie lipiec. Przed nami bardzo interesujący miesiąc.
(2)
W lipcu będziemy dokładnie po połowie cyklu, który rozpoczął się w marcu 2020 i zakończy się w lutym 2027 (o przejściu w 2027 piszę już od kilku lat – zob. raporty archiwalne). Ostatnie trzy lata przyniosły szereg procesów oczyszczania z niskowibracyjnych wzorców (mierzenie się z Cieniem), zaś kolejne trzy lata to rozpoznawanie i uruchamianie istniejących potencjałów (praca z talentami, kreacja). To naprawdę ciekawy i znacznie lżejszy trzyletni okres, jaki mamy przed sobą.
Apogeum tego przejścia miało miejsce w dniach 18-21 czerwca, kiedy to bardzo silne schodzące energie przyniosły u pierwszej grupy istot z linii wznoszącej ukończenie całkowitej przebudowy ciał fizycznych (ze struktury węglowej do krzemowej) połączonej z aktywacją Kryształu Serca. U tej grupy istot dokonał się proces całkowitego przejścia do rzeczowości 5D. U ludzi tych możliwe stało się trwałe doświadczanie ciała świetlistego i pełne zespolenie na wszystkich poziomach energetycznych. Wejście w najwyższy poziom Mocy. W tym czasie doświadczaliśmy bowiem najwyższych dotychczas energii, które kotwiczyły się zarówno w przestrzeni kolektywnej, jak i w ciałach konkretnych ludzi.
Ludzie z całkowicie przebudowanymi ciałami do postaci krystalicznej będą od lipca doświadczać regeneracji ciał, trwałej poprawy witalności, trwałego dobrego samopoczucia, braku zakłóceń w ich polu energetycznym oraz ogólnej poprawy dobrostanu życiowego. To ich nowy stan istnienia. Wolny od starych programów, otwarty na dostęp do kompletnie nowych możliwości. To tak, jakby ludzie ci zaczęli zupełnie nowy życie w udoskonalonym ciele fizycznym, z czystą kartą i w pełni świadomi mocy własnej kreacji.
Zmieniło to zupełnie układ energii w całym polu kolektywnym. Mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że od 22.06 linia wzniesienia całkowicie wyodrębniła się i idzie już swoim dalej niezakłóconym torem. Spowoduje to szybkie zapadanie się linii upadającej. Zaś linia środkowa kontynuuje swoją dalszą ewolucję. Tutaj w nadchodzących tygodniach pojawi się masowe budzenie ludzkości. (Szczegółowo proces ten opisałam i wyjaśniłam w raporcie z sierpnia 2022 – Początek rozpadu dualnej rzeczywistości).
Schodzące w tym okresie energie były krystalicznie białe, z odcieniem złotego. Określiłam to jako wydarzenie energetyczne, które trwało dokładnie 3 dni (wspomniałam o nim skrótowo w odrębnym poście 18.06.2023). Wydarzenie to uruchomiło konsekwencje z Przestrzeni, adekwatnie do wcześniejszych działań. Dało też dostęp do kompletnie nowych możliwości w rzeczywistości materialnej. To namacalne „Stawienie się do życia”. I przejście na niezależne zasilenie prosto ze Źródła.
Na poziomie ciał fizycznych w dniach 15.06-21.06 można było doświadczać „poczucia tycia”. U niektórych ludzi dało to dosłowne zwiększone poczucie apetytu. To efekt dość nagłego powiększania się ciał energetycznych i próby dopasowania się do tego nowego stanu ciała fizycznego. Od 22.06 potrzeby jedzeniowe wyraźnie się zmniejszyły. Ustąpiło też poczucie ciężkości.
MAŁA DYGRESJA: Każdy mógł doświadczyć tego wydarzenia ze swojej osobistej perspektywy i własnego poziomu świadomości (powiązanego z linią czasową). Jedni byli już zakotwiczeni w sercu, inni nadal tkwili w umyśle, a jeszcze inni doświadczali tego z poziomu przyziemności. Każdy miał swoje osobiste doświadczenie, adekwatnie do wibracji i linii czasowej. I niezależnie od tego jaką anomalię pokazał Rezonans w Tomsku i co było tego przyczyną (domysłów nie brakuje), faktem jest, że weszliśmy do kompletnie nowego. To poziom wibracji odczuwalny w Przestrzeni oraz dziejące się procesy były dla mnie podstawą by wskazać, że takie zdarzenie zaistniało. To był punkt przełomowy w energetycznej historii ludzkości.
(3)
Lipiec przyniesie kompletnie zmianę w energiach. Rozpoczyna on proces osobistego bilansu działań. Proces ten potrwa kolejne pól roku (do stycznia 2024). To całkowity zwrot w kierunku przepływu energii.
O ile energie pierwszego półrocza związane były z tym, na ile ludzie przechodzili swoje wewnętrzne procesy (rozwój) i wdrażali w swoim działaniu efekty tych procesów (działania skierowane na zewnątrz), o tyle energie drugiego półrocza są swoistego rodzaju informacją zwrotną z Przestrzeni (skutki tych działań z pierwszego półrocza).
Można powiedzieć, że pierwsze półrocze odnosiło się do podejmowania działań, zaś lipiec i kolejne miesiące będą czasem zbierania efektów tych działań. Zgodnie z powiedzeniem: „co zasiałeś, to zbierzesz”. To czas wzięcia całkowitej odpowiedzialności za własne poczynania. Spotkanie z osobistą Prawdą.
Informacja zwrotna z Przestrzeni odnosi się do tego, w jakim stopniu zostały zintegrowane wewnętrzne procesy, a mówiąc najprościej: na ile człowiek wyszedł ze wzorców odnoszących się do czakry postawy (lęk, przetrwanie) i czakry sakralnej (chęć posiadania). I na ile wszedł we wzorce czakry serca (kreacja z poziomu czystych intencji). Oraz na ile stanął w Prawdzie przed sobą. A – w konsekwencji – na ile stanął do własnego życia (patrz raport z czerwca 2023 oraz poprzednie raporty z tego roku, w których szczegółowo opisywałam zachodzące procesy).
Lipiec (i kolejne miesiące) to czas weryfikacji, czy i na ile procesy z pierwszego półrocza zostały ukończone. Gdyby odnieść to do bardzo prostego porównani i linii czasowych, to linia wzniesienia oraz linia środkowa w kolejnym półroczu odbierze „zysk” – adekwatnie do zintegrowanych u siebie treści, zaś linia upadająca doświadczy „straty”.
***
MAŁA DYGRESJA: Proces osobistego bilansu działań, czyli spotkanie z osobistą Prawdą to właśnie Ujawnienie. Ujawnienie Prawdy. Wielu ludzi błędnie zakłada i poszukuje ujawnienia wyłącznie na zewnątrz (jako upublicznienie informacji na określone tematy). Tymczasem prawdziwe ujawnienie zachodzi po cichu wewnątrz każdego człowieka. To czas, gdy człowiek sam ze sobą mierzy się ze skutkami własnych działań.
Proces Ujawnienia potrwa aż do listopada 2023. To będzie czas wzięcia odpowiedzialności za dotychczasowe działania, sprawdzian na ile potrafi się stawiać granice, to także rozsypywanie się wszystkiego tego, co do tej pory opierało się wyłącznie na energii męskiej (patriarchat, systemy hierarchiczne, autorytet zewnętrzny, itp.). Z poziomu psychologicznego to oczyszczanie tematów związanych z relacją z ojcem.
***
W związku ze zmianą kierunku oddziaływania energii, lipiec może przynieść chwilowe poczucie zastoju, utknięcia, marazmu („nic się nie dzieje”). To zjawisko przejściowe, ponieważ już od sierpnia (a potem silnie jesienią), Przestrzeń u każdego człowieka będzie weryfikowała to, na ile jest on już w swojej Prawdzie i działa w oparciu o serce (osobistą kreację).
Informacja dla ludzi, u których po lipcu poczucie utknięcia nie zniknie: W tym przypadku warto wtedy sprawdzić za co nie wzięło się odpowiedzialności (bo te tematy będę blokować dalsze pójście naprzód).
Jednocześnie u wszystkich tych ludzi, którzy nie zmienili swoich wzorców i nadal będą działać w oparciu o wzorce czakry pierwszej i drugiej (w działaniach kierują się przyziemnymi pobudkami) Przestrzeń w najbliższych miesiącach w dość szybki i kompleksowy sposób zburzy wszystkie tego typu obszary.
Z kolektywnego punktu patrzenia celem tej pozornej destrukcji jest bowiem wejście ludzkości w działania oparte o wibrację serca. Tylko takie wzorce w kolejnych miesiącach i latach będą przynosiły skutki i będą miały możliwość trwałego istnienia.
Natomiast u ludzi, którzy są już w pełni zakotwiczeni w sercu i wiodą swoje życie w oparciu o osobistą kreację (czyli „stawili się do życia”) Przestrzeń jeszcze bardziej wzmocni tak wybrany kierunek działania.
(4)
Wejście w Przestrzeń serca uruchamia w lipcu (i w kolejnych miesiącach) dwa potężne i –w moim odczuciu – kluczowe kolektywne procesy dotychczasowej transformacji: (1) oczyszczanie energii seksualnej (zarówno kobiecej, jak i męskiej) a następnie (2) jednoczenie energii kobiecej i męskiej. Przy czym chodzi tutaj o bardzo głębokie i pierwotne wzorce tworzące dualizm, które współistnieją w każdym człowieku, niezależnie od płci (i z tej perspektywy traktuję ten wątek).
Dodam też, że procesy te będą dziać równolegle z jeszcze nadal trwającymi procesami oczyszczania i uwalniania z niskowibracyjnych wzorców.
Energie, które w czerwcu napłynęły do Ziemi i ciał ludzkich, spowodują w lipcu apogeum oczyszczania (do poziomu komórkowego) wszelkich zapisów związanych z ranami seksualnymi (zarówno w energii żeńskiej, jak i męskiej). Przy czym znaczenie więcej będzie uwalniać się ze strony energii żeńskiej. Uzdrowiona energia żeńska będzie mogła następnie wesprzeć zdrowienie tego, co męskie.
W dalej kolejności oczyszczenie energii seksualnej stworzy przestrzeń do zjednoczenia energii żeńskiej i męskiej we wzajemnym szacunku i miękkości.
Wewnętrzne procesy zdrowienia obszaru seksualnego, jakie w lipcu będą zachodzić w każdym człowieku to podstawa, by następnie móc je manifestować w przestrzeni zewnętrznej jako tworzenie (szczególnie od wiosny 2024 roku) absolutnie uświęconych związków pomiędzy kobietami i mężczyznami. Związki takie są oparte na miłości serca (uwaga, nie mylić tego z pożądaniem z czakry drugiej), wzajemnym wsparciu i wzrastaniu obojga partnerów. Jest w nich obecna wzajemna szczerość, lojalność i szacunek. W związkach takich to co żeńskie kreuje i prowadzi, zaś to co męskie zasila kreację i ochrania to co żeńskie
I o ile do tej pory relacje takie nazywano „wyjątkowymi”, o tyle już wiosną 2024 proces ten zaistnieje na skalę kolektywną.
(5)
Uzdrawianie energii seksualnej i tematów powiązanych z czakrą sakralną będzie też miało bardzo silny związek z uzdrawianiem czakry gardła. To kolejny proces, jaki rozpoczyna się w lipcu. Te dwie czakry współistnieją ze sobą. Energia sakralna (kreacja w materii) ma ścisły związek z manifestacją tej kreacji w materii (gardło). Widać tutaj prawidłowość, która pokazuje, że jeśli ktoś ma zablokowaną energię w czakrze sakralnej najczęściej też ma problemy z manifestacją własnej kreacji w życiu.
(6)
PODSUMOWANIE RAPORTU I WSPÓLNE DZIAŁANIA NA LIPIEC:
Cele dla pojedynczych Ludzi: (1) osobisty bilans dotychczasowych działań i zmierzenie się z osobistą Prawdą (która jest kluczem do skuteczności w działaniu), (2) kreacja opierająca się o czakrę serca.
Cele dla Kolektywu Ludzkiego: (1) relacje oparte o uświęcony związek kobiety i mężczyzny, (2) oczyszczanie energii seksualnej oraz czakry gardła.
Z miłością – Anna Architektura
Zachęcam też do zapoznania się w wcześniejszym cyklem raportów energetycznych dostępnych na stronie https://architekturaosobowosci.com/ Nie tylko niosą one informacje, ale przede wszystkim kotwiczą u ludzi nowe energie i pozwalają utrzymać wyższy poziom wibracyjny.
KONTAKT do mnie:
www: https://architekturaosobowosci.com/ (formularz kontaktowy)
e-mail: profil.architektura@gmail.com Anna Architektura
FB: Architektura Osobowości
Jak mam radzić sobie z problemami trawiennymi? Jak wygląda teraz Twoja dieta Aniu ?
Aniu czy według Ciebie data 17.07.2023 wyróżnia się jakimś szczególnym wydarzeniem (poza tym, że to nów)?
Aniu od kilku dni jest tak, że przychodzą dziwne stany takiego poczucia w oczekiwaniu, że coś ma się wydarzyć i słyszę o tym od wielu osób w ostatnim czasie. Po tym przychodzą sprawdziany naszych lekcji, to co kiedyś wydawało się emocjonalnym wariactwem dzisiaj przechodzi łagodnie. Chciałam jednak dopytać czy na coś szczególnego powinniśmy zwrócić uwagę dodatkowo, jak chodzi o procesy zachodzące? Również zdarza się, że gro ludzi w otoczeniu budzi się w podobnych godzinach czyli o 3:00 z minutami, czy coś się dzieje w tym czasie na co warto zwrócić uwagę/może wykorzystać?
Również mam takie wrażenie jakby oczekiwania ,jakby Stan ciszy przed burzą i również słyszę od kilku osób że mają to samo.
Witam. Mam nadzieję, że w tym oczekiwaniu wiecie czego oczekujecie??? Jak Ania pisze”jesteśmy kreatorami”, więc pełni emocji w oczekiwaniu wiecie czego oczekujecie? bo to też jest kreacja. Z miłością Alicja
Dziękuję za raport, wiele wyjaśnia z tego, co się aktualnie dzieje. Mam pytanie, jak sobie pomagacie w przejściu ze struktury węglowej na krzemową? Przez ostatnie miesiące bardzo silnie odczuwam zmiany w ciele, szczególnie serce, głowę i kości. W marcu i kwietniu to było serce, w maju i czerwcu doszedł dominujący ból kości, w lipcu przedziwne uczucie w głowie, pulsowanie, rozsadzanie czaszki. Ogólnie subiektywne odczucia to przeróżne uciski, zmiany ciężkości, kłucia. Od lat, chyba od 2012 nie czułam tak intensywnych zmian. Zrobiłam kompleksowe badania, ale wyniki mam w absolutnym porządku. Biorę suplementy, praktykuję jogę, ale może coś pomijam. Odczuwam ten czas jako niezwykle nasycony, jakby się jakaś ogromna praca dokonywała, wręcz nie do ogarnięcia przez świadomość. Czuję, że moje ciało próbuje się dostosować do tego porywającego nurtu, ale płynięcie z prądem nie jest łatwe, bo te fale są ogromne. Jak się wspomóc w tym przejściu? Będę wdzięczna za podpowiedź.
https://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_bol_przebudzenia.html
Dziękuję!
☺️
Dodatkowe informacje, które możesz uznać za pomocne:
Serce:
https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_serce_-_duchowa_anatomia_cz2.html
Głowa/mózg:
https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_mozg_-_krysztalowy_palac_cz4.html
https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_prawdziwa_korona.html
Sugeruję zerknąć na sekcję Miecz Prawdy: https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy.html
Jest tam dużo wpisów z tego roku, które dodatkowo opisują co się dzieje. Najlepiej czytać chronologicznie 🤓
Kiedy coś czynisz wyrażając PEŁNIĘ ( czynienie tego sprawia Ci radość, nie czynisz tego dla zysku a zwyczajnie dzielisz się tym, dajesz to co masz, czyli zamieniasz Swój nieograniczony potencjał na cokolwiek bezwarunkowo, bezinteresownie – to COŚ zawsze się udaje, wspiera w tym Ciebie Cały Harmonijny, Żyjacy Wszechświat.
Np. Jako siatkarz halowy grasz pierwszy raz w siatkówkę plażową i “wychodzą” ci takie zagrania jakbyś w to grał od lat i to perfekcyjnie. Doświadczyłem tego.
Ale kiedy tylko przyszła odłączona od PEŁNI, pozbawiona wdzięczności za ten DAR myśl, pochodząca od ego:” …ale jestem dobry…” – natychmiast tzw. fart znikł.
SAMOŚWIADOMOŚĆ NASZA BUDZI SIĘ NA WYŻSZYCH POZIOMACH TYLKO SPONTANICZNIE kiedy Jesteśmy w MIŁOŚCI bezwarunkowej. Planowa praca nad wznoszeniem? Jest na nic kiedy to nie działa natychmiast. Muszą się dziać poprzez Nas rzeczy, ktòre do tej pory uważalibyśmy za cuda. To jedyny probierz Twojego, Mojego, Naszego wzniesienia.
oj tak:), Jasiek zawsze na propsie
panie kochany, a pan wie, że czasem pana słowo otwiera przestrzenie – właśnie tego znowu doświadczyłam. będąc w głębokim przepływie kreacji w materie przeczytałam twoje słowa i pyk
dziękuję Jasiu:)
w ogóle miałam taką “przygodę” ostatnio, po spotkaniu z kimś mi bliskim, ból głowy trzecie oko bolało, ale najgorsze jakby mi ktoś ukradł dusze, nie motałam się połączyć ze sobą, leżałam na dywanie i płakałam, wokół serca metalowa siatka nie mogłam odbierać żadnych sygnałów. bazowałam tylko na energii z ciała więc mega marnie. jeszcze nie doszłam w pełni do siebie
nie pierwszy raz tak się stało, ale za każdym razem się łudziłam, że to nie od tej osoby. poczułam, że mam Ci to napisać Jasiek:)
Nie oczekujcie na to co pojawia się spontanicznie, bo Spontaniczność pojawia się w nieoczekiwanie. Inaczej Nią nie jest.
Raczej już w tej oto chwili, w wiecznym, bezczasowym TERAZ Bądźcie tym, czym Jesteście – Miłością bezwarunkową, Światłem Życia, Solą Ziemi. Utrzymywanie Swej Obecności w MIŁOŚCI to czuwanie.
Czuwajcie bo nie wiecie kiedy pan domu wróci- chodzi o spontaniczne Oświecenie= spontaniczne zharmonizowanie z Życiem, z mar swych wstanie, zesłanie Ducha Świętego czyli Żyjącego, harmonijnego, rezonującego ze SŁOWEM(ożywiajacą wszystko co Żyje Energią i informacją: JA JESTEM)Bożym.
Kiedyś dawno jadąc samochodem poczułem nagle ” powiew?, pocałunek? śmierci” totalny chłód(niby włączyłem klimę, ale nie sadzę by w tym aucie działała) i natychmiastowa utrata sił witalnych, natychmiastowa zapaść. Pomyślałem bez strachu: “to dobrze, wreszcie koniec” i natychmiast siły powróciły. Jakby komórkę do ładowarki(do ŹRÓDŁA) podłączył. A teraz Jego Slowa: kto będzie chciał zachować swe życie straci je a kto straci je dla Mego Imienia Żył będzie.
Każdy Hierarchiczny konstrukt to konstrukt klamstwa(iluzyjne oddzielenie się w Nas Nieba i Ziemi, czego wynikiem jest egotyczne myślenie tzw. osądzające – jestem lepszy, jestem gorszy). Kiedy JESTEŚ(JA JESTEM oznacza połączenie ze ŹRÓDŁEM, z ładowarką) żaden wampir energetyczny nie ma wtedy do Ciebie dostepu.
Kiedy uwierzysz, że JA JESTEM( masz pewność tego że JA JESTEM to PEŁNIA Ciebie) wejdziesz jako Król do Swego i Twego Ojca Królestwa a Twoja Śwìęta Matka(Materia Duchowa) to urzeczywistni. Konstrukcja PRAWDY to równość i nierozdzielność Nieba Ziemi i CZŁOWIEKA, bez jakichkolwiek pośredników i hierarhii.
Słowa: jeden jest pośrednik do Ojca, to Syn oznaczają, że bez uświadomienia w Sobie Synostwa Bożego( Dziecko Wszechświata) nie mamy bezpośredniej relacji z Ojcem(z Niebem) z Samym Sobą ze Swoją Najwyższą Istotą.
Najwyższa Istota, Ojciec obDARowuje Syna, DARmo DARami wszelkimi. Nie musimy przedstawiać MU biznesplanu i pomysłu na robienie mamony do zatwierdzenia. Kto to czyni nie Jest w zGODzie z Ojcem Niebieskim, nie Jest Synem.
„Muszą się dziać poprzez Nas rzeczy, ktòre do tej pory uważalibyśmy za cuda. To jedyny probierz Twojego, Mojego, Naszego wzniesienia” dokładnie tak! Tak to działa.
Kiedy Już Jesteśmy obecni w Życiu w 100% nie popełnimy niczego w myśli w mowie i czynie wbrew Sobie, ani wbrew Naturze Życia.
Wtedy Ci tzw. najbliżsi Ci, z którymi mamy styczność w świecie skutków a jednak Ci, którzy nie są jeszcze w 100% Czyści w Swych przekonaniach o Sobie o Swej PEŁNI, lęk jeszcze w Nich gości, stają się niczym agent Smith w Matrixie. To takie ostatnie podrygi zdechłej ostrygi aby jeszcze poprzez tych, których kochamy, którym ufamy odwrócić Naszą uwagę od CZYSTEGO SERCA wewnątrz. Jest ono jak bijące źródło wody, którego nie da się zanieczyścić. Nie potępiam ich bo nie wiedzą co czynią. Gdyby wiedzieli nie czynili by osądów przeciwko Nam.
Jeśli gość (lęk) zasiedział się zbyt i wydaje mu się że jest u siebie GOSPODARZ DOMU POWINIEN GO STANOWCZO WYPROSIĆ – ” zapraszam wypi____lać”.
¡“Kiedy Już Jesteśmy obecni w Życiu w 100% nie popełnimy niczego w myśli w mowie i czynie wbrew Sobie, ani wbrew Naturze Życia”!
dziękuje 🙂 dziękuje
właśnie się kapłam ze w jednej z Firm które kreuje i stwarzam przestrzeń ludziom do wzrastania i zarabiania mam hasło jesteś pełnią
Zaraz po dwukropku pokażę Ci wszystko:
Z tego wszystkiego co powyżej po dwukropku zapytaj Siebie szczerze o cokolwiek i szczerze Sobie odpowiedz a to stanie się.
W apokryfie Filipa napisano
Pytający jest tym który zna odpowiedź.
Pytający po ang. asking. Jesteś as King, jako Król Królestwa Niebo, CZŁOWIEK, Ziemia. (3, 6, 9)
Po sumeryjsku Ziemia(Materia) to Ki. A Ty Ki ing – ten, który Materializuje, ten poprzez kogo Niebo ziszcza się na Ziemi.
A zatem kto pyta(jest pytającym) nie błądzi.
Materializacja to także pieczenie( chleba z 4 składników)( 4 kąty a piec piąty).
Kiedy świadomie jesteśmy as King piecza(pieczęć)jest Naszym Chlebem powszednim.
Otacza Nas piecza.
Jeśli tkwimy w nieświadomości piecza nie działa. Jesteśmy bez pieczy, bez opieki Najwyższej Jaźni
Wtedy aby zmniejszyć poczucie lęku, bezpieczeństwa wykupujemy polisy(po lisy – myśowa pozostałość po kalijudze, po epoce lisa).
Dzisiaj miałam ciekawy sen. Ktoś może uznałby go za koszmar, ale tak nie było. :c) Byłam czynnym, ale spokojnym obserwatorem :c). Stałam nad umywalką pełną odciętych przeze mnie moich własnych dłoni, było ich kilkadziesiąt. Obmywałam z krwi te dłonie, które jeszcze były z resztą ciała. Ten wielokrotny czyn odczytałam jako autodestrukcję. Byłam w życiu zbyt bierna, odcinałam sobie stawianie granic i wymagań. Nie sprzeciwiałam się, pozwalałam się źle traktować, wykorzystywać. Nie potrafiłam i bałam się powiedzieć NIE. Zobaczyłam gromadę kobiet, które szły w kierunku mojego domu, by mnie ukarać za tę bierność, poddańczość.
W ostatnich dniach jestem na etapie bardzo dogłębnego czyszczenia. Odbywa się to w nocy poprzez sny oraz w dzień – czyszczę miejsca tak dokładnie i szczegółowo, jak nigdy dotąd :c).
Odnośnie najbliższych. To kolejny, chyba najtrudniejszy etap nauki samodzielności i niezależności :c). Nauczyłam się mówić co czuję i myślę. Wreszcie! I mówię. Zaskoczyła mnie reakcja. Najpierw spotkał mnie oczywiście sprzeciw, zaprzeczenie, agresja. Kiedy nie wycofuję się z nowej formy komunikacji i wymagam wysokiej jakości relacji, o dziwo zaczyna się akceptacja i poprawa. Respektowane są moje granice i wymagania. Stawiam sprawę jasno i widzę niesamowicie piękne rezultaty. Niepotrzebnie się tak całe życie bałam. :c) Ale nie dało się inaczej, czułam się totalnie zakneblowana. Dopiero kiedy oczyściłam, uwolniłam blokady w czakrze gardła, ruszyłam z odwagą – otworzyłam usta i zaczęłam mówić! Uprzedziłam, że dopiero się uczę i jeszcze nie całkiem potrafię. Okazanie w ten sposób słabości wcale nie spotkało się z wykorzystaniem, wręcz przeciwnie. Moje łzy roztapiały serca. Otrzymałam zrozumienie, przeprosiny, przytulenie. Tak bardzo przez całe życie ukrywałam swoje prawdziwe uczucia i myśli. Skąd mogli wiedzieć, że się męczę, cierpię. Nic nie mówiłam. Wyglądałam na totalnie samodzielną, piekielnie rozsądną i mądrą, niezmiernie silną.
Już nie boję się wyrażać siebie. Rezultaty są naprawdę zdumiewające. ODWAGA, PRAWDA, oczyszczające łzy, których nie trzeba się wstydzić. Uwalniające doświadczenia. Stopniowa lekkość, radość, odzyskiwanie poczucie bezpieczeństwa :c) Czuję się teraz WOLNA, naprawdę szczęśliwa, bezpieczna i wolna :c)
Przeszłam niezmiernie trudną drogę pod piekielnie stromą górę, ale udało się, jestem już niemal na szczycie :c) i wszystkim, którzy jeszcze mozolnie się wciąż wspinają, macham radośnie i tego samego z serca życzę :c) Damy radę. To zresztą wcale nie taka stroma i olbrzymia góra, jak się na początku wydawało… Urodziliśmy się wyjątkowo delikatni i wrażliwi, widzimy i czujemy o wiele więcej, mamy wyostrzone zmysły, dlatego każdy krok w górę wydaje nam się Mount Everestem, a tak naprawdę to tylko lekkie wzniesienie :c). Fajnie jest wspiąć się i spojrzeć w dół, za siebie, zobaczyć ile już dokonaliśmy i pokonaliśmy, odgruzowaliśmy :c)